Hej.
Podpowiedzcie mi co może być przyczyna problemu, bo mi się kończą pomysły.
Mój siostrzeniec prawdopodobnie mechanicznie uszkodził komputer, urwało mu się coś (według opowieści jakiś filtr przyczepiony na magnes) w środku i kilkakrotnie odpiło się od elementów wewnątrz obudowy. Od tego czasu komputer się przeważnie nie uruchamia.
Wziąłem komputer do siebie. Nie potrafię rozpoznać mechanicznego uszkodzenia na oko. Za pierwszym razem komputer się uruchomił normalnie. Po kilku minutach jednak w oczach zaczął zwalniać, aż zawiesił się na amen. Kolejnego uruchomienia nie było. Wyskakuje błąd bootmgr.
Wyciągnąłem płytę w systemem, uruchomiłem naprawianie systemu, fixmbr, otrzymałem komunikat, że operacja zakończona powodzeniem. Niestety przy kolejnym uruchomieniu problem nadal występuje. Błąd bootmgr.
Myślę pewnie uszkodzony dysk. Podłączyłem do swojego komputera. No i zdziwienie, działa bezproblemowo. Sprawdzam HD Tunem. Jedno ostrzeżenie SMART, możliwe uszkodzone sektory. Sprawdzam, wszystko na zielono. Dysk cały czas chodzi bezproblemowo.
Zmieniam taśmy i gniazda na płycie głównej. Brak poprawy.
Podłączyłem swój dysk do komputera siostrzeńca, próbuje postawić czysty system. Dwukrotnie bez powodzenia. Błąd, instalator nie może kontynuować instalacji.
Może to coś z ramem, robię test MEMTESTEM. Dwie godziny męczenia, brak błędów.
Myślę, że to może być coś z kontrolerem SATA na płycie głównej. Jednak nie wiem dlaczego działają płyty z cdromu. Instalator Windowsa skopiował 100% plików z płyty, programy diagnostyczne z płyty też działają poprawnie.
Macie może jakieś pomysły, by mieć pewność co powoduje problemy?
Dlaczego zapytałem o płytę główną? Dlatego, że niektóre posiadają dwa kontrolery SATA - niestety w tym Asusie faktycznie są dwa kontrolery, ale jeden z nich odpowiada za wszystkie 6 postów SATA na płycie głównej, a drugi odpowiada za zewnętrzne porty eSATA - bez odpowiedniego kabla dysku się nie podłączy.
A próbowałeś uruchomić jakiś system LiveCD/DVD, żeby zdiagnozować, co jest uszkodzone?
Nie wiem czy to można podciągnąć po słowo system, ale uruchamiałem Hiren’s Boota.
Własnie nim robiłem testy pamięci. Dzisiaj też odpaliłem i jedna rzecz mnie zdziwiła. Nie wszystkie narzędzia chcą wystartować, np. HWMonitor nie chce.
Jakaś sugestia jakiego innego programu do analizy użyć?
Korzystam z jakiejś zabytkowej wersji, bodajże 10.4
XP odpalony nie widzi dysku. Jedynie napęd i RAMdisk.
Nie mogę uruchomić Linuxa Live. Przy próbie uruchomienia z pendriva kończy się komunikatem o błędzie BOOTMGR. W BIOSie kolejność przestawiona - pierwszy pendrive.
Przy próbie uruchomienia z CD-romu następuje reset komputera przy ładowaniu jądra.
Zapomniałem o najważniejszym - w BIOS/UEFI trzeba przestawić kontroler dysku z tryb SATA/AHCI na natywny (ATA). Inaczej Windows XP Mini ani oprogramowanie na płycie nie będzie w stanie wykryć dysku twardego.
Moim zdaniem: Hirens Boot > DOS Program > Hard Disk Tools > More > Active Kill Disk i wymazać tym dysk “do zera”. Jeśli ta operacja się nie uda (stanie w miejscu) lub po niej dysk nie przyjmie systemu, to jest trwale uszkodzony.
Jakimkolwiek programem do sprawdzania dysku. Możesz też uruchomić tryb Mini Windows XP i spróbować uzyskać dostęp do danych na dysku. Jeśli to się uda, to kontroler dysku raczej powinien być sprawny.
Ewentualnie z tak przestawionym kontrolerem spróbuj uruchomić normalny system, który pierwotnie był zainstalowany na dysku przed awarią.
Niestety ta opcja odpada. Na dysku są zdjęcia rodzinne cenniejsze niż cały sprzęt.
Dostęp do danych jest, tak samo gdy podłącze dysk do swojego komputera. Próbowałem kilku programów testowych i dysk działa normalnie.
Niestety z tego dysku system nie startuje. Błąd BOOTMGR.
Zastanawia mnie czy to wszystko może być związane z jakimś ustawieniem w UEFI. Płyta ma SecureBoot, niby go wyłączyłem, ale może gdzieś tutaj należy szukać problemu?