Bootowanie Linuxa z USB na starym komputerze

@anon741072 Tak, uruchamia się normalnie Windows 10
Sprawdzałem oczywiście też sumy MD5 plików, są poprawne

Podczas startu systemu przyciskasz f12, pojawia się menu wyboru dysku do bootowania, wybierasz hdd+, rozwija się kolejne menu i wybierasz USB?

Nie, wybieram USB-HDD, wygląda to tak:

To wybierz hard disk + i z następnego menu USB, tak jak ci pisałem.

Wyłączenie hibernacji wingrozy, a przede wszystkim opcji “fast start”, bo o nią głównie idzie, umożliwia systemowi rzeczywiste wyłączenie się i zostawienie filesystemów ze znacznikiem “zamknięte” lub “czyste”.
Inaczej żaden linuks nie ruszy, a gdyby nawet to będzie się pluł.
Czyli… idziesz sobie gdzieś do opcji systemu i tam wyłączasz w diabły następujące: fast start, hibernację oraz wszelkie “suspend to ram, czy suspend to disk”.
Po wyłączeniu pełen reboot koniecznie. A zaś potem możesz walnąć w cli tą komendę, którą już podałeś “powercfg -h off”, żeby wingrozie nie przyszło do głowy sobie czasami włączyć tego. Bo może miewać takie humorki.

Druga rzecz… to mobo ma nieco inne opcje w swym biosie niż zazwyczaj.
Używasz jednej z dwu "usb fdd, albo usb hdd. Któraś powinna ruszyć.
Ale trzeba odpowiednio przygotować penka. Zwłaszcza przy usb fdd, trzeba po prostu oszukać bios, że ma do czynienia z floppem.
Przy usb hdd jest nieco lepiej, bo wystarczy trzymać się kilku zasad…
formatowanie normalne, a nie szybkie penka jako fat (może być 32),
partycja oznaczona jako “lba” oraz "boot"
zachowanie limitu położenia początkowych sektorów partycji startowej poniżej 1204 cylindra.
I to ostatnie jest najważniejsze, bo na tym przeważnie się wywalają te mobasy.

@anon741072 Tam już w ogóle nie ma moje pendrive’a, ale za chwilę z tym powalczę gdy wykonam czynności polecone przez @MartinaNeumayer
@MartinaNeumayer Wyłączyłem fast start w rejestrze w panelu sterowania, hibernację w konsoli. Robię normalne formatowanie pendrive’a, bez żadnych ikonek, FAT32

partycja oznaczona jako “lba” oraz "boot"
zachowanie limitu położenia początkowych sektorów partycji startowej poniżej 1204 cylindra.

Tu niestety nie wiem, w rufusie takich ustawień nie mam, gdzie mogę to ustawić? Mini Tool Partion?

To będzie gdzieś w tym programie windowsa do zarządzania dyskami. Przynajmniej tam być powinno
Kwestia rozłożenia partycji to po prostu tak ją ustawić by zaczynała się od początku. Nie wiem jak to powiedzieć inaczej?

Dobra… jak na obrazku… To tylko przykład więc na detal nie zwracaj uwagi.

Jest jakiś tam sobie penek i ma dwie partycje. Startowa (bootowalna) musi być jako pierwsza. Jeśli patrzysz w tym programie, to po prostu jak najbliżej lewej krawędzi okna. Tak jak ta zaznaczona.
O… w ten sposób powiem. Im bliżej lewej krawędzi tym lepiej.


Niby chyba zrobiłem, pełne formatowanie, bez ikonek, FAT32, metoda nagrywania ISO
Ale nadal nie rozumiem @MartinaNeumayer jak sprawdzić oznaczenie partycji czy jest lba, boot, wyżej screen z Zarządzania Dyskami

W nawiasie obok zdrowy?

No dobra, w takim razie. Co to miało dać? Jest jedna partycja, podstawowa, aktywna, bootowalna. Pełne formatowanie, FAT32, bez żadnych ikonek ani żadnych featursów, nic się nie zmieniło chyba że coś źle zrozumiałem :frowning:

@anon741072 Nie bardzo mogę tam wybrać USB, mam jedynie dysk oraz " Dodatkowe bootowalne dyski" (zaraz spróbuję wstawić screena), po wybraniu tych bootowalnych kart wyskakuje “Boot CD/DVD” ale nie wydaje mi się że bootuje coś z USB chociaż trochę poczekam, przy Windowsie 10 też trochę instalator się ładował

Wiesz, tylko to wyczytałem na jakimś forum zagranicznym, gdzie połączenie wpięcia pendrive po starcie kompa i zbootowanie z tego menu pomogło. Szczerze, to jeśli masz napęd CD to wypaliłbym płytę za złotówkę i się nie męczył :wink:

Ten napęd to atrapa, nie działa :smiley:
No nic, aktualnie udało mi się popsuć jeszcze Windowsa 10 poprzez moje wyłączenie hibernacji w rejestrze i przywracam kopię zapasową. Troszkę dziwi mnie czemu głupiego Windowsa mogłem bezproblemowo zbootować a z “lepszym” Linuxem muszę tyle walczyć :frowning:

Też mnie to dziwi, szczególnie jak wspomniałeś na innym kompie działa.

Spróbuję jeszcze może dystrybucji na bazie Archa, byleby sprawdzić czy może zbootuje :frowning: i dam znać

Ostatecznie zawsze możesz przepiąć dysk ze starego kompa do nowego, zainstalować i przywrócić przeszczep staremu :wink:

A nie da się jakoś z Windowsa 10 zmusić komputer do odpalenia instalatora Linuxa?

Nie.

No nic, niestety Arch Linux też nie bootuje, Teraz się zastanawiam czy w ogóle cokolwiek da się jeszcze zbootować :frowning:

Może spróbuję jeszcze odpalić jakąś starą archiwalną dystrybucję z czasów mojej płyty głównej

Rozwiązałem problem przy pomocy UNetBootin, pozwala on wypakować instalator obok Windowsa, tak żeby bootloader Windowsa 10 pozwolił go odpalić. Wszystko działa :slight_smile:
Dziękuję wszystkim za chęć pomocy :slight_smile: