Brak danych na 3-letniej płycie Sony DVD+R

Witam Szanownych Forumowiczów!

3 lata temu nagrałem zdjęcia z ważnych wyjazdów na płytę DVD, dla bezpieczeństwa wybrałem markowego producenta.

Jakie było moje zdziwienie, gdy kilka dni temu próbując skopiować te dane wyskakiwały błędy odczytu.

Programy do odzyskiwania danych albo całkiem się “rozkrzaczały” albo odzyskiwały wybrane zdjęcia z widocznymi uszkodzeniami (np. pasek biegnący przez całą szerokość zdjęcia) po kilku godzinach.

Dzwoniłem do firm odzysknicach dane - 600 zł! Nawet nie zapewnili, że potrafią więcej niż ja sam, choć wymieniłem programy, których próbowałem.

Płyta użytkowana “po ludzku” bez większych zadrapań itd.

Nie widać zmiany barwy ani nic niepokojącego w wyglądzie płyty.

System widzi strukturę plików, lecz nie może skopiować większości plików.

Czy firmy specjalistyczne mają jakiś specjalny sprzęt do odzyskiwania danych z DVD?

Czy są jakieś domowe, bezpieczne sposoby na dane “parujące” w niewyjaśnionych okolicznościach z płyty?

Proszę o jakieś porady lub wytłumaczenie przedstawionej sytuacji

Pozdrawiam.

Może wystarczy spróbować odczytać na kilku różnych napędach? Różnie sobie radzą z błędami odczytu.

A jedyny sposób to przechowywanie ważnych plików w kilku różnych miejscach, np. na dysku+kopia zapasowa na drugim dysku (Windows 7 i inne systemy mają taką funkcję), dodatkowo na płycie (trzymana w ciemności !), na dysku USB, na serwerze w internecie (np live, google) itp.

Do takich zadań najlepiej sprawdzają się płyty DVD-RAM

Zachowują dane do 30 lat (podobno).

Jest mały problem-nie wszystkie napędy je obsługują…

No, niestety, coraz widoczniej wychodzi na wierzch komercyjność produktów. Płyty DVD nie są tutaj wyjątkiem - to zwyczajny towar, na którym się zarabia, a te wszystkie zapewnienia o 100-letniej trwałości to zwyczajne kłamstwa i tzw. “dojenie kasy”. Wiem, że to co napisalem jest przygnębiające, ale im wcześniej zdasz sobie z tego sprawę, tym szybciej skopiujesz absolutnie wszystkie zdjęcia na inne nośniki. Ciężko jest dzisiaj kupić naprawę przyzwoite płyty. O oryginalnych, japońskich TDK’ach czy Verbatim’ach to właściwie można zapomnieć, ale zawsze warto poszukać.

Swego czasu kupiłem sobie zapas oryginalnych, japońskich płyt “TDK Scratch Proof”, jeszcze dawno temu, o prędkości nagrywania x4. Firma TDK jako pierwsza wyprodukowała te niesamowite płyty, odporne na zarysowania i na upływający czas i gdy tylko pojawiły się na rynku, kupiłem ich, jak już napisałem, niezły zapasik. Do dzisiaj mam sporo sztuk. Wykorzystuję je tylko i wyłącznie do zdjęć i muszę Ci powiedzieć, że płyty nagrane parę lat temu, działają rewelacyjnie i w ogóle się nie rysują od przejechania nimi po tacce napędu, czy po pudełku. Dodam jeszcze, że nigdy (NIGDY! !!

Dzisiaj nawet uznane na całym świecie Verbatimy AZO są kiepskiej jakości. Są niedbale wycięte na matrycach i mają plamiaste odcienie po wypaleniu.

Piszę to wszystko dlatego, aby uzmyslowić, że nie ma co ufać “nowoczesności”, bo ona przynosi prawie zawsze tylko nowoczesne metody taniej, jak najszybszej produkcji i jak największego zysku producentów, a nie jakość, jak należałoby oczekiwać. Wiem, że nie rozwiązałem Twoich problemów ze skopiowaniem uszkodzonych zdjęć z plyty, ale poczułem potrzebę wylania goryczy na dzisiejszy, komercyjny świat.

Życzę Ci znalezienia jakimś cudem tych niesamowitych płyt i jak najszybszego, pomyślnego przegrania zdjęć z innych, gorszych płyt.

Jeszcze jedna uwaga. W poniższym linku to nie są dobre “TDK Scratch Proof”, mimo, iż mają taką samą nazwę. To zwyczajne śmieci, produkowane w Indiach lub Chinach, o kiepskiej jakości, dlatego zdecydowanie Ci je odradzam - te płyty padają jak muchy i z jakośćią starego TDK mają wspólną chyba tylko nazwę:

http://www.tdk-media.eu/index.php?id=49〈=pl

Zdjęcia tych dobrych oryginałów niestety nie znalazłem, są już zbyt stare, nawet Google ich nie znajduje. Podpowiem tylko, że okładki pudełek miały czerwonawo-srebrny nadruk ze zdjęciem ryflowanej, aluminiowej blachy. Prawie nie do zdobycia, a szkoda, bo jakość najwyższa z możliwych. Polecam Ci przyjrzeć się płytom JVC, przeznaczonym do archiwizacji:

http://allegro.pl/listing.php/search?sg … atch+proof

oraz dobrym, uznanym, pastelowym Verbatiimom, pakowanym fabrycznie w osobne pudełka:

http://www.nokaut.pl/akcesoria/verbatim … -slim.html

Gdy już zawiodą Cię inne napędy, na których będziesz próbowal odzyskać zdjęcia, spróbuj dobrego programu IsoBuster. Czasem potrafi zdzialać cuda.

Udanego odzyskiwania.

Pozdrawiam.

Próbowałem już wszystkich programów do odzyskiwania z Dobrychprogramów

Niestety, czytelne są tylko początkowe sektory, widać strukturę danych.

Dzwoniłem po firmach odzyskujących - chcą o za to 300-600 zł, a i tak nie dają gwarancji.

Nie ma jakiś domowych metod poprawienia odczytu danych DVD?

Pozdrawiam.