Mam starego kompa: Intel Celeron 600mhz, 512 MB ramu,karta intel i82815 32mb. Planowałem sobie zainstalować jakiegoś lżejszego Linuxa z USB (nie chce tracić całej cd). Szczęśliwy ze teoretycznie jest taka możliwość ucieszony weszłem w bios i BUM… nie ma opcji bootowania z USB!
Dzięki teletubies1. Jak bede miał czas to sproboje. A co do tytułu tematu to zmieniłem. Jeśli znowu jest źle to prosze mnie uświadomić jak powinien sie nazywać.
To nie dziala bo nie ma takiej opcji w bootloaderze . W dodatku ja mam kompa a nie laptopa.
Sprawdź w Biosie ustawienia USB. Ja jak pierwszy raz też próbowałem bootować Ubuntu LiveCD z pendrive’a, to nie chciało go pokazać , bo w ustawieniach USB, opcja USB Legacy (u mnie w Biosie AMI tak lub podobnie się to nazywa) była ustawiona na Disabled. Dopiero po przełączeniu na Auto zaczęło wykrywać pendrive’a jako dysk z którego można było i udało się uruchomić Ubuntu LiveCD
ale ja patrzylem juz w BIOSie i nie znalazlem nic takiego. bylo tylko CD, Hard Disk i network cośtam cośtam. No chyba ze w zlym miejscu patrzylem ale raczej w dobrym
Przepraszam za wprowadzenie w błąd. Jednak w biosie JEST opcja usb ale nazwana removeable disk (czy jakos tak, nie jestem pewien bo patrzylem rano i nie mialem czasu napisac). Myśle ze teraz juz sobie poradze. Dzieki za wszystko.