Brak pamięci?

E tam, na moim dobrze hula nawet Windows 10…sam się dziwię, że na tak starym sprzęcie daje radę i nic nie zamula.
Fakt, jest SSD jednak tylko 4 GB RAM-u.
Tyle, że nie ma na nim żadnych śmieci i powyłączane jest wszystko co zbędne.
Najnowszy FF z uBlock Origin i daje jeszcze radę.
Siódemka też jeszcze daje radę.
Wszystkie potrzebne programy trzymam w wersji portable (oczywiście te, które w takich wersjach są) jest to wygodne i nie zaśmieca systemu.

Słyszę to kilka razy w miesiącu od klientów z takimi systemami. 9 na 10, ma jakiś syf w komputerze.

Jak skanujesz? Odpinasz dysk i podłączasz do innego komputera? Bo jak skanujesz na tym samym systemie, to równie dobrze możesz np. herbatę zaparzyć. Przynajmniej będzie co pić, a skuteczność podobna.

Widzisz, znane podatności w 7 pozwalają na zainfekowanie np. sterowników, czy takich składników systemu, które nie są skanowane antywirusami.

Chcesz przez to powiedzieć, że muli jej system, bo ma jakieś wirusy?
Powyłączać wszystko co zbędne wraz ze startem systemu, odinstalować niepotrzebne programy (ewentualnie trzymać je w wersji portable), wywalić śmieci ręcznie z Program Data i AppData…oczyścić dysk twardy (według mnie zostawić plik stronicowania w spokoju, aby system sam go dobrał) i lapek odżyje.
Comodo jest według mnie bardzo upierdliwy.

Bardzo, bardzo chcesz żeby się okazało, że ktoś ma wirusy. Ale obecnośc malware’u to bardzo często cecha psychologiczna: nieuchwytna, niemożliwa do zwerbalizowania nieumiejętność obsługi komputera, której mimo wszystko tutaj nie widzę.

Anyway, zamiast szukac powodu mulenia JS w 2022 roku na dwunastoletnim pececie z 4GB RAM w trojanach, jednak bym zasugerował że ten sprzęt jest za słaby.

Zapewniam też, że nie nalezy do racjonalnych wykręcaniie dysku i wkręcanie go do innego komputera celem regularnego skanowania.

Nie, muli bo ma stary sprzęt, system pełen syfiastego softu, niewspierany i podatny na całą masę ataków.
A bardzo prawdopodobne, że jeszcze tam coś siedzi, bo bardzo łatwo się infekuje takie stare, nie łatane systemy.
Nawet nie trzeba się znać za bardzo, bo zwyczajnie masz pełno gotowców.

Tak samo, jak nie należy do racjonalnych korzystanie z systemu, który może zainfekować ktokolwiek, dodając po prostu exploita do swojej strony.

Sytuacja w rodzaju skanowanie czymś tam systemu i nic nie wykrywa, a potem podłączenie do innego i jednak wykrywa, to nie raz, nie dwa, tylko dziesiątki takich sytuacji.
Praktycznie 90% gdzie zgrywa się dane, przed instalacją innego systemu na miejsce 7 kończy się wykryciem jakiegoś szkodliwego softu, zwykle kilku.
Jest to tak częste, że właściwie uznaje to za normę.

Sam sprzęt też jest słaby. Dlatego sugeruję Chrome OS FLEX. Da kolejne życie.

  1. Jako człowiek, u którego przez 22 lata pracy z PC jedynym znalezionym wirusem był ten, którego sam napisałem, uznaję taki pogląd jednak za życie w innym świecie :smiley:

  2. Coś mi mówi, że mimo poglądu że „bardzo łatwo się infekuje”, będzie ci trudno wykazać, jak przejąć:

  • zaktualizowaną Siódemkę za NAT-em
  • sensownie skonfigurowaną Siódemkę z najnowszym Chromem i AdBlockiem
  1. tu naprawdę nie ma większej historii. Powodem jest sprzęt za słaby do oczekiwanego zastosowania. Szukanie na siłę wirusów to coś na kształt perwersyjnego hobby. Podobnie jak wielodniowe badanie logów FRST zamiast piętnastominutowej reinstalacji niezaufanego systemu.

Wystarczy na próbę włożyć 8GB DDR3 żeby przekonać się, że wkrótce bottleneckiem stanie się procesor zamiast pamięci :slight_smile:

Post został podzielony na nowy temat: Ad hominem, czyli drwiny w sosie offtopowym

Wręcz przeciwnie. Już jakiś czas temu dałem nawet linki do narzędzi i opisów jak to zrobić,dla osób które mają trochę pojęcia. Wybacz, ale absolutnie nie mam zamiaru tworzyć tutoriala dla opornych.

Znałem stolarza, który przez ponad 20 lat jeździł sobie po kilku piwach do domu. Twierdził, że kontrole policji to farmazony a po kilku piwach świetnie się prowadzi.

Powtarzam: sugerowanie ze powodem powolnego działania dwunastoletniego sprzętu z 4GB RAM na 30 dzisiejszych stronach WWW naraz jest trojan, to nonsens. To przecież jest fakt, daj spokój.

Żaden stolarz ani rumuńskie narzędzia do włamywania się do pecetów zza NAT-u (wyobraźmy sobie stan internetu gdyby naprawdę działały!) tego nie zmieniają, zapewniam :slight_smile:

Sprowadzanie osoby która założyła ten wątek na manowce i oddalanie jej od przyjęcia do wiadomości, ze ten sprzęt po prostu nie wyrobi, to błąd - oddalanie od rozwiązania, komplikowanie sprawy, sugerowanie podjęcia krokow które nic nie zmienią.

Dlatego jestem tak jednoznaczny w swoim odmiennym zdaniu. Co więcej - nawet jeżeli jest tam jakiś malware, to dalej chip 55 i 4GB RAM to za mało na 30 stron WWW. Mam obok ThinkPada 10, który łatwo to potwierdza. Okropna maszyna na dzisiejsze czasy :stuck_out_tongue:

Nie każdy problem na świecie rozwiązuje BitDefender, FRST i WD-40 :wink: Niektóre rozwiązuje większa ilość RAM-u!

Gdy ktoś napisze ze minęły 22 lata od pierwszego kontaktu z PC w wieku 10 lat, na pewno nie brzmi to tak powaznie gdy napisze

A tak przy okazji.

A moze to tez praca dzieki której fima w której pracujesz jest znacznie mniej narazona na straty.

Moze nie zauwazyłes ale dyski w laptopach z reguły dzielone sa na dwie mniej wiecej równe partycje a bywa ze tylko na jedną (pomijam te zwiazane z botowaniem i odzyskiem) więc na jednej jest i system i dane. Nieraz w okresie gwarancji nie mozna na tych partcjach niczego zmienić i niczego co producent zainstalował, usunąć bo wiąże sie to z utratą gwarancji.
To ze sa uzytkownicy którzy nie potrafia dokonywać jakichkolwiek „zabaw” z partycjami to tez fakt, jak i to ze można zainfekować system mimo ze jest na nim AV
Reinstalacja jest wtedy niemozliwa bo traci sie dane.
To ze wielu nie robi backupu danych to tez fakt którego nie zmienisz.
W zwiazku z tym pozostaje np. FRST które słuzy miedzy innymi do usuniecia pozostałosci, których nie usunął AV a które moga mulić
Teoretyzowanie o tym jak powinno być to marnowanie czasu.
Co do tego konkretnego przypadku to przy dwurdzeniowym procesorze ze słabym zintegrowanym GPU i tej ilości pamieci cudów nie ma i nigdy nie będzie I to niezaprzeczalny fakt.
Czy jest jeszcze coś co tu „muli” dodatkowo, to bez sprawdzenie np. logów Frst lub Sysinspektor nikt tego nie moze wiedzieć wiec cała ta dyskusja jest o niczym.

A czy masz świadomość że jak wyjdziesz na zewnątrz to też jesteś narażony na „całą masę ataków”?

Np, kieszonkowcy, pijani kierowcy, nożownicy, gwałciciele? Albo uchodźcy? Żydzi? Neonaziści? Nawet politycy czekają żeby ci coś zap******ić (albo dać - zależy na co liczysz). :wink:

Wybacz, ale twoje porady dotyczące niewspieranego systemu (jakiegokolwiek) zahaczają o komputerową paranoję, delikatnie mówiąc.

Żeby nie było, nie neguję tego co powiedziałeś - takie niebezpieczeństwa istnieją i trzeba być ich świadomym. Ale trzeba też znać umiar i nie udawać że wszystko naokoło tylko czeka żeby zrobić ci krzywdę/zainfekować/zaszyfrować ci dane/zasztyletować (*niepotrzebne skreślić). Serio - szkoda głowy. Tym bardziej że autorka tematu wydaje się być „ogarnięta” jeśli chodzi o używanie systemu operacyjnego.

Wiem że zajmujesz komputerami zawodowo, i chwała ci za to - nie jedną biedną duszyczkę zapewne uratowałeś (mam tylko nadzieję że nie jesteś jak ten informatyk do którego przyszedł mechanik :wink: )

ale moja rada - przejdź się, przewietrz głowę (tylko uważaj na Żydów).
Podziękuje ci (głowa :wink: ). I użytkownicy forum, którym udzielasz porad również podziękują.

Jeżeli komputer używasz do przelądarki, ewentualnie napisania jakiegoś dokumentu i masz czas i ochotę na zabawę, to spróbuj zmienić system na wspomniany powyżej Get ChromeOS Flex for PC or Mac - Chrome Enterprise albo https://linuxmint.com/
Szału nie będzie, ale przynajmniej teoretycznie, powinno być trochę lepiej, z tym to nie Windows i wiele programów z Windows po prostu sie nie uruchomi.

@MatewoosH „Czas zemsty” - dobry film :]

1 polubienie

W roku 2021 programy AV udaremniły 5,6 miliardów ataków malware na komputery.
Do połowy tego roku było ich 2,8 miliarda
To i tak dobrze bo cztery lata temu było ich 10,5 miliarda.
Przeciętnie na kazdy komputer wychodzi od 2 do 4 udaremnione ataki rocznie.
Jest jeszcze ciemna strona mocy.
Jest nią ilość niewykrytych ataków. Ile ich było nie wie nikt. Można oczywiście posłuzyć się procentowa testowa wykrywalnością AV ale ona nie obejmuje 0-day.
A teraz to już każdy musi sobie odpoiwiedzieć czy coś czyha czy nie.
To jego problem o ile dotyczy tylko niego. A jesli już jego banku, to oni tam w nim tez maja mieć umiar?

Nie, używam też kilku programów graficznych (co ciekawe, przy ich użytkowaniu na ogół nie ma problemów, jeśli wyłączę przeglądarkę) i oglądam filmy. Raczej nie chce mi się matolić ze zmianą systemu, już niech sobie czasami zamula :stuck_out_tongue:

Ja po prostu znam to z autopsji. To użytkownicy XP, 7, Vista itp. w znakomitej większości trafiają z przejętymi kontami FB, z Aukcjami na allegro, z niewyjaśnionymi kredytami, z zainfekowanymi stronami, zmienionymi hasłami w mailu itp. atrakcjami.

I zwykle słyszę, że 10 lat działało i było ok.
No tak, ale 11 roku wlazł na stronę fufufuf.fufu.on-ją-ona-jemu i skończyło się na infekcji.

Większość takich osób ma w komputerze Avasta, który roznosi podczas skanowania wirusy po całym systemie i nic nie widzi.

Dla odmiany, zawirusowanego Linuksa widziałem raz.
Chrome OS jeszcze nie.

Windows 10 i 11 w większości przypadków z premedytacją, gdy ktoś sam coś zainstaluje mimo wyraźnych sygnałów Defendera.

Przyda się nie mylić przyczyny ze skutkiem. Zważ, że jeżeli ktoś używa dziś XP, to jest wysoka szansa, że jest po prostu nieogarnięty technicznie i właśnie to nieogarnięcie jest powodem (samodzielnego) pobierania jakiegoś syfu z internetu - a nie fakt, że minutę po zakończeniu supportu, z internetu wychodzą potwory, które bez interakcji atakują system za zaporą, NAT-em i (nierzadko) aktualną przeglądarką :slight_smile:

Tu się grubo mylisz. Właśnie takie potwory czyhają na starsze systemy. Taki komputer z Win7 jest atakowany już podczas startu systemu, a kolejka wirusów sięga kilkuset metrów. To oczywiście żart. :smile:

Omijałbym z daleka serwis, w którym właściciel (?) ma takie poglądy.

Nie trzeba być nierozgarnietym. Wystarczy „zawirusowana” lub zhakowana strona, dziurawa przegladarka, przyda się jeszcze dziurawy system ale niekoniecznie i mamy problem.
Przegladarka Chrome v. 106 juz trzykrotnie była łatana by naprawić 29 luk zwiazanych z bezpieczeństwem.
A w całej swojej historii?
A jak to wyglada z innymi?
Ile razy zostały zhakowane serwery z oficjalnym plikam jak np. te z Linux Mint lub Ubuntu gdzie podmieniono ISO instalacyjne?
O dziurawych systemach i aplikacjach AV juz nie wspominam bo kazdy wie ile razy je juz łatano
To wszystko tworzą ludzie i mogą popełniac błedy.
I popełniają.
P.S. Ci co sciagaja te tzw. „syfy” doskonale wiedza co robią (z reguły by miec za darmo cos co kosztuje). Ida na ryzyko i wiedza ze idą. Oprócz dzieci ale to juz problem rodziców którzy na to im pozwalaja.
WannaCry ktos pamięta? 0,1% zainfekowanyh to nieobsługiwany już Xp. 98% to majacy aktualizacje Win 7.
I jak to oceniać? Wyglada ze Xp był bezpieczniejszy. A przeciez to absurd.

Istotnie nie trzeba. Nieaktualizowane systemy stanowią rzeczywiste zagrożenie bezpieczeństwa. Jednak istnieje korelacja między brakiem dbałości o aktualność softu a kiepskimi nawykami, prowadzącymi do infekcji malwarem. Nie podważa ona powagi problemu.

Luki w Chromium ciągną się na wiele stron co miesiąc. Choć mają krótki termin ważności (prędko się „spalają” i znikają), gdy są aktywne, potrafią doprowadzić do położenia systemu. Jak najbardziej.

Czym innym jest sytuacja gdy osoba użytkuje XP bardzo świadomie a czym innym sytuacja, gdy ktoś używa XP czy 7 ale nawet nie wie co to jest system operacyjny. Po prostu włącza komputer.

Pewnie o takich klientach mówi @wasabi1084. Osoby które klikają OK czy Dalej żeby zainstalować sobie trojana. Otwierają załączniki ze spamu i wchodzą na podejrzane strony niewspieranym FF. Typowy klient serwisu wg mnie. Pewnie takich użytkowników jest zdecydowana większość, więc aktualizaca systemu do nowej wersji jest rozsądnym zaleceniem - dla ogółu.

Natomiast @wielkipiec mówi o użytkownikach świadomych, bo zapewnie sam taki jest. Taki użytkownik może używać Windows 7 bez problemu. Nie uruchamia podejrzanych załączników. Znajdzie sobie wspieraną przeglądarkę. Odizoluje się od sieci firewallem, blokując wszystkie połączenia przychodzące. U takiego użytkownika szansa, że ktoś się włamie na komputer za zaporą, za NAT’em jednym domowym drugim dostawcy (w wielu przypadkach), jest znikoma.