Witam.
Gram sobie na kompie po czym odkładam słuchawki na komputer. I nagle j*b. Zwiecha kompa, nic nie można zrobić(żaden menadżer zadań etc.), buczenie ze słuchawek. No nic, resetuje. A ta franca nie chce ruszyć! Wszystko się kręci, wszystko świeci ale komp nie rusza! Nie ma piknięcia z BIOSu, na monitor w ogóle nie przychodzi sygnał.
Niby dziwne ale nie u mnie 
Otóż… Już mi się to zdarzało ale po jakimś czasie (około 1h), kiedy komp nie pracował wszystko wracało do normy. Jednak nie tym razem… Czemu się tak dzieje? Przez wyładowania elektrostatyczne. Wystarczy przebiec się w skarpetkach po panelach i już mamy ładunek, potem starczy dotknąć myszki i reset gotowy. Podobnie pewnie było i tym razem, tj. jakiś ładunek na słuchawkach (np. przez pocieranie o włosy?) i pyk na obudowe. Jak widać tyle wystarczy… Wszystko przez to, że nie ma uziemienia i nie ma specjalnie możliwości go pociągnąć z pokoju obok 
Słyszałem, że można kabelek z uziemienia podpiąć pod masę w gniazdku ale czy to działa i jest bezpieczne?
A główne moje zapytanie to co mogło się zjarać (prawdopodobnie płyta lub zasilacz) i jak to ewentualnie sprawdzić?
Byłoby mi niezmiernie k*rwa smutno gdyby coś się zjarało bo komp jest funkiel nówka:
podejrzany1: AsRock 870 Extreme3
AMD Phenom II X4 955
Patriot 8GB (2x4GB) 1600MHz CL8
Gigabyte Radeon HD6850 OC 1024MB DDR5 /256bit/
podejrzany2: Seasonic S12II-620 620W 80 Plus Bronze
buda: Cooler Master Elite 430 okno (może to ona jest czemuś winna? :P)
Proszę o pomoc Panowie i Panie 
