Braki w wiedzy i czeste pytania

Witam!co sie dzieje z plikami ktorych antywirus nie moze odkazic,gina bez powrotnie?A jak juz gina te pliki np.systemowe to robia sie dziury czy systrm lata je spowrotem i pobiera nowe z netu?nie wiem jak to dziala do konca wiec pytam,mam krotko kompa wiec mam male zasoby wiedzy.z gory dzieki jak rowniez za poprzednia pomoc.

Akurat jestem wierny jednemu programowi: Avast.

Tworzy on kopie najważniejszych plików i odzyskuje je w przypadku skażenia.Oczywiście należy mu tę opcję wskazać.

Windows w przypadku uszkodzenia plików także tworzy kopie (o ile mu się tego nie zakaże)i wedy pyta czy uruchomić ostatnią dobrą konfigurację.

Jeśli to nie pomoże, trzeba reintalować system z płyty instalacyjnej.

Internet i łącze do Mikisiftu tu samo w sobie nie pomaga.

Jak działają inne antywiry-sorry- nie wiem.

Zależy jak skonfigurujesz antywira lub jaką akcję scanera wybierzesz. Z reguły w takim wypadku masz trzy opcje:

Zmień nazwę pliku

Przenieś do kwarantanny

lub Usuń

W takim układzie po co program antywirusowy, skoro Windows wię kiedy jest lub ma być zainfekowany i akurat w tym czasie sobie tworzy punkt przywracania

:roll:

Whot :? :? :?

Jak działa Avast tez nie wiesz za bardzo :PPP

slawekbrunet30 zmień tytuł na konkretny i popraw błędy - inaczej śmietnik

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Kocham na forum takich showmanów jak fiesta. Niby długi post, a nic z niego nie wynika. Sławek pyta:co sie dzieje z plikami ktorych antywirus nie moze odkazic,gina bez powrotnie?robia sie dziury czy system lata je spowrotem i pobiera nowe z netu?Dydaktycznie będzie przejść od nazwy “wirus” do określenia “złośliwy kod”. Jeśli “złośliwy kod” instaluje się jako osobny plik, to oczywiście “fiesto” każdy antywir zapyta:Zmień nazwę pliku

Przenieś do kwarantanny

lub Usuń i cokolwiek wybierzesz, będzie dobrze. Ale jeśli złośliwy kod nadpisuje się na plikach (np. wykonywalnych z rozszerzeniem .exe, albo bibliotekach .dll) i na dodatek są to pliki systemowe? Wtedy cokolwiek wybierzesz będzie źle. Bo jak pisze brunet: giną one bezpowrotnie. Skasowane czy zamrożone,czy pod inną nazwą, nie mogą już pełnić swojej funkcji w systemie.

Czy system je łata? Tak - jeśli stworzył wcześniej " punkt przywracania systemu", czyli po prostu kopie " czystych" plików. Czy ściąga je z netu? Nie.Faktycznie “robią się dziury”. System może nawet nie “odpalić”. I tu pomaga reinstalacja systemu (repair). Niektóre antywiry, niezależnie od systemu operacyjnego, tworzą własne kopie “czystych” plików.(chyba jednak wiem jak działa Avast) Wówczas można z poziomu antywira przywrócić nieskażony system. Oczywiści winda nie wie, że została zarażona.Ale mądrzy ludzie wiedzą, że może zostać zaatakowana wirusem, albo utracić dane w wyniku błędów dyskowych. I po to wymyślono punkty przywracania systemu Większość antywirów ma funkcję skanera “on-line”, czyli możliwość wykrywania wirusów zanim się zainstalują na dysku. Po to drogi “fiesto” są. Prewencyjnie. A winda i tak robi swoje. I każdy inny system operacyjny też.

posiwiały to stwierdzenie tylko dalej potwierdza że Twoja wiedza na temat profilaktyki antywirusowej i zasad działania AV jest znikoma, więc lepiej posłuchaj o czym mówi:

Scaner online jest to scaner zamieszczony ns stronie www, który ma za zadanie doraźne sprawdzenie czy w systemie nie ma wirusów, i drogi posiwiały nie ma on nic wspólnego z ochroną rezydentną która działa na zasadzie ochrony w czasie rzeczywistym analizując otwierane zbiory, archiwa, strony www, wiadmości email itp pod kątem występowania złośliwego kodu porównując je do swojej bazy lub stosując mechanizmy tzw. heurystyki. Po wykryciu takiego kodu dostęp do tego zasobu jest blokowany przez program antywirusowy w celu uniknięcia infekcji.

tak jak każdy antywirus :roll:

Częśc plików systemowych można przywrócićz folderu dllcache

lub ręcznie z płyty instalacyjnej Windy

Odnośnie wszystkiego to dobra profilaktyka, wstrzemieźliwość od stron xxx, crackowych, nielegalnych z filmami i grami a na pewno nic nie złapiemy (tak jak ja od 3 lat) :mrgreen:

Sorry, widzę że wiesz co piszesz, tylko nie wiesz o co chodzi.

Dla mnie “on-line” to to samo co " w czasie rzeczywistym" (Chyba inna szkoła

angielskiego) A ty piszesz o skanerach FuFuFu, które pracują “off-line”, po łacinie " post factum", czyli sprawdzają co już jest zainstalowane na dyskach.

Musztarda po obiedzie. Fakt, że “on-line” to to samo co “rezydentny”, jest sporny, ale tylko na platformie leksykalnej. Na szczęście różni nas tylko interpretacja językowa, a nie merytoryczna. Fachowcy wszystkich krajów , łłączcie się !!

wejdz na http://www.pandasoftware.com/activescan … ncipal.htm

i sprawdz tego “rezydenta”

Przeczytałem. Uśmiałem się przy:

" Bez potrzeby instalowania innych programów, wystarczy połączenie z Internetem i kliknięcie, gdy tylko chcesz sprawdzić poziom ochrony swojego komputera.:

Módlmy się.

a

to dwa różne pojęcia:

on-line -> podłączony, połączony - skaner on-line, działający z sieci internet

real time -> w czasie rzeczywistym - opcja programu AV zainstalowanego na dysku komputera

wprowadzasz niepotrzebną “ideologię”

nie musisz być on-line rzeby korzystać z real time - przykład. Masz skaner AV w uruchomioną opcją ochrony w czasie rzeczywistym, nie masz połaczenia z netem, i wkładasz płytę do CD, która ma wirusa. Dzięki real time zostanie on zablokowany przy próbie jego aktywacji.

O ile skanery on-line nie posiadają ochrony rezydentnej, o tyle programy AV takową posiadają.

Tak więc - są różnice i dobrze by było stosować odpowiednią terminologię.

EOT

To jeszcze zalezy :mrgreen:

Gorszy AV przepuści, lepszy wykryje :lol:

no i oczywiście nie wszystkie.

Pierwszy nasuwa mi się bit free :wink:

Często przepuści i ten gorszy i ten lepszy!