longwayhome , podróby do mojego starego Canona starczały na tyle samo wydruków co oryginały. A czy to psuje sprzęt? Chyba tak, bo drukarkę w końcu szlag trafił (głowice zaschły).
bo to zależy od głowicy, jakości podróby etc. etc.
Swego czasu HP zleciło badanie jakości podrób na niemieckim rynku, bo jest ich tam dostępnych ok. kilkunastu marek (łącznie z takimi markami typu “TESCO”), niektóre osiągały 30% wydajności przy 50% większej pojemności. Wiadomo, że nie ma możliwości sprawdzenia wszystkiego i bycia wszystkowiedzącym, ale jak ktoś szanuje swoje pieniądze, to nie stać go na oszczędzanie.
czarnego już 6 zużyłem - i nie drukuje w jakości roboczej tylko w normalnej - może jak bym zaczął w “szybkiej roboczej” to starczyły by na 800-900stron, a tak zmieniam czarny za 4,5zł raz na ryze papieru, czasem troche mniej - to zależy co drukuje, ale głównie tekst, czasem z jakąś grafiką.
Ja w tym widzę sens, a nie w kupowaniu sprzętu za 400zł i oryginalnych tuszy za 100-140zł. Podejrzewam, że jakości byś nie odróżnił…
Sęk w tym, że DCP-150C nie ma już w sprzedaży - na allegro czasem są, ale za dziwnie wysokie ceny…
Ciekawym odpowiednikiem wydaje się teraz być ten DCP-145C
pewnie nie drukowałeś przez dłuższy czas… tak to już bywa z atramentem
Co do tej zaschniętej głowicy to nie wina tuszy … w moim canonie dwa razy padła głowica aż w końcu zrezygnowałem z tej drukarki. Jeśli tą drukarką nie drukujesz jakiś czas - głowica zasycha … niestety, ja ciągnąłem na oryginałach i tydzień bez użytkowania - serwis czekał canona … z tego co pamiętam 150 albo 250 zł sobie policzyli … więc lepiej kupić nową, wydajniejszą i praktyczniejszą drukarkę.
Logiki brakuje w Twojej odpowiedzi - po prostu nie zrozumiałeś mojego tekstu. Nie ma tu mowy o kupowaniu dwóch drukarek - tylko o kupnie drugiej w razie awarii.
Ty w razie awarii wyślesz swoją drukarkę do serwisu, a ja wyrzucę starą (lub sprzedam złom na Allegro na części) i kupię nowiutką, niezużytą i z pełną gwarancją w sklepie.
Finansowo zyskam na tym ja, a nie Ty - dodatkowo nie będę musiał czekać kilku tygodni na naprawę drukarki …
No i w porządku.
Ja przedstawiłem “moją logikę”, Ty “Twoją logikę” - a twórca tematu lub inne czytające wątek osoby wybiorą to, co im bardziej pasuje.
Po to właśnie są takie dyskusje, aby wymienić poglądy i stworzyć z nich coś konstruktywnego.
Nasza rozmowa przypomina dyskusję na temat : “kupić nowy czy używany samochód”.
Obydwie strony mają swoje racje i przedstawiają je w dyskusji. Osoba czytająca ją wybierze ten wariant, którego argumentacja wyda się lepsza dla niej.
No cóż, a ja nie znam nikogo, kto sprzedaje takie sprzęty, więc mnie ta uwaga dotyczyć nie może.
Sam zresztą polecałem kupno starszego modelu, którego nie widzę ani na Allegro, ani w sklepach internetowych (kupno takiego jest już chyba niemożliwe - a szkoda, bo sam kupiłbym może jeden dla siebie).
Totalna bzdura - bo generalizujesz.
Są wyroby kiepskie, są wyroby dobrej jakości. Zwykle te dobre są droższe, ale i tak wielokrotnie tańsze niż oryginały.
Z ciekawości - kupując komputer stacjonarny wybierasz sam części i tworzysz ‘składaka’ czy kupujesz oryginalnego, gotowego PC ze stajni IBMa?
Dokładnie tak samo jest z atramentem … - można zapłacić mniej i uzyskać identyczną jakość …