BSOD zaczeło się pojawiać po upgradzie kompa (nowe: Płyta głowna, procesor, RAM) ponad miesiąc temu. BlueScreeny pojawiały się od tego czasu czasem zaraz po uruchomieniu kompa a czasem w trakcie zwykłego używania (odpalone dwie przeglądarki na dwóch monitorach).
Dziś BSOD pojawił się jak miałem włączone dodatkowo menu gry League Of Legends.
Specyfikacja aktualnie wygląda tak:
Miałem Win7, ale po wielu bluescreenach zdecydowałem się przejść na Win10.
Są zainstalowane wszystkie update’y Windowsa, jest najnowszy w tej chwili sterownik Nvidia (przed dzisiejszym bluescrenem był inny, ściągnięty z automatu przez Win10, też dość nowy)
To jest druga instalacja Win10, pierwsza po tygodniu padła (byl czarny ekran po włączeniu komputera - widać było kursor myszki, także w safe mode. Wyczytalem ze to prawdopodobnie problem ze sterownikiem graficznym)
Użyj memtest na pamięci ram. Podany BSOD sugeruje problemy z pamięcią lub jakimś sterownikiem. Co masz jeszcze podłączone do komputera? W menadżerze urządzań brak żadnych wykrzykników? Co mówi podgląd zdarzeń?
Dyski też wydają się być w nie najlepszym stanie ale one raczej nie są powodem problemów, co najwyżej. Ale ktoś bardziej obeznany z dyskami na pewno powie coś więcej.
Memtest sie robi, juz 1:20 h i w polowie nie jest oO
Zadnych wykrzyknikow nie ma w menedzerze urzadzen. Wszystkie podlaczone do kompa rzeczy znajduja sie w screenie ze Speccy(pierwszy screen), nic wiecej nie ma.
A to co nas interesuje, to ten błąd z właśnie nazwą (0x00000154) z BlueScreen view:
“Nastąpił ponowny rozruch komputera po operacji wykrywania błędów. Wyniki tej operacji były następujące: 0x00000154 (0xffffbd09a8705000, 0xffffd48fe179e320, 0x0000000000000002, 0x0000000000000000). Zrzut zapisano w: C:\Windows\MEMORY.DMP. Identyfikator raportu: a77206e2-be9f-469e-8b63-51ba18ceae44.”
A program Windowsowy:
MediaCreationTool1809
który miał zainstalować wszystkie sterowniki od nowa, został pokonany przez BSOD i dostałem na koniec takie info:
Ponieważ z pendrive z Windowsem to kopiowanie nie działało:
Zainstalowałem na innej partycji system i użyłem tych samych komend, jedynie kopiując pliki EFI z tej nowej instalacji Windowsa na tę “starą”.
Zadziałało i od 20 dni nie miałem żadnego BSOD.
Jaki ma to sens? Miałem tyle BSOD i zrobiłem kilka nowych instalacji systemu (oryginalnego, ściągniętego ze strony Microsoft i od razu po zainstalowaniu zawsze update’owanych) i pomogło coś tak “trywialnego” co na logikę nie ma związku ze sprawą - za każdym razem przecież nie mogło tych plików brakować.