Witam,
Z doświadczenia podpowiem, że certyfikaty mało znaczą. Lepiej zrobić kilka projektów, nawet akademickich i potrafić o nich opowiedzieć na rozmowie. Ewentualnie praktyki, jak się znasz, to się dostaniesz. Znam wielu dobrze opłacanych programistów, którzy nawet studiów nie zaczęli, o certyfikatach nie wspominam.
Z certufikatami jest ten problem, że uczą tam całą masę niepotrzebnych bzdur, które się zapomni po 2-3 miesiącach, a które na bank się na rozmowie pojawią. A ktoś, kto ma w CV wpisane rzeczy, o których nie ma pojęcia, pracy raczej nie dostanie.
Aha czyli rozumiem, że z certyfikatami należy dać sobie spokój i zająć się projektami, no wszystko ok, ale gdzie takie projekty szukać?