Używam przeglądarki Google Chrome w wersji 109.0.5414.120 na Windows 7. Począwszy od tej wersji, gdy chce się mieć nowszą wersję aplikacji trzeba mieć przynajmniej Windowsa 10, o czym Chrome upierdliwie przypomina po każdym uruchomieniu przeglądarki.
To samo w przypadku Spotify w wersji 1.2.5.1006.g22820f93.
Wiem, że aktualizacji do W10 czy W11 nie uniknę, ale przynajmniej na razie nie zamierzam tego robić jeszcze przez jakiś czas. A te przypomnienia są cholernie upierdliwe. Ma ktoś jakiś patent na to, by je wyłączyć? Albo jeszcze lepiej, jak na W7, mimo wszystko, zaktualizować ww. aplikacje do wyższych wersji?
Go to: AppData\Local\Spotify\Browser\Local Storage\leveldb
Delete everything inside of it, it will be re-created when you launch spotify, it should remove the message. If you want, set it to read only aftewards, shouldn’t hurt anything to do so or the message will popup again over time.
@krystian3w niestety komunikat w Spotify dziś powrócił. Mimo, że (zgodnie ze wskazówką) po opróżnieniu foldera leveldb w jego właściwościach zaznaczyłem atrybut „tylko do odczytu”.
@krystian3w, wyczyściłem katalog leveldb, odmówiłem wszystkich uprawnień dla wszystkich użytkowników, administratora i systemu, a komunikat znów zaczął się pojawiać. Co mogę jeszcze zrobić?
Może wrzuć jakiegoś ChromeOS czy Minta jako drugi system, i sobie na tym przeglądaj internet, a 7 używaj do tego, do czego Ci potrzebna. Pozbędziesz się komunikatów, a do tego będzie szybciej działać.
Walka z aplikacją to ciężka sprawa, jedynie takie fikołki jak lekka maszyna wirtuala z jakimś Debianem z minimalnym środowiskiem graficznym plus Spotify for Linux mi przychodzą do głowy
Myślę, że jak zainstalujesz minimalną dystrybucję Debiana, okroisz o niepotrzebne usługi, wykorzystasz najlżejsze środowisko Window Manger lub nawet czysty X bez managera, startując w nim bezpośrednio Spotify, to zmieścisz się w okolicach 300MB. Dla przykładu taki Tiny Core Linux uruchomiony pod Vmware Player do środowiska graficznego zajmuje około 40MB RAM. Niestety samo Spotify „dojedzie” pamięć konkretniej. U mnie 250MB zaraz przy starcie, ale może jak dostanie mniej RAM to weźmie mniej.
Jeżeli masz ochotę to próbuj ale na pewno bez sporej ilości pracy, prób i błędów się nie obejdzie. W sumie ciekawe zadanie.
Mint ze środowiskiem Xfce jest na tyle wydajny, że w zasadzie jeśli to ma działać z internetem, bez sensu jest kombinowanie z innymi, bardziej upierdliwymi. Nawet na niektórych Atomach i intelu Core Solo dało się względnie znośnie przeglądać. Barierą bardziej są wymagania stron niż samego systemu.
Daleko mu jednak do dystrybucji skrojonych pod bycie minimalnymi. Poniżej Mint Xfce i Tiny Core Linux uruchomione w maszynach wirtualnych z 1GB RAM.
Mint z Xfce
Tiny Core Linux
Mint zjada prawie cały 1GB (fakt że spora część to bufor) a TCL zostawia prawie cayły 1GB.
TCL nawet po dodaniu obsługi ALSA i innych niezbędnych powinien być mniejszy.
Tyle, że do Spotify potrzeba czegoś ze Snap albo z APT i zainstalowanie go na TCL będzie pewnie trudne… Dla porównania Debian podobnie do Mint’a
Także albo montować pod TCL albo okroić Debian/Mint o wszystko co sie da z XFCE włącznie, pozostawiając gołe X’y bez managera, pod którymi wystartuje Spotify
Trochę zajęcie „dla sportu” ale ciekawe z punktu widzenia optymalizacji.
Bawiłem się takimi dystrybucjami, to się nadaje jako sterownik do jakiegoś urządzenia, czy moduł. Do internetu i zastosowań multimedialnych, sprawdza się gorzej od Minta. A do tego masa kłopotów z dobraniem sterowników, akceleracji, kodeków itp. barachła, a na koniec okazuje się, że działa wolniej. Problemem wcale nie jest trochę pamięci, tylko apetyt multimediów na stronach, na moc obliczeniową.