Cześć wszystkim,
dawno nie miałem jakichkolwiek problemów z komputerem (laptop) ale ostatnio coś się zaczęło dziać.
Pojawiły się problemy z tym, że chrome sam odpada mi jakieś nowe karty w przeglądarce a kursor myszy sam z siebie przeskakuje na drugi monitor. Nie wiem czy jest to jakiś wirus czy inny problem.
Mam wykupioną pełną wersję Avasta, robiłem też skanowanie adwcleanerem.
Aby mieć pewność, że nie mam jakiegoś syfu na kompie chciałbym prosić o sprawdzenie logów oraz udzielenie informacji z czego mogą wynikać moje problemy.
Poniżej linki do logów z FRST: http://www.wklejto.pl/905389 http://www.wklejto.pl/905390 http://www.wklejto.pl/905391
Niestety musisz jeszcze raz wstawić, nie skanować, ale wstawić plik frst.txt, gdyż jest on niekompletny.
Brakuje sporo początkowych linii. Możliwe, że przy wstawianiu nie zaznaczyłeś całej zawartości Ctrl+A, tylko zaznaczałeś kursorem.
W Chrome wpisz chrome://extensions
Wyłącz i/lub usuń niepotrzebne Rozszerzenia
Ogólnie w ustawieniach sprawdź Wyszukiwarka
Możesz wpisać w pasku adresu chrome://settings/search
Zobacz, czy nie ma tam innych niż Google
Przy okazji sprawdź ustawienie Po uruchomieniu, czy tam się coś nie ukryło
Wpisz w pasku chrome://settings/content/notifications
Sprawdź adresy w sekcji Zezwalaj i usuń te, których nie znasz
Pobierz ten plik i zapisz w katalogu z FRST, tzn. C:\Users\Patryk\Desktop fixlist.txt (2,2 KB) „Plik naprawczy został utworzony tylko dla Ciebie, nie należy go stosować na innym komputerze”
Uruchom FRST i kliknij Napraw, program wyłączy niepotrzebne procesy, zrobi Punkt Przywracania i zacznie pracę.
Chciałem pisać, że jest ok ale około 23:38 kursor myszy zaczął przeskakiwać mi na drugi monitor…
Jak chciałem zrobić skany FRST to ją uruchomiłem i nagle zniknęła z pulpitu…
Pobrałem jeszcze raz i zrobiłem skany.
Poza tym na pulpicie pojawił mi się plik „desktop.ini”- nie wiem skąd…
Jak otworzę go notatnikiem to mam taki zapis
"
[.ShellClassInfo]
LocalizedResourceName=@%SystemRoot%\system32\shell32.dll,-21799
"
Teraz jak to piszę to kursor już nie wariuje…
Czy możliwe jest, że jak biorę komputer do pracy i tam się łączę z wi-fi to jakiś wirus wlatuje na mojego laptopa? Niby nie dałem uprawnień innym na łącznie ze mną ale nie jestem informatykiem i nie ogaraniam takich rzeczy do końca…
Pozdrawiam!
Może dzięki lukom 0 day, niezałatane przez np. Microsoft. Wtedy może trzeba jakiś rygorystyczny Firewall lub niestety oczyścić sieć firmową z „zombie”/„botnetu”.
Niby FRST.txt już 3 raz ucięty lub wklejto.pl reaguje na jakiś znak:
Plik desktop.ini raczej OK, w sumie ciekawe czemu stracił uprawnienia „systemowy” / „ukryty” (jak FRST nie zaznaczył/odznaczył za dużo w opcjach folderów).