Witam. Mój problem polega na tym że ciągle padają mi zasilacze w 6 miesięcy zepsuło się 6 zasilaczy i stwierdzam że coś jest nie tak i szukam pomocy ! A zanim udam się do serwisu wole zapytać na forum bo być może to drobna usterka
Mój komputer to:
Płyta główna: Intel G31
Procesor: Pentium E6300 2.80GHz
Pamięć RAM : DDR2-667 4GB
Dysk Twardy: 500GB S-ATA
Karta grafiki: NVidia GeForce 9500 1024MB
Obudowa: ATX Midi 420W
Model ostatniego zasilacza : ATX500W/5753 (poległ po 2 tyg… )
Jeśli potrzeba więcej danych , informacji pisać dodam jeden trzymał 5 miesięcy a niektóre kilka dni …
To w końcu miałes który zasilacz? bo w nazwie obudowy też jest jakiś zasilacz.
Jak kupujesz jakieś szroty to co się dziwisz? swoją drogą widocznie albo trafiasz na jakieś trupy uszkodzone, bo też nie wierzę, że przy takim sprzęcie zasilacz nawet z czarnej listy walnął by po kilku dniach.
Mam 3 rozwiązania:
1 Masz niestabilne napięcie w sieci, co skutkuje paleniem niemarkowych zasilaczy z powodu braku ich zabezpieczeń.
2 Kupujesz używane mocno wyeksploatowane zasilacze z czarnych list.
3 Kupujesz nowe, ale z wadami fabrycznymi.
Innych możliwości nie widzę. Nawet gdyby zasilacz był za słaby to nie uruchomił by się komp, co w twoim przypadku jest nierealne przy takich podzespołach. Tutaj zwykła 400W-atówka wystarczy i nie ma szans, że spali się po kilku dniach.
W nazwie obudowy jest ten 1 co był w komputerze tzn. w zestawie z komputerem a ten niżej to ten ostatnio kupiony i dodam ze wszystkie były kupowane od nowości