Mam nowy komputer i jestem w fazie instalowania potrzebnych mi aplikacji.
Jednakże od pewnego momentu, po włączeniu komputera dłużej coś się ładuje na ekranie pulpitu tj. wcześniej od razu komp był gotowy do pracy a teraz jeszcze przez kilka sekund ładuje się kółeczko przy kursorze.
Można jakoś sprawdzić, która aplikacja tak spowalnia przy uruchamianiu. Antywirusa już wykluczyłem.
Jak klikniesz CTRL+ALT+DEL i wejdziesz w managera zadań, wejdź w zakładkę Startup/Uruchamianie, bądź coś podobnego w znaczeniu. Tam masz listę aplikacji odpalanych przy starcie. Ciebie interesuje rubryka “Startup impact”, czyli ta ostatnia. Aplikacje są tu oznaczone w skali od Low do High, te, które mają wartość High, najbardziej spowalniają system. Jeżeli jesteś pewny, że dana aplikacja nie jest ci potrzebna, klikasz na niej prawym klawiszem myszki i dajesz “Disable”, czyli Deaktywuj. Po restarcie aplikacja nie zostanie już automatycznie załadowana. Z doświadczenia wiem, ze największym impact ma Daemon Tools i Hamachi.
Spowalniają aplikacje uruchamiane przy starcie systemu i zbędne usługi, oraz updatery. Należy świadomie dokonać wyboru - co jest niezbędne, potrzebne, czy wygodne. Można mieć tysiąc zainstalowanych programów, ale nie muszą być uruchamiane z systemem, przynajmniej nie wszystkie.
Zauważyłem teraz na taskbarze, że jako ostatni ładuje się Samsung Magician (oprogramowanie do mojego dysku SSD) i kółeczko znika w momencie on się uruchamia.
Na wcześniejszym laptopie miałem SSD firmy OCZ i do usprawnienia jego pracy używałem SSD Fresh i powiem, że tamten program tak długo się nie ładował.
Co o tym myślicie? Pozbyć się dedykowanego oprogramowania na rzecz innego?
IPSEN, jeszcze jedno… możesz sprawdzić za pomocą załączonego loga, który ze śmieci asusowskich dostraja mi kolor na ekranach (laptopa i monitora). Barwy przy starcie są ok a coś dzieje, że kolor robią się cieplejsze (bardziej żółtawe) - dotyczy to się zwłaszcza monitora.
za wiele nie pokazał. Jedynie pozostałości po śmieciach, które mi się wcześniej poinstalowały… po skanie dalej bez zmian
No powiem, że po wyłączeniu części funkcji jest minimalnie lepiej,
Jednak najlepszy efekt dała optymalizacja dysku SSD w programie Magician pod niezawodność (wcześniej ustawione było na wydajność).
Teraz program ładuje się przy starcie, ale gdzieś w tle i przy kursorze nic się nie kręci.
Jednak najsłabszym ogniwem pozostaje ESET.
Ze wszystkich programów on najdłużej się ładuje.
Wcześniej mając Windows 7 i ESET v6 to program dosłownie od razu się włączał po pokazaniu pulpitu. Tutaj mając Win8 oraz ESETa v8 antyvir odpala się dopiero po kilku sekundach.
Także nie wiem czy to kwestia innego systemu czy nowszy ESET po prostu gorzej chodzi?