Co trwalsze - karta SD(HC) czy pendrive?

witam,

Mam pytanie jak w temacie - który nośnik jest trwalszy? karta SD/SDHC czy pendrive? w sensie awaryjności. Nośnik będzie często zmieniał miejsce “pracy” i nie chciałbym żeby po roku wszystko poleciało do kosza, łącznie z nośnikiem.

Chodzi o to, że muszę mieć przenośną bazę danych księgowych, która ma być zainstalowana na karcie lub pendrive. W tygodniu baza będzie użytkowana na stacjonarnym kompie a na weekendy podłączana do lapka. nie jest to najmądrzejsze rozwiązanie ale póki co nie ma opcji, żeby korzystać cały czas na lapku. Komputer jest w firmie a praca “do domu” robiona na prywatnym laptopie. Osoba korzystająca z bazy nie jest zbytnio rozeznana w komputerach i każdorazowe kopiowanie bazy (lapek <-> komputer i odwrotnie) stanowi problem. Zdarzało się, że pliki zostały skopiowane “nie w tę stronę” co spowodowało utratę kilku dni pracy.

czyli, wracając do pytania - co lepsze - pendrive czy karta SD/HC?

Chmura.

Ani Pendrive ani SDHC nie są przystosowane do typu zastosowania które przedstawiłeś.

a przenośny dysk pod usb? też odpada?

co do chmury - jestem przeciwnikiem takiego przechowywania danych, zwłaszcza firmowych. Jakoś tego nie widzę, żeby dane (firmowe czy tez prywatne) przechowywane były w chmurze do której dostęp może mieć cała masa nieuprawnionych osób na co ja, jako właściciel danych, nie mam żadnego wpływu ani kontroli. Poza tym, udane włamanie do takiej chmury to wyciek setek/tysiący danych różnych podmiotów czy osób fizycznych - sytuacje w stylu włamań na serwery Sony czy też Blizzarda. W dodatku dostęp do “naszych” danych jest uzależniony od działania internetu i to zarówno po naszej stronie jak i stronie dostawcy “chmury”.

“… Dziekuję, postoję…”

ale dzięki za szybką odpowiedź.

Przenośny dysk nie odpada, ale też nie rozwiązuje słabego punktu którego nie dostrzegasz: uszkodzenie / zgubienie takiego nośnika zarówno uwalnia dane w niepowołane ręce (nawet jeśli dane są zaszyfrowane - to bez zastosowania odpowiednich zabezpieczeń i tak należy założyć że dane zostały skompromitowane), jak i może kosztować - jak już wspomniałeś - utratę kilku dni pracy.

Udostępnianie danych na “prywatnego lapka” (o ile nie jest to sprzęt właściciela) też jest do kitu, ponieważ tracisz kontrolę nad danymi (tyle że tym razem w sposób koncertowy).

Zdaje się że taka sytuacja w szachach nazywa się zugwang.

Laptop masz zaszyfrowany? Nie ma też szans na włamanie do firmy, albo do Twojego domu? :wink: Dysk USB się nada, ale rób jak najczęściej backup - może być nawet na Dropboksa, możesz przecież szyfrować kopie.

W Komputer Świat jest kupon na dodatkową pojemność w Storino.pl (6 GB chyba). Jeżeli boisz się o bezpieczeństwo danych to możesz je zaszyfrować np. programem www.truecrypt.org Moim zdaniem to wygodniejsze rozwiązanie, bo nie trzeba pamiętać żeby wziąć ze sobą pendrive. Dodatkowo możesz trzymać kopie plików na pendrive/karcie pamięci, więc jeżeli nie będziesz mieć dostępu do Internetu to będziesz mieć pliki przy sobie.

A ja tu pozwolę sobie wyjaśnić kwestię techniczną.

Zarówno wszelkiego rodzaju karty pamięci (nie tylko SD/SDHC) jak i pendrivy są oparte na układach pamięci flash dlatego jak już ktoś wyżej napisał nie ma między nimi większej różnicy.

Natomiast przenośne dyski usb są nieco lepsze bo to tak naprawdę zwykły dysk HDD tylko że przystosowany do pracy w zewnętrznej obudowie i komunikacji po usb.

Ale uwaga, tanie dyski przenośne to podróbki i tak naprawdę są to pendrivy tylko zamknięte w takiej obudowie żeby udawały zewnętrzny dysk, można je rozpoznać po tym że te prawdziwe wibrują podczas pracy i słychać jak się w środku obracają talerze a fałszywki nie.

Trochę na ten temat jest tu: http://blog.gsmarena.com/how-do-you-spo … hem-apart/

Jeśli byś zdecydował się na przenośny dysk usb to weź jeszcze pod uwagę że większość z nich wymagać będzie do działania USB2.0 ze względu na zapotrzebowanie na prąd więc podłączenie takiego do starszego kompa/lapka który ma złącze tylko USB1.1 odpada.

Natomiast co do penów/kart pamięci to te tańsze są często nękane różnymi usterkami (od zwykłej awaryjności po sfałszowaną przez producenta pojemność) więc nie warto kupować tanich nonamemów a zainwestować w trochę droższy dobrej firmy (oczywiście na dysk przenośny też nie warto żałować kasy kupując jakiś tani mimo że są one droższe od penów).

Oczywiście bywają wyjątki wśród penów nieznanych firm, ja kupiłem ze 4 lata temu 2 peny wbudowane w długopis na licytacji na Allegro (jeden dla mnie jeden dla kogoś) nieznanej firmy i oba do tej pory działają tak jak trzeba i mają pełną swoją pojemność.

Ale nie warto oszczędzać i liczyć na szczęśliwy traf, zwłaszcza jak mają tam być przechowywane ważne dane.

Gdyby tylko przechowywane - ale z tego co napisał sorok - ten nośnik ma służyć właśnie do tego, by baza była przenośna pomiędzy stanowiskami - bez konieczności kopiowania. Ja wiem - że partyzanckie rozwiązania czasem się nawet sprawdzają - ale za to jak coś siądzie - to po całości…