A więc mam pewien… problem. Gdy odpalę obojętnie jaką grę(chodzi o gry ze średnimi wymaganiami, minigierki jakoś chodzą) wyłącza się komp i… nie można go włączyć! Uruchomi się dopiero, gdy wyciągne wtyczkę z tyłu zasilacza i włożę ja ponownie O_o
Czy to jest wina zasilacza? Czy procesora, który niedawno był naprawiany?
Przykładowo, gdy odpalam Gothica 2, po chwili wyłącza sie cały komp. Muszę wtedy wyciągnąć kabel od zasilania i podłączyć ponownie. Zasilacz jest słabiutki, nie lepszy niż moje dwa poprzednie, które się spaliły.
Zresetowanie Biosu może spowodować jakieś skutki uboczne?