i proszę o wyrozumiałość. Na pewno są już o tym dziesiątki tematów, ale nie mam technicznych możliwości, by sprawdzać.
Włączyłam laptopa, zalogowałam się na koncie i na kilka minut odeszłam od komputera. Wracam i widzę czarny ekran, cała reszta działa. No może nie do końca czarny - prześwitywały kilka jaśniejszych elementów. Zresetowałam komputer - wszystko działa, ale jest czarny ekran i oczywiście juz nie da się załogować. I tak kilka razy, aż odkryłam, że ekran nie jest do końca czarny - jest jakby czarna powłoka, która zasłania reztę, i jeżeli specjalnie doświetlić, to coś tam widać. Jakoś tam piszę, ale laptop teraz jest przy oknie i świeci słońca. Lampa też trochę pomaga, ale jak nie ma tego zewnętrznego doświetlenia, to niczego nie widać. Wszystko czarne.
Serwis i chyba naprawa podświetlania matrycy,inwerter lub świetlówka lub ledy - może tylko jakiś brak styku? - możliwe, że problem ma już karta grafiki jak laptop ma około 4 lat.
Podswietlanie matrycy szlag trafił. Pewnie nie masz zdolnosci aby go rozkręcić i spróbować kabelkami poruszac (nie wiadomo czy coś to w ogóle da), jeśli nie to serwis.
Tak, jeżeli dzisiaj nic uda się zrobić, to jutro pójdę do serwisu.
A tak przy okazji, nie znam żadnych i nie chcę źle trafić. Jakoś nie miałam problemów, a jak miałam to otrzymywałam pomoc na forum Czy możecie polecić jakś sensowny w Warszawie? Centrum lub wzdłuż linii metra?