Mam problem z ekranem. Mimo tego, że w ustawieniach zasilania i w programie od karty graficznej jasność ekranu ustawiona jest na maksimum, wbudowany ekran laptopa nadal jest ciemny, że nic na nim nie widać. Jestem pewnien, że nie jest to wina uszkodzonej karty graficznej lub jej zużycia, ani nawet matrycy, ponieważ podłączony monitor ma normalną jasność, poza tym przy starcie systemu ekran laptopa działa normalnie. To samo jeśli odpalę na nim Linuxa, ekran jest jasny, tylko w Windowsie mam taki problem. Poza tym na początku było wszystko okej. Nawet nie ściemniałem nigdy ekranu za pomocą skrótu fn.
Nie mam pojęcia, bo ogólnie to robiłem tak, że podłączałem monitor (lepiej się na nim gra, pracuje itd.), a ten wbudowany wyłączałem w systemie żeby oszczędzać kartę graficzną. Wcześniej też tak robiłem i tego problemu nie było.