Czarny ekran na monitorze

Witam wszystkich,

Mam następujący problem, nie widać nic na monitorze jest tylko czarny ekran.

Specyfikacja:

Procesor: AMD FX-6300
Ram: Good ram i patriot 2x4gb
Grafika: AMD HD 7770
Płyta główna: wcześniej ASRock już nie pamiętam jaki, akutalnie Asus M5A97 R2.0 AM3+
Zasilacz: Zasilacz SilentiumPC Vero L1 500W (VL1-500)

Otóż tak, historia wygląda następująco:

Pewnego dnia odłączyłem swój komputer z zasilania i postawiłem go obok, chciałem zrobić sobie drugi komputer. Gdy następnego dnia podłączyłem swój komputer moim oczom ukazywał się czarny ekran (wtedy jeszcze miałem tą starą płytę ASRocka), próbowałem niemalże wszystkiego i nic nie pomagało. Udałem się więc do kumpla w celu sprawdzenia procesora, karty oraz ramu.
Wszystko u niego działało, wpadłem na pomysł że winowajcą może być już stara płyta główna. (Nie brałem pod uwagę zasilacza, został zakupiony miesiąc temu, ale sprawdzałem i inny zasilacz u siebie, jeszcze kiedyś był sprawny). Tak więc wymieniłem płytę główną na nową. Zadowolony podpiąłem wszystko. Odpalam komputer a tam CZARNY EKRAN. Zawiodłem się, lecz nie poddałem się odłączyłem wszystko i od nowa podłączyłem, zmieniłem procesor na starego AMD, lecz nawet się nie grzał, patrzę powyginane nóżki, no ale trudno nastawiłem je i wsadziłem FX6300, jedną kość ram, no i kartę graficzną. Wow moim oczom ukazuje się obraz, zadowolony wyłączam komputer. Podpinam dodatkową kość ram, włączam komputer działa nadal. Zadowolony myślę czas przykręcić mocniej chłodzenie, zakręciłem na dwie śruby: mam chłodzenie od cooler mastera, nie pamiętam całej nazwy. Podłączyłem wszystko, odpalam, czarny ekran.
Odpinam chłodzenie, wyciągam procesor wkładam na nowo działa. Podczas pracy windowsa podłączyłem wszystko nie zaciął się nie przywiesił. Wyłączyłem windowsa odpaliłem na nowo komputer i oczywiście czarny ekran. Nie mam już pojęcia co jest przyczyną tego wszystkiego. Macie jakieś pomysły ? Sorry za tak obszernie opisany temat.

Pozdrawiam

Edit: Dodam że nie słychać żadnych dźwięków, z ramem jak i bez. Czyżby przysłali mi walniętą płytę główną, teraz sprawdziłem jeszcze dodatkowo, nie działa jeden slot PCI-E na kartę graficzną. Nie kręci się w niej wentylator od grafiki, w drugim wejściu kręci się normalnie.

Uszkodzony socket, CPU

Do tego CPU ma być pamięć DDR3 i jak na płycie masz gniazda DDR2 i DDR3 to dobrze osadź zgodnie z instrukcją do płyty.

Po sprawdzeniu wszystkiego - reset biosu baterią i test.

Komputer odłączony od zasilania 230V, poprawnie w slocie założona karta PCIE, jak potrzebne dodatkowe zasilanie, to ma być podpięte zgodnie z instrukcją karty - monitor tu podpięty, wyjmujesz baterię z płyty na 10 minut, wkładasz, uruchamiasz kompa i start do biosu i jak tu wejdziesz to pół sukcesu, ustawisz datę i godzinę (prawidłowy reset zresetuje te dane) i zapiszesz bios Save.

Tak, tamten procesor był uszkodzony.
Lecz FX-6300 jest sprawny, grzeje się.

Płyta obsługuje tylko pamięć DDR3, wsadziłem jedną kość w pierwszy slot zgodnie z instrukcją. Baterię już wyjmowałem na 20 minut przy wyłączonym zasilaniu gdy wszystko było już wpięte.
Jeden slot PCIE nie działa, wnioskuję to z faktu tego, iż po włączeniu zasilania i uruchomieniu komputera, nie kręci się wiatrak od karty graficznej, zasilanie do niej jest podłączone.
Płyta główna zaliczyła zgon ?

Może nie aktywny i musi być obsadzony pierwszy?

Możliwe? że jej pomogłeś i umarła?

Pierwszy slot PCIE wpierw działał dopiero gdy wyłączyłem komputer normalnie w windowsie i chciałem włączyć komputer na nowo to przestał działać.

Wydaje mi się, że ta płyta już przyszła do mnie uszkodzona w jakimś stopniu a teraz po prostu ją dobiłem tymi operacjami.

Jest też opcja, że zasilacz coś szwankuje ? Aczkolwiek wczoraj podłączałem sprawny zasilacz brata i to samo się działo.