Pobrałem 64-bitowy obraz Cinnamon 18.2 celem instalacji z pendrive. Aby nagrać obraz ISO wykorzystałem Rufusa 2.15, FAT32 oraz DD. Pendrive startuje, ekran Minta odlicza sekundy do automatycznego startu, jak kończy odliczanie pojawia się czarny ekran z migającym białym podkreśleniem i dalej nie dzieje się kompletnie nic. Jak w trakcie odliczania enterem wybieram jakąkolwiek opcję, jest to samo - czarny ekran.
Laptop to staruszek, C2D T6400, SSD 120 GB, ATI 4570 512 MB, 4 GB RAM.
Mam zainstalowanego W7 32-bit
Ja na swoim PC z AMD APU minta 18.1 i 18.2 nie mogę zainstalowac, a jak się zainstalował wkońcu to za nic nie wystartował. Ten Mint jest zrypany zdrowo. Ubuntu 16.04.2 działą bez problemu , a Cinnamon sobie zainstalujesz jak ci się podoba 
Niestety, przy Ubuntu mam ten sam problem co przy Mint. Nie mam pojęcia co jest nie tak, czarny ekran z kursorem, żadnych komunikatów. Gdyby to była kwestia źle nagranego pendrive, ale przecież startuje. Jakieś pomysły?
O ile przy Mint nic nie dało się (do tej pory zrobić), to przy Ubuntu w na ekranie przedinstalacyjnym naciskamy F6 i wybieramy:
- x nomodeset
- x acpi=off
- x nolapic
Generalnie polecam link do strony pomocy/FAQ Ubuntu: https://askubuntu.com/questions/162075/my-computer-boots-to-a-black-screen-what-options-do-i-have-to-fix-it