Czemu nie możecie spać :-) ?

Ja nadrabiam nadwyżkę z dnia - sen do 13, tak mi się wydaje.

Ja też tak kiedyś funkcjonowałem. Przestawiłem się na sen 4 - 5h dziennie, bo szkoda czasu na spanie :wink:

:slight_smile: ja dziś bez snu, może wieczorem się uda, postaram się wspomóc melisą / nerwolsolem

Najadłem się fasoli i walę takie bąki że są skutecznym zabijaczem snu.

Cierpisz na bezsenność czy po prostu nie możesz zasnąć przed 3 lub 4 rano?

Jeśli to drugie, to tak przyzwyczaiłeś organizm i musisz to stopniowo odwrócić.

Bezsenność jest spowodowana, określę to uszczerbkiem na zdrowiu, sprawy neurologiczne. A z tym przyzwyczajeniem to raczej masz racje, żona też mi to mówi.

Przyzwyczajenia? O cztery kaw za dużo? Różnie to bywa. :wink:
Miałem 11 lat i przywaliłem nosem w pręt balustrady. Pomijam incydent szkolny, ale przestawiło to mi przegrodę w nosie w lewo. Teraz po sześćdziesiątce piątce - długo nie pośpię z powodu, że działa mechanizm przełączający co jakieś 5 godzin oddychania z lewej dziurki na prawą i odwrotnie.
Uciekłem chirurgowi w dniu wyrywania przegrody, bo chrząstek nie naprawiają. No i przy założeniu, że śpię od 22 - to o 3 - 4 w nocy zaczynam buszowanie w necie. Kiedyś to były książki w nocy i trudne sudoku.
Zwyczajnie duszę się nawet przez sen, gdy oddychanie z prawej dziurki nosa przerzuca się do lewej. Mam swoje sposoby, by trochę łagodzić problem, ale nos układa mi życie i trochę pozwala pospać.

Nie mogę spać, bo obudził mnie SMS ze Skarbonki :scream:

1 polubienie

Karty skarbonki w Auchan? Mam ich po dziurki w nosie.

1 polubienie

to jest skarbonka Orange

1 polubienie

U mnie to poważny uraz czaszkowo-mózgowy, kilka lat temu ale już na zawsze.

Zgadza się niestety mam :frowning:

Niekoniecznie. To mogą być zaburzenia snu związane z depresją :wink:

1 polubienie

Mam to samo :frowning: może jesteśmy wilkołakami xD

Małżonka chrapie…

No bo pełnia.

Trzymam szafę.

Fajnie, że w tym wieku, jesteś stale aktywny w necie (na forum).:+1:
Nie jeden chciałby mieć takiego ojca/dziadka, który jest na bieżąco z tematyką poruszaną tutaj na portalu.

Cyngiel - to fascynacja na stare lata. Ale byłem przygotowany do takich cudów komputerowych. Lem i inni wizjonerzy, czyli wiele tysięcy książek i oglądania przestrzeni wirtualnej… Tak tak - nawet podczas słuchania Wagnera, gdy patrzyłem się na zachodzące czerwone słońce - czas stawał, a ja oglądałem miejsca nieznane i czułem coś takiego, do czego potem latami tęskniłem.
Komputer, to codzienna dawka życia, póki żyję.

Komputer wietrzono już dużo wcześniej, szklana kula miała nim być.
Co do przegrody to moja ciągle siedzi w chrząstce, w razie nacisku się ugina i tyle…