Zastanawia mnie fakt, czemu jak pobieram plik przez przeglądarkę widzę prędkość pobierania jakieś 200 KB/s, (przez Mozillę) ale faktycznie plik pobiera się znacznie dłużej niz wskazywałaby na to ta wartość. Plik 115 MB jakieś 45 minut chyba się pobiera.
Wygląda to tak jakby się przycinało, bo pokazywana jest prędkość, pobierania jakby staje by nagle zmieniła się o 10-30 KB/s i schodzi np. czas pobierania o jakieś 3 sekundy kiedy minęło dajmy a to 5-7s. (pobieram obecnie z uploaded.net). To jakieś spowolnienie z hostingu czy coś nie gra? Dzieje się tak niezależnie od tego czy mam włączoną ochronę (KIS2013) czy np. obok pracuje czy nie pracuje uTorrent.
W pomiarach szybkość łącza jest normalna (Netia - 10Mb/s) i torrenty przy fajnej ilości seedów idą normalnie z prędkością około 1,1 MB/s. No i np. [przy takim Mediafire też ciśnie elegancko.
To raczej nie infekcja, bo jakiś tydzień temu w związku z inną sprawą podawałem logi OTL i nic nie było. Nie ma toolbarów, kompa czyszczę raz-dwa razy w tygodniu CClenerem.
Najpewniej hosting wysyła ci plik falami tzn. chwile leci, chwile nie leci i tak w kółeczko. Firefox najwyraźniej nie uśrednia prędkości pobierania w odpowiednio długim okresie czasu.
Popatrz sobie na wykres prędkości pobierania w menedżerze zadań, tam będzie to widać (o ile się nie mylę).