Chłopie przestań “naprawiać” tego kompa i eksperymentować bo zdecydowanie nie masz smykałki do tego i w najlepszym przypadku spalisz następny zasilacz a najprawdopodobniej i resztę z podzespołów które przetrwały Twoje zabawy (a w najgorszym zaś zabijesz siebie i puścisz z dymem dom) To małe przypalenie to zmartwię cie nie jest małe jest z**** wielkie i nie powodem dymu z zasilacza nie mogło być niestykanie się past termoprzewodzących a to że swoimi nieprzemyślanymi działaniami doprowadziłeś gdzieś do zwarcia.
Ace4ur Jedyne co teraz możesz zrobić:
a) zanieść PC do naprawy
b) 1. zmienić pastę
-
przykręcić z powrotem radiator
-
docisnąć wszystkie styki
-
spróbować z innym zasilaczem (modląc się i będąc przygotowanym na to, że drugi zasilacz będzie zepsuty)
-
WYWALIĆ STARY ZEPSUTY zasilacz żeby Cie nie pokopało tak jak to było w moim przypadku (akurat w moim przypadku ja się tylko “bawiłem”)
to podsumowanie…
-
radiator jest na zapinki - odpinaj po przekatnej,
-
wsadz jedna kosc RAM, karte video (jesli nie ma na plycie) i odpal - do POST wystarczy plyta, procek, RAM i video, nie trzeba hdd
-
przed odpaleniem obejrzyj plyte za napuchnietymi kondensatorami (jesli posiada ‘klasyczne’) lub wypalonymi elementami - jesli sa, to mowisz jej papa…
ps. czesto radiator jest dodatkowo przyklejony na tasme, wiec idzie go przykleic z powrotem 8)
Thx za pomoc na prawdę… Płytę główna a może i całego kompa zaniosę do serwisu by sprawdzili czy się ona jeszcze nadaje w końcu to przypalenie jest jak jedna kratka na kartce A5 w kratki.
A więc czy przyczyną zapłony jest jakaś niedogodność pasty termo ?? Abrakadabra77 napisał że to przez “eksperymentowanie” tylko że nic nie eksperymentowałem zasilacza praktycznie nie tykałem tyle co odkreciłem i przykręciłem…
Jeszcze raz wielkie dzięki.
A czemu A5? Kratki mają takie same rozmiary na kartkach A5, A4, A3 itd.
Nie, najprawdopodobniej przyczyną było to, o czym wspomniał Cedar i MaRa, czyli przełączenie napięcia z 230 V na 115 V. Problemy z pastą termo przewodzącą mogłyby co najwyżej doprowadzić do przegrzania płyty głównej.
Ale nie tak było napisałem po kolei co i jak. Wpierw po odlączeniu radiatora włączyłem kompa(z wszystkimi podzespołami) potem znów rozebrałem tym razem radiatora nie tykałem ani zasilacza i znów włączyłem komputer sie uruchomił ale od początku nie było sygnału do monitora i wtedy po kilku s zaczał się dymić, następnie odłączyłem podzespoły i włączałem z samą płytą główną i zasilaczem (bez ramu dysku i karty graficznej) i wyłączał sie sam po 2-3s. Na samym końcu spróbowałem odpalić na 115 V po tym już nie podłączałem do zasilania.
Więc ?
no to na 99% płytę główną masz spaloną i chyba jeszcze zasilacz
Tak z ciekawości napisz dokładnie jak czyściłeś ten komputer?
Wg mnie przebieg tej katastrofy był taki : przy próbie demontażu uszkodziłeś chłodzenie płyty głównej ,następnie czyszcząc z kurzu doprowadziłeś tenże kurz gdzieś gdzie spowodował zwarcie i uszkodzenie płyty głównej, następnie przełączając zasilacz w tryb pracy pod napięciem 115V doprowadziłeś do spalenia zasilacza.Przypuszczalnie nie doszło by do takiej sytuacji gdybyś:
a) zaniósł kompa do serwisu
b) poprosił bardziej zorientowanego w temacie kolegę o pomoc
c) przeczytał dokładnie to co zwraca Google gdy zapytasz jak wyczyścić komputer z kurzu
Na początku przeczysciłem tylko karte graficzną i osobny wiatraczek odłączyłem radiator i podłączyłem znów(bez nakładania nowej pasty wcisnełem w starą) odpaliłem ;/
@Edit
Na nowym zasilaczu włącza się na 2s i wyłącza… Czemu? Czy to przez płytę główną czy może czegoś nie podłączyłem lub żle?