Tak sobie myślę, że coś jest nie teges z cenami smartfonów…
Dlaczego? Za miniaturyzacje się płaci. Dolicz sensowny aparat do ceny laptopa, nawet sam obiektyw z matrycą wyjdzie w okolicach 1000zł.Dolicz ekran Amoled, dolicz modem LTE/5G.
Wyjdzie ci tyle ile kosztują laptopy premium, biznesowe, czyli z 8 koła, albo więcej.
Z drugiej strony popatrz inaczej a temat. Za 1500zł kupujesz bez problemu telefon z matrycą niezłej jakości Amoled. Sprzęt, który jest lepszy fotograficznie od większości cyfrowych małpek z przed 8 lat. Do tego masz komputer o mocy obliczeniowej dorownującej komputerom z przed 10 lat. A czasami wypada lepiej. Masz modem, masz kamerę, spory dysk SSD. A jak chcesz lepiej, to dopłacasz.
Opcjonalnie trzeba zacząć zarabiać w Euro , Funtach , dolarach (wtedy zrobi się wszystko 3-4 razy tańsze bez proszenia o podwyższkę miesięcznej pensji na 50-250 k PLN).
Są przesadzone i to grubo, w dodatku to jednorazówki z wsparciem w porywach na na 2-3 lata. Kiedyś Xiaomi były tanie, teraz nawet tutaj poziom spadł, a ceny poszły do góry.
Ceny są OK. Wszystko to jest ustalane na zasadzie „ile skory jest dać klient”.
Nie da się dokładnie określać na zasadzie bo kamerka kosztuje tyle a ekran tyle. Nie wiemy ile faktycznie kosztuje wyprodukowanie a ile zarabia się na tym (500% ?).
Fon kosztuje 6399,- i nagle promocja i można go kupić za 4999,-.
Kto pokrywa różnicę 1400,- ?
Za ile go kupił sklep skoro jest ich stać obniżyć o 1400,- ? A może zapytać dlaczego sklep narzucił tak dużą marżę ?
Zasada wolnego rynku: towar kosztuje tyle ile klient jest w stanie za niego zapłacić. Towar nie schodzi? Obniża się cenę. Oczywiście, że tylko do pewnej granicy jaką są koszty produkcji i dystrybucji. Np. koszt produkcji iPhone 14 Pro Max to 464$ a porównaj sobie to do ceny sklepowej.
Przede wszystkim, urządzenia powyżej 3000zł już nie oferują znacząco lepszej jakości. Płacimy za niewiele lepiej, coraz więcej. Często dostajemy przy okazji trochę lepsze wykonanie albo materiały, a czasami i to nie.
Sprzęt dwu, trzy letni, niewiele ustępuje też nowemu.
Topowy procesor, nawet czteroletni i tak radzi sobie dobrze dzisiaj. Tak samo aparat itp. Z nowości mamy raptem 5G, i w zasadzie tyle.
Mogą, bo sama produkcja smartgonów jest bardzo niska, większość ceny to różne marże.
Nic tylko otworzyć produkcję i trzepać kasę na marżach.
Zgadzam się. Procesory 4 czy 5 letnie w smartfonach wystarczają do większości zastosowań standardowych użytkowników. Jedynym może problemem Androidów (i nie tylko Androidów ale softu ogólnie) jest rosnące zużycie ramu więc i tak trzeba wymienić taki telefon po powiedzmy 4 czy 5 latach (jak bateria nie padnie wcześniej). Ja tam mam 6G w swoim, w tle mi tylko chodzą google meet, whatsapp, messenger i gmail, czasami yt, nic innego nie potrzebuję. Drugą taką samą zabawkę mam do tego samego + appki których nie chcę w głównym telefonie jak te od urządzeń które się synchronizują przez bt.