Czy da się ustawić połączenie taryfowe po kablu?

Planuję zrobić modernizację komputera mamy, sam ten sprzęt się nawet o to prosi. System jaki wybrałem to Windows 10. Wybrałem go, żeby był święty spokój, a nie że nadejdzie rok 2023 (koniec wsparcia Windows 8.1) to trzeba będzie zmieniać system. W wersji Home nie można wyłączyć automatycznych aktualizacji, a mama nie toleruje, jak zwalnia jej łącze (potrzebuje szybkiego internetu do pracy), więc wybieram wersję Pro. Tylko to Pro jest trochę drogie. Ale chwila. Można przecież ustawić połączenie taryfowe, żeby aktualizacje się nie pobierały. Ale mama pracuje po kablu, a nie po Wi-Fi. Ja w poradnikach w internecie patrzyłem, że tylko na Wi-Fi używano tego spowobu. A może po kablu też się da. Da się? Czy jednak trzeba płacić więcej za Pro?

Widzę czasami temat, który zakładasz i zastanawiam się czy ty nie masz innych problemów? Myślisz, że aktualizacje to są dziesiątki gigabajtów dziennie? I do tego dopuszczasz posiadanie nieaktualnego systemu aby czasami przez jakiś krótki czas troszkę nie zwolniło łącze? Najlepiej to całkowicie odłącz się od internetu, bo to twoja zwykła działalność na swoim komputerze, zwykłe przeglądanie stron internetowych spowoduje większe i dłuższe obciążenie łącza.
Odpuść sobie ten temat, nie zawracaj nim sobie głowy.

Jak włączam laptopa (używam Wi-Fi) to potem mama woła: “komputer mi nie chodzi”, “internet zwalnia”. Ona pracuje na Allegro, sprzedaje i licytuje ubrania i jeśli zwolni jej łącze ona może nie zdążyć podbić ceny i wygrać przedmiot. Nawet w tych momentach czasami E-mail nie chce się wysłać a nawet czasami pojawi się komunikat “Przekroczono limit czasu połączenia”. W dodatku system Windows może się wtedy na chwilę zawiesić. Dlatego tak się denerwuje. Ja osobiście uważam że to wina zasilacza, bo chyba jest NoName (komp ma 10 lat i żyje, oprócz jednego spalenia się kondensatorów) oraz cienkiej, chińskiej obudowy firmy Qoltec, wolnego, niedefragmentowanego HDD i tego, że rzadko jest odkurzany. Dochodzi jeszcze kwestia, że na instalację aktualizacji też nie da się wpłynąć i pewnego dnia się zdarzy ze mama będzie czekać 1,5h bo się nowa kompilacja sama instaluje. Ale gdzieś na zrzucie ekranu widziałem opcję, że uaktualnienia/nowe kompilacje można ustawić na ignorowanie. 

Tak duży wpływ drugiego komputera, to być może wina Twojego dostawcy i/lub routera, którego używasz. 

Co to za dostawca, jakie parametry łącza, jaki modem/router używasz?

U siebie przy 4 - 5 podłączonych i pracujących urządzeniach (po WiFi i kablu) nie widzę zacięć a łącze mam przeciętne jak na dzisiejsze standardy.
Na jednym z komputerów mam testowy Win 10, obecnie co kilka dni pojawia się nowa kompilacja, dziś nawet nie zauważyłem kiedy się pobierała, dostałem tylko komunikat, że jest gotowa do instalacji.

Pobieranie aktualizacji jest nieodczuwalne, to rezerwuje dosłownie kilka procent łącza.

Jeżeli komp zwalnia to faktycznie trzeba go zmodernizować, obstawiam jednak że lepiej wyjdziesz na jakimś poleasingu bo dostaniesz go z systemem.

Zajrzyj tu http://amso.pl/

W cenie samego pro masz kompa z pro i roczną gwarancją.

UPC, Teoretyczna prędkość to 100 Mb/s, pamiętam tylko producenta routera - Techicolor

 

Myślę też, że na razie nie zmienię systemu, dalej mama pozostanie przy Windows XP do września, a we wrześniu Firefox zakończy wsparcie dla tego systemu. Zresztą, słyszałem o nieoficjalnym Service Packu 4. Zaoszczędziłbym też na procesorze, bo nie musiałbym narazie zmieniać architektury (jeśli Windows 10 to lepiej 64-bit, a płyta główna ma LGA 775, więc wspiera procesory x64). Ale to jak mówiłem do września. 

Nie chodzi o aktualizacje, bo jak kilka procent to wezmę Home, ale o to, że mamie trudno rozstać się z Windowsem XP. Niech z nim pozostanie póki Mozilla nie zakończy wsparcia Firefoxa, jej ulubionej przeglądarki, dla XP. 

Oj, widzę tu dużo różnych problemów. I każdy nie mniej ważny…

Osobiście zrezygnowałbym z XP (a ja długo się go trzymałem, do roku po zakończeniu wsparcia, ale z aktualizacjami do Embedded), niemniej dziś to już, przy pracy w Internecie, konieczność.

Przy, jak widzę ograniczonym budżecie, dobrą propozycję ma @daras28-82. Jeśli mama korzysta z ułatwień dostępu, to nawet dziś go zaktualizujesz do Windows 10 i jeszcze długie lata posłuży.

Następną sprawą jest router oraz sam Internet. No ale to później.

Że co, że XP zaktualizuje do dyszki?

 

Nigdzie nie napisał, że XP.
Obaj we wcześniejszych postach napisaliście zbyt ogólnie przez co sam się na to złapałeś.

 

 

Czyżbyś proponował mu komputer z Windows XP na tym poleasingu? Serio?

 

To oczywiste, że piszę o Windows 7 lub 8.

 

Napisał że XP potem zaktualizować, przecież że nie dychę z którą komputery tam są sprzedawane.

Jak byś nie zauważył oni oferują trzy opcje, brak OS, Win10 home i 10 pro.

Z twojej wcześniejszej wypowiedzi wywnioskowałem że miałby zaktualizować XP bo o żadnym systemie nie wspomniałeś.

No dobra, bo widzę że nastąpiło jakieś nieporozumienie, napiszę wyraźnie, aby autor wątku wiedział o co chodzi.

Dobrą propozycją jest jakiś porządny komputer poleasingowy, często sprzedawany z systemem Windows 7 pro (a rzadziej z Windows 8), bo taki komputer można, przy spełnieniu dodatkowego warunku korzystania z ułatwień dostępu, nawet dziś bezpłatnie zaktualizować do Windows 10 pro.

Firm sprzedających takie komputery jest sporo. 

 

@daras28-82 To że podałeś jako przykład firmę, gdzie są komputery już z Windows 10 nie oznacza, że @matidobryworms13 ma się wyłącznie tym kierować. Bo przecież gdy kupi taki komputer (z Windows 10), to oczywistym jest, że nie będzie aktualizował go do dziesiątki. 

Ja nie zmieniam całego komputera, tylko:

obudowę - bo cienka i pikająca

zasilacz - bo nie znam producenta ani mocy więc pewnie NoName

Dysk - bo wolny na starcie, system zainstalujemy na SSD

Chłodzenie CPU i pastę termoprzewodzącą - dla lepszego chłodzenia

Procesor - Bo przerzucamy się na architekturę x64

System - bo wg byłego pracownika Mozilli, antywirusy bardziej szkodzą niż pomagają i wystarczy Windows Defender, który jest na Windows 10. Dowód  http://m.pclab.pl/news72770.html?utm_source=fb_KS&utm_medium=social&utm_campaign=fb_redakcja

I wybieram Home

Płyta główna ta sama jak była, nie stać nas na modernizację “od zera”.

 

A to, kiedy przejdziemy na Windows 10 od mamy zależy, ale najpóźniej we wrześniu.

Czyli wydasz tyle co na dobry markowy komputer z systemem i gwarancją z poleasingu + kupa roboty.

BTW, nie potrzebujesz SSD, na wolnym HDD po 30s od przyciśnięcia guzika mam otwartą przeglądarkę.

 

Planujesz zasilacz, dysk, system…

Sam zasilacz to około trzech stówek.

Za tyle masz poleasinga z win10.

Dodaj cenę nowego win10 i masz poleasinga na i5 z win10 w komplecie.

Jak dobrze poszukasz to znajdziesz z SSD, i5 i systemem w cenie nowego Windowsa i zasilacza.

Przedstaw mamie sprawę bo zapewne nie ty jesteś pionem decyzyjnym (czyt. sponsorem), niech się zastanowi czy chce pracować na nieaktualnym systemie, na piracie też nie warto zwłaszcza pracować.

Podsumuj koszty, porównaj z tym co zaproponowałem.

Zapomniałem wspomnieć, że do dyspozycji mam Morele i Allegro. Chieftec 400W kosztuje tylko 129 zł. 

Płyta główna pozwala tylko na Pentiumy, Celerony i Core 2 na podstawki LGA 775. Więc wybrałem Core 2 Duo E8400, a on jest bardzo tani (mniej niż 100 zł) na Allegro. 

 

Płyta główna ma 4 wejścia SATA 2, nie podano w książeczce płyty cali, więc nie wiem, czy są wnęki 2.5 cala na dyski SSD, ja nawet nie wiem, czy są dyski SSD na SATA2, ale patrząc na Allegro nie ma raczej. Na Allegro dysk 500 GB SATA2 znajdę już od 120 zł http://allegro.pl/szybki-dysk-twardy-seagate-500gb-sata-7200rpm-16mb-i6699300702.html

 

Zapomniałem wspomnieć o rozbudowie pamięci do 8 GB bo mamy 4. DDR2. Tylko nie wiem czy mamy 1x4 czy 2x2. 

 

A system?

Pirat?

Dyski SSD na sacie są kompatybilne wstecz, w najgorszym wypadku nie wykorzystasz w pełni prędkości.

Powtarzam jednak że przy Win10 nie potrzebujesz SSD, na HDD śmiga szybciej niż Win7 na SSD.

Seagate?

Cenisz dane które gromadzisz na dysku?

Jeżeli tak to unikaj tego śmiecia jak ognia.

 

jak masz słaby komputer to zainstaluj jakiegoś lekkiego linuxa i tak do pracy służy jedynie przeglądarka a tu może działać i firefox i chromium ( chyba może mama żyć bez explorera?), chyba że mama ma jakieś programy do licytowania :confused:

Do prawdziwego gamingu służy Windows. Poza tym mam gry, które bardzo lubię, a nie ma ich na Linuxie, a żeby uruchomić ją na Linuxie trzeba coś kombinować. Ja nie jestem typem co lubi kombinować i woli zainstalować i mieć gotowe od razu, a nie coś doinstalowywać.

A temat jest już nieaktualny