Czy komuś udało się wyleczyc migrenę?
Migrena może mieć różne podłoża. Udaj się do lekarza rodzinnego, żeby cię skierował do specjalisty (neurologa czy tam kogoś)
Jak kolega wyżej napisał, najpierw upewnij się że to jest migrena. Nawracające bóle głowy mogą mieć różne przyczyny, od czegoś poważnego do głupiego niedoboru witaminy B. Szukanie porady na forach, zwłaszcza “komputerowych” raczej nie jest zalecane ;p (swoją drogą migreny wyleczyć raczej się nie da, pozostaje łykać paracetamol).
Jeśli wykluczysz czynniki indukujące ataki migreny to można to uznać za wyleczenie.
Najczęstsze przyczyny to stres, brak ruchu, długotrwałe przesiadywanie przed komputerem, nadciśnienie, stany zapalne w obrębie głowy, np. niewyleczone zęby, uczulenie lub nietolerancja na gluten, wysokowęglowodanowa dieta, ucisk na nerwy np. kręgosłupa. Ale bywa, że podłożem są zmiany chorobowe, albo po prostu wrażliwość danej osoby.
Wizyta u specjalisty, a jeśli nie stwierdzi niczego, co niestety zdarza się częściej niż postawienie prawidłowej diagnozy, pozostaje droga eliminacji.
Na pewno nie zaszkodzi ruch na świeżym powietrzu, odrobina yogi, chwilowa eliminacja glutenu (z tydzień wystarczy).
To tak trudno wejść na specjalistyczne portale?
Mi się chyba udało. Niegdyś często miewałem migrenowe bóle głowy, dziś to rzadkość. Ale zabij mnie, nie wiem co zadziałało.
Nauczyłem się za to że nie warto próbować przeczekać. Mnie potrafiło boleć przez trzy dni. Zacząłem przerywać ból proszkami we wczesnej fazie i koszmar się skończył. Z tym że nie każde środki przeciwbólowe mi pomagały. Niektóre tylko tłumiły ból na jakiś czas. Z czasem zidentyfikowałem te skutecznie przerywające ból i zawsze mam je pod ręką. Ich sama obecność jakby “odstraszała” migrenę.
To na pewno nie migrena tylko Covid-19. Dziś już nie ma innych chorób przecież.
Ciekawe, to dobry przykład na to, że właściwie użyty lek potrafi dużo zdziałać. Moja teoria jest taka, że wyłączenie receptorów bólowych właściwym lekiem zmniejszało stres organizmu spowodowany bólem.
To wystarczyło aby organizm się odprężył i do gry weszły jego mechanizmy regeneracyjne. Ból to jednak nie jest idealnie dopracowany mechanizm.
W którymś Świecie Nauki sprzed lat był artykuł sugerujący że przyczyną migreny może być brak hamowania wytwarzania specyficznego białka (?) sygnałowego.
Mówiąc inaczej, jakiś rzeczywisty choć krótkotrwały bodziec uruchamia produkcję owej cząsteczki która uczestniczy w przekazywaniu informacji o nieprawidłowości co objawia się bólem, czasem jednak ta produkcja ta nie może się się zatrzymać pomimo zniknięcia bodźca. Takie jakby zawieszenie się. Jeżeli jednak ową produkcję przerwać to wszystko wraca do normy.
Tak to zrozumiałem te lata temu i tym sobie tłumaczę skuteczność mojej metody wczesnego przerywania migreny.
Ciekawy punkt widzenia. Aż się prosi o aparaturę do diagnozowania takich niuansów. Dziś w praktyce wiele osób jest wykluczonych ze skutecznej diagnozy.
Ani ja, ani moja mama (często niegdyś cierpiąca na migrenę) nie mamy dobrych doświadczeń w tym zakresie.
A przecież mieliśmy neurolożkę w rodzinie - moja była pierwsza żona miała tę specjalizację i była nawet niezła (dzięki czemu została ordynatorką). Jednak w leczeniu naszych migren sukcesów nie miała.
Choć akurat nie to było przyczyną rozwodu…
Bóle migrenowe mogą mieć podłoże psychiczne. To jest złożony temat, tak jak szmery uszne, z którymi się męczę Super, że znalazłeś coś, co ci pomaga i przede wszystkim wystarczy ci świadomość posiadania leku, żeby ją zwalczyć.
Czasami wraca, szczególnie kiedy w zimie pogoda szybko i zdecydowanie zmieni się na słoneczną. Pojawia się “ćmienie”, które nie potraktowane lekiem przechodzi w wyczerpujący ból.
Ale nie jest to już częste. Może z wiekiem nieco wyrosłem a może rzeczywiście jakieś psychiczne podłoże tego jest .
Pewnie przyczyn może być cała gama. Ale są gorsze rzeczy, są ludzie którzy dostają migreny w trakcie orgazmu. To dopiero musi być stresujące
Dieta. Trzeba sprawdzić najlepiej zapisywać co się jadło danego dnia kiedy wystąpiła migrena. Np parówki mogą nasilać a nawet wywoływać migreny, właśnie te najbardziej przetworzone produkty.
Ponoć botoks jeszcze pomaga na migrenę, ale sam zabiegu nie miałem. https://fizjoterapiainfo.pl/toksyna-botulinowa-na-migrene-na-czym-polega-zabieg/
No tak, używa się oprócz kwasu hialuronowego np. do powiększania ust. Moja sąsiadka sobie aplikuje trochę co roku, żeby mieć efekt glonojada. Na szczęście ma tyle rozsądku, że robi to bardzo delikatnie.
https://www.google.com/search?q=leczenie+migreny+botulinową
oczywiście to musi neurolog ocenić czy pacjent nadaje się do zabiegu.