Jak to wciąż?
Obecnie w Windowsie nie ma defragmentacji, jest tylko optymalizacja.
Dopiero po wejściu w nią dla SSD pojawia się czas od ostatniego ograniczenia a dla HDD stopień pofragmentowania i w obu przypadkach możesz kliknąć jedynie “Optymalizuj”.
Co ważne, nie przeczytałeś uważnie co napisałem i w odniesieniu do czego, potem napiszesz że ja nie czytam.
Swoją drogą “rozróżnianie różnicy” to bardzo ciekawy zwrot, “masło maślane”.
Ja wam jeszcze raz wytłumaczę różnicę między optymalizacją a defrgmentacją. Defragmentacja to układanie w jednym ciągu pofragmentowanych plików tak by głowica dysku hdd mogła szybko dostać się do pliku i odczytać go w jednym ciągu nie skacząc po talerzu dysku.
Optymalizacja SSD to tak zwany TRIM, który polega na tym, że system operacyjny informuje dysk SSD, który obszar pamięci nie jest już potrzebny i może być postrzegany jako wolny. Trim zwiększa wydajność i żywotność dysku.
Nie jest skomplikowany. System domyślnie (o ile nic nie zmieniałeś) ma ustawioną optymalizację SSD co 30 dni. Można to sprawdzić raz i już wiecej się tym nie przejmować. System sam będzie w odpowiednim czasie optymalizował (czyli wykonywał nie defragmentację tylko TRIM) SSD.
Też mam SSD i robię optymalizację po kilku dniach.Win 10 ma tzw. optymalizację.Np. ci napisze,że uruchamiano 10 dni temu i wtedy dajesz optymalizuj,ale nie defragmentuje się SSD.
To chyba z 10 lat temu przy pierwszych SSD, a teraz to popadasz ze skrajności w jeszcze wiekszą skrajność. Oczywiście codziennie to nawet HDD nie ma sensu defragmentowac, ale raz na miesiąc chyba nie zaszkodzi.
Skąd wy się ludzie bierzecie wy i wasze bzdury? Dysków SSD się nie defragmęntuje nie tylko dlatego, ze można je zniszczyć ale przede wszystkim, że nie ma takiej w ogóle potrzeby. Dysk SSD nie ma głowicy. Dostęp do danych jest taki sam jak dostęp do pamięci RAM. Głowica nie lata po talerzu szukając pliku. Choćby dlatego defragmentowanie dysku SSD jest bez sensu i nie przynosi żadnych wymiernych korzyści a może nawet zaszkodzić.
Kwestia defragmetnacji już poruszona była, a ja jeszcze dopowiem, żebyś go nie zapełniał powyżej 90% pojemności bo wtedy zaczniesz notować znacznie spadki wydajności.
Pierwszy obraz ukazuje smart zrobiony przed decyzją o defragmentacji. Brak błędów, ale komputer wolno chodzi, do tego temperatura 55 stopni przy niewielkim obciążeniu.
Drugi obraz został zrobiony dzisiaj, rok po defragmentacji, wszystko OK.
Trzeci obraz - czas dostępu do sektorów przed defragmentacją.
Czwarty obraz - czas dostępu do sektorów po defragmentacji. Uruchomiłem ten program, żeby sprawdzić jak to wygląda to dzisiaj, ale nie ukończyłem testu, ponieważ widzę, że nadal jest dobrze a nie chce mi się czekać.
Dodam, że wykonując operację zapisu dysku do pełna, defragmentacji i usuwania, którą powtórzyłem 5 razy suma zapisów hosta wzrosła jedynie o 1000GB, co przy moim dosyć intensywnym użytkowaniu tego dysku to tyle co nic.