Nie daje mi spokoju pewna sprawa i nie wiem co o tym sądzić.
Sprzedałem kolesiowi Samsung SpinPoint P120 SP2514N (250GB, 8MB, ATA/133) (dysk ma kilka lat i ostatnie pół roku był w szafie, jednak gdy wyjmowałem go z komputera był w 100% sprawny).
Koleś podłączył i twierdzi że z dysku poszedł dym a zaraz potem padł jemu zasilacz, jak twierdzi zasilacz ma/miał 600Wat i kosztował 450zł… teraz chcę dysk oddać (naturalnie zwrot całej kasy) i twierdzi że mój dysk spalił jemu zasilacz… podobno jakiś informatyk to stwierdził.
Teraz pytanie do Was: czy to w ogóle możliwe aby dysk tak sobie zakopcił i dodatkowo spalił zasilacz?
Ps. Wiem że bardzo mało danych ale nie chcę mi się wnikać w szczegóły, kolesiowi zwróciłem pieniądze a dysku nie chciałem aby mi oddał.
No właśnie, zasilacz za 450zł powinien być odpowiednio zabezpieczony przed czymś takim… chyba że to zasilacz coś nie teges i sfajczył dysk a zaraz potem sam się spalił.
jw, jeśli dysk ma już sfajczyć zasilacz, to już jakiegoś no-name za 20zł ;]
Apropos informatyka, to równie dobrze ja teraz moge powiedzieć, że na skutek avka heveta spalił mi się monitor i mam to stwierdzone przez informatyka. Co do kasy za dysk ja bym nie oddawał, bo o dziwo spalił się tuż po jego podłączeniu. Napisz, że dysk sprawdzałeś przed wysłaniem a za uszkodzenia w transporcie nie odpowiadasz. W zamian za próbę wyłudzenia od ciebie zasilacza i tyle ;]
ew weź dysk, a kasę oddaj odejmując oczywiście za przesyłki.
Dowód? Zasilacz za 450 a dysk za 20 (nie wiem ile, ale by pewnie używki nie kupował jak ma taki sprzęt):>? Kombinator jakiś… już na takiego trafiłem, mam teraz czerwonego pozytywa na allegro.
Ja też nim jestem.
Delikatnie powiedziawszy powiedz mu gdzie się ma “odwołać”. Może był taki geniusz że zrobił zwarę (BTW to jest możliwe? chyba trudne).
Sprawę zwyczajnie olej, najwyżej on potraci kasę na sądy.
Przecież to wygląda na zwykłe wymuszenie. Kolesiowi padł dysk, kupił identyczny na allegro i próbuje wyłudzić pieniądze za rzekomo niesprawny dysk. Dokłada bajkę o zasilaczu za 450zł, żeby sprzedający ucieszył się z faktu, że oddaje tylko drobniaki za twardziela.
Przed sprzedażą sprzętu, należy obowiązkowo zrobić dokładnie zdjęcia, szczególnie z numerami seryjnymi.
Dysk spalił zasilacz za 450zł, dobre sobie… Gość to kombinator, miałem doświadczenie z podobnym cwaniaczkiem. W ogóle co to za zasilacz za 450zł? skoro najlepsze zasilacze (corsair, tagan, OCZ, bequiet) itp o tej mocy kosztują nie więcej niż 300zł.
W sumie wiesz co? Poinformuj go o tym, że ma takie prawo i poproś o podesłanie zasilacza i dysku. Ty oddasz do ekspertyzy za którą on zapłaci w przypadku stwierdzenia że to jego wina - oczywiście o tym też go poinformuj. To jest numer, który robią Ci, co sprzedają akumulatory do telefonów po 20-30zł - informują że odda aku i telefon do ekspertyzy (na nasz koszt, na pewno większy niż koszt nowego aku)
Dobre nastawienie, uwielbiam to, handlowanie bez pojęcia o żadnych przepisach, tylko żebyś się za którymś razem nie zdziwił jak trafisz na kogoś kto nie odpuści #-o