Czy informatyzacja dobije służbę zdrowia?

Problem wydaje się być poważny. Ustawodawca wprowadził przepisy o systemie informacji w ochronie zdrowia czego bezpośrednią koniecznością jest to, że placówki medyczne muszą się informatyzować. I wszystko fajnie ale opłaty licencyjne to są kwoty liczone w mln złotych. W przyszłości, i to bliskiej, kwoty za licencję mogą być wyższe niż obecne zadłużenie szpitali.

źródło: https://www.prawo.pl/zdrowie/oplaty-za-serwisowanie-sprzetu-pograza-placowki-medyczne,496011.html

Sprywatyzować to w pizdu i nagle się okaże, że szpitale też są rentowne tak jak sprywatyzowane firmy państwowe. Sposób zarządzania tymi instytucjami (a raczej roztrwaniania publicznych pieniędzy) woła o pomstę do nieba.

Prywatyzacja jest przecież głównym źródłem problemu finansowego całego sektora medycznego. Ta branża, jak żadna inna, przez dekady bazuje na modelu ekonomicznym: prywatyzacja zysków i uspołecznianie strat…

Zamiast negocjować stawki oferentów z pozycji siły, to ci podpisują jakieś kretyńskie umowy, a później się jeszcze głupio tłumaczą, że nie widzieli jaki będzie abonament. No śmiech przez łzy z takich mądrych wypowiedzi! Za ułamek tej kwoty NFZ powinien ogłosić przetarg na napisanie i wdrożenie kompletnego systemu informatycznego dla placówek medycznych, ale po co? Przecież są ważniejsze sprawy na głowie, a publiczne pieniądze niech dalej będą wyprowadzane strumieniem z budżetu.

Właśnie to zdanie jest kluczowe. Kto zgadnie dlaczego?