Czy kiedyś było lepiej?

Witam.

Gdy przeglądam stare piosenki na YouTube, to dużo ludzi w komentarzach pisze “to jest świetne, nie to co dzisiejsza tandeta” itd. Co ciekawe, jest tak nawet przy piosenkach wpadających w ucho, popularnych i zalatujących kiczem.

To samo w przypadku filmów, samochodów, miast, sprzętu RTV, ogólnie wszyscy mówią, że kiedyś było lepiej.

Czy ktoś mi to wytłumaczy? Bo nie rozumiem, że niby teraz jest źle a kiedyś było lepiej. I ludzie nie piszą dlaczego tylko że ogólnie było lepiej.

Sentyment

Ja jestem niewiele starszy od ciebie (patrząc na podpis), ale domyślam się, że tu chodzi o sentyment. Ludzie tęsknią za czasami, gdy byli młodzi. Taki dziadek mówi, że za komuny było lepiej. Z naszej perspektywy to absurdalne. Ale oni byli wtedy młodzi, to było ich dzieciństwo, potem choć coraz starsi ciągle pełni życia. A dziś to tylko wspomnienia.

@UP

Ach, ubiegłeś mnie :stuck_out_tongue:

Zależy co to znaczy lepiej :slight_smile: Niewątpliwie niektóre rzeczy chętnie bym widział ponownie a inne za nic (choćby kolejki)

To prawda. Kiedyś było lepiej. Nie było internetu, telefonów komórkowych, tabletów, laptopów, komputerów, kablówki, TV SAT… człowiek był wolny! Teraz jest niewolnikiem technologii.

:roll:

Rzeczywiście, był taki wolny, że za granicę nie mógł wyjechać, powiedzieć tego co myśli nie mógł, pracować na swoim nie mógł. Państwo wiedziało co dla niego lepsze. Cool.

@lith

Akurat wszystko co wymieniłeś jako niemożliwe było możliwe. Weź tylko pod uwagę, że to dział “Na luzie” - nie traktuj wszystkiego tak poważnie…

:roll:

Uciąć kabel od Internetu, czy wyłączyć telefon tez teoretycznie możesz :wink:

Dzisiaj sobie wsiadasz w samochód i jedziesz na wakacje na drugi koniec Europy. Idziesz do urzędu i zakładasz własną firmę w praktycznie dowolnej branży.

Uważaj, bo teraz w Polsce możesz mówić to, co uważasz, a państwo nie ingeruje w twoje sprawy.

Oczywiście, że ingeruje, ale nie ma co nawet porównywać stopnia tej ingerencji. Zaczynając od tego, że nikt na siłę Cię w nim nie trzyma.

Czujemy sentyment do starych rzeczy, gdyż na tym się wychowywaliśmy. Dawno tej rzeczy nie słyszeliśmy/widzieliśmy/używaliśmy, dlatego nas do tego ciągnie bardziej niż do tego, co mamy ciągle.

Nawiasem mówiąc, 1997 to według wielu osób ostatni normalny rocznik. Na nas się kończy uczucie sentymentu, poczucie własnej wartości. Kolejne roczniki nie będą sobie zawracać głowy tym, co było kiedyś. To już dzieci internetu, nieznające życia poza nim.

Chyba według wielu osób z rocznika 97, którzy nie potrafią obiektywnie na to spojrzeć :stuck_out_tongue: To samo mówił każdy poprzedni rocznik i pewnie będzie mówił każdy następny.

lith , poniekąd masz rację. Niestety, to co napisałem, jest widoczne oczami rodziców, którzy sami twierdzą że obecna młodzież pali sie tylko do komputerów. I to nie tylko 1998 i w dół, wcześniejsze roczniki także. Aczkolwiek zauważyłem zachowania poszczególnych roczników-właśnie młodsze to już mają sieczkę w głowie i nic w zasadzie nie wiedzą. Są wyjątki…

Dla mnie 97 się niczym nie różni od 98, 99 czy 96 ;p W każdym masz cały przekrój ludzi.

Wbrew pozorom nadal nie może :x

I toniesz w papierach. Dodatkowo multum podatków.

Nie oceniaj tak ludzi. Jak dzieci od małego przyzwyczaja się do oglądania mózgosieczki w TV i grania w Metina 6 godzin dziennie to się ma.

Jak już ktoś odgadł jestem z 97 i jestem w miarę normalny tzn. TV nie oglądam w ogóle(ale to z innego powodu) radia słucham tylko określone audycje. I wychodzę na zewnątrz co w dzisiejszych czasach jest jednak osiągnięciem :smiley:

Nie napisałem, że jest idealnie. Nie mam zamiaru przeskakiwać ze skrajności w skrajność. Świat nie jest czarno-biały. Myślę po prostu, że jest lepiej, nie poznałem poprzedniego ustroju u nas na własnej skórze, ale jestem pewny, że nie mógłbym robić wtedy tego co robię dzisiaj. Byłbym skazany na ‘wszystkim równo g…’.

Strasznym, normalnie Prypeć na ulicy… :x

Powiem szczerze, sam przed TV siedzę tylko w wypadku jakiegoś wyścigu F1 albo meczu, na komputerze zazwyczaj tylko żeby pogadać z kimś, do kogo nie mam w jaki sposób zajść - np. z kolegami ze wsi, albo na dobrychprogramach :slight_smile:

Młodsze roczniki to typowe ‘boty’, liczy się tylko jak się gra. Tematy na przerwach to nie np. o piłce, lecz LoL czy Metin. A my o grach nie rozmawiamy, wolimy dziewczyny :slight_smile:

To są dwa całkowicie niezwiązane ze sobą aspekty, i nie można tym, że w Polsce kiedyś był taki, a nie inny ustrój kontrargumentować pierwszej wypowiedzi, w której chodzi o coś zupełnie innego.

Poza tym w latach 90tych też było lepiej, a totalitaryzmu już nie było.

No, a poza tym, to ludzie dzielą się na tych ze starą maturą i z nową maturą. :wink:

Pomimo gorszej technologii w niektórych przypadkach kiedyś było lepiej. Samochody sprzed 20 lat działają jak w szwajcarskim zegarku, a te nowe to co tydzień musisz odwiedzać mechanika albo ASO. Piosenki miały w sobie więcej duszy, a nie to co te nowe komercyjne papki gdzie wybiegnie ci jakiś Murzyn, pobłyszczy złotem, zarapuje jakąś głupotę i zadowolony. W filmach liczyła się fabuła a nie efekty specjalne, a gry przechodziło się godzinami, a nie 5 godzin misji jak :slight_smile: