Witam Wyobraźmy sobie, że podczas burzy mój komputer zostaje trafiony przez piorun. Pierwszy obrywa zasilacz (bynajmniej tak mi się na logikę wydaje, jeśli tak nie jest to byłbym wdzięczny za wyprowadzenie z błędu ).
I tutaj moje pierwsze pytanie, czy zważywszy na to, że mój zasilacz to SPC Supremo L2 650W i wiedziąc zatem jakie posiada zabezpieczenia, mógłby on uratować resztę podzespołów? I jeżeli tak, to czy po jego spaleniu gwarancja to obejmie?
Natomiast drugie pytanie, to w jaki sposób mogę zabezpieczać mój monitor przed piorunem? Jest to BenQ ZOWIE XL2411p z wbudowanym wewnątrz zasilaczem. Słyszałem o specjalnych listwach, ile trzeba wydać, na jakąś taką wiadomo, solidną w rozsądnych pieniądzach? Uprzedzam że nie stać mnie na rozwiązanie typu UPS.
Z góry dzięki I pozdrawiam
Jedyne pewne zabezpieczenie przed piorunem to odłączenie od prądu. Albo sprawna instalacja odgromowa. Jak piorun “pójdzie” po sieci, to nie pomogą żadne termiczne zabezpieczenia (bezpieczniki) w zasilaczu.
I bynajmniej to nie przynajmniej.
Warto zainwestować w dobre bezpieczniki w instalacji sieciowej. Trochę one kosztują, ale masz wtedy chroniony każdy sprzęt przed burzą przez wiele lat.
Niestety skoro nie stać Cię na UPS to nie wiem czy to się da zrobić.
Czy oby napewno?
Akurat tak się składa, że sieci energetyczne są dosyć dobrze zabezpieczone na przepięcia w tym uderzenie pioruna. Wiekszym problemem są sieci telekumunikacyjne szczególnie “miedziane” zasilające modemy, routery itd. nie mówiąc już o antenach sieci bezprzewodowych. To samo dotyczy anten TV. Tak, że nie wystarczy odłączyć komputera wyłącznie od zasilania ale przede wszystkim od wszelkich inych mediów.
Kompy mam po WiFi, a telewizor podpięty jest tylko do prądu
@N3tskyy poczytaj tutaj, może coś się rozjaśni:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1638226.html
Co do naprawy gwarancyjnej zasilacza uszkodzonego przez piorun, to oczywiście nie masz co na nią liczyć.
Przeniosłem do właściwego działu.
A zauważyłeś że łuk elektryczny podczas burzy ma kilometry długości, setki milionów woltów i gigantyczną energię? Potrafi np. rozerwać drzewo na pół i spalić na popiół.
Myślisz że kawałek chińskiego zasilacza będzie stanowił jakąś przeszkodę?
Prawdopodobieństwo że sprzęt przeżyje trafienie pobliskiej linii elektrycznej jest raczej małe.
Przede wszystkim taka listwa działa poprawnie tylko jak masz gniazdko z prawidłowo podłączonym stykiem ochronnym (bolcem). W przeciwnym przypadku nawet nie masz co sadzić się na taką listwę, bo to strata pieniędzy (działa wtedy jak zwykły przedłużacz).
Przypominam o tym, gdyż zdaję sobie sprawę, że ok 70% gospodarstw domowych nie ma uziemienia w pokojach (stare budownictwo tak ma).
Są też zabezpieczenia w komputerach/laptopach (technologie zabezpieczeniowe), ale to warto się zainteresować przed kupnem czy wybrany przez ciebie posiada to zabezpieczenie. No i warunek prawidłowo założona i zabezpieczona instalacja elektryczna w domu (to podstawa).
A nie masz czasem bezpiecznika w instalacji elektrycznej? taki bezpiecznik sie spali i odetnie prąd bo to jest to robione,i jest jeszcze listwa ochraniająca zasilacz dla PC pioruny są nie grożne.
Bezpiecznik, listwa… na bezpośrednie uderzenie pioruna nie pomoże nawet wykręcenie bezpieczników, więc o czym my rozmawiamy.
Jak komputer może być w domu trafiony przez piorun… słyszałem legendy o piorunach kulistych dostających się do domu przez otwarte okno, ale chyba aż takiego pecha nie masz Musiałbyś go na dwór wystawić w czasie burzy… a wtedy tylko popiół i nic więcej nie ostanie
Mi sie wydaje że pioruny to są grożne ale jak pierdyknie w antene od TV no to wtedy prąd idzie przez kabel antenowy i to chyba jest większe zagrożenie niż przez instalacje elektryczną,a komp PC nie ma anteny.
Czy człowiek przeżyje upadek z 10.000 metrów bez spadochronu?
Słytszałem o 1 przypadku i kilku z mniejszej wysokości, czyli co do zasady nie, analogicznie Twoje “zabezpieczenia”. Taniej będzie dać proboszczowi za pokropienie i równie skutecznie. Dla bezpieczeństwa byś musiał betonem zalać pc, tak z metr grubości wystarczy
Zanim piorun uderzy w PC lub laptop, to na logikę musi pierw przejść przez elektrykę budynku i bezpieczniki. Ale to nie uchroni za bardzo. Musi być zabezpieczenie budynku (o czym zapomniałem) w postaci piorunochronu, potem dobrze zrobiona i zabezpieczona elektryka z bezpiecznokami, następnie listwy do podłączenia również z zabezpieczeniem. Jak coś się przedostanie, to mają zadziałać zabezpieczenia co są stosowane w PC/Laptopach (czym warto się zainteresować przy wyborze komputera przed kupnem). Ale i wszystko może zawieść, bo technika techniką. I najlepiej nie włączać w trakcie burz. Ot wszystko.
Temat wydumany.
Piorun w 95% trafia w piorunochron instalacji odgromowej, w którą jest wyposażona większość budynków mieszkalnych. A najczęściej trafia w najwyżej położone elementy infrastruktury budowlanej jak min. wieże, kominy…
PS. Chyba, że autor tematu podczas burzy siedzi z laptopem na środku łąki i ma na głowie berecik z antenką …
Oprócz głównego przepływu prądu w momencie uderzenia pioruna, wokół pojawia się pole elektromagnetyczne na tyle silne żeby zaindukować się w przewodach urządzeń odłączonych od prądu. Uderzenia w bezpośredniej bliskości mało który sprzęt jest w stanie przeżyć. Bezpieczniki nie służą do powstrzymania pioruna tylko do zabezpieczenia przed zwarciem. Listwy przeciwprzepięciowe też służą do zabezpieczenia przed innym urządzeniem które sieje zakłóceniami - szpilkami wysokiego napięcia - po sieci energetycznej. Nie powstrzyma pioruna.
Dlaczego nie podłącza się urządzeń do sieci elektrycznej w trakcie burz. Dokładniej do kontaktów i listw i itp. Tych końcówek co na końcu kabla np. od monitora, stacji od PC i wielu innych. Jak te końcówki będą odłączone całkiem od sieci elektrycznej, to chyba nic się nie stanie. No i Laptopy powinny być wyłączone całkowicie. Tak jak wspomniał przedmówca, idzie po instalacji elektrycznej…
Pomijam bezpośrednie trafienie w komputer, bo jednak chyba nie o tym tu mowa.
Trafienie w bliskiej okolicy faktycznie może być groźne dla sprzętu, bo ładunek
oraz po
Do tego prąd indukuje się w każdym metalowym przedmiocie.
Jak komputer jest podłączony do sieci (WAN, Internet), to nawet większym zagrożeniem jest ta właśnie sieć, niż sieć ~230V.
Kilka(naście?) lat temu mieliśmy burzę, gdzie piorun trafił w jeden z budynków obok - w piorunochron. Spaleniu uległo ok. 45 komputerów, ok. 30 stacjonarnych aparatów telefonicznych, kilka telefaksów i kilka switchy. Czyli piorun uwalił wszystko, co było podpięte pod sieci teleinformatyczne. Nie padł żaden sprzęt, który nie był do takiej sieci podpięty.
To w moim przypadku to mi nie grozi, bo mam światłowód.
A tak na serio, to sieć elektryczna jest zazwyczaj bardzo dobrze uziemiona (nie mylić z “uziemieniem” w gniazdku, czyli przewodem ochronnym, chodzi o uziemienie sieci, czyli połączenie jednego z jej biegunów z ziemią), właśnie po to, żeby każdy zaindukowany ładunek od razu spłynął do ziemi. Sieci teleinformatyczne są rzadko kiedy w ogóle uziemione.