Mam pytanie, odnośnie tego czy lepiej wyłączyć czy uśpić komputer? W sumie jedyny plus jaki dostrzegam w usypianiu to szybszy powrót do pracy. Ale, właśnie… zawsze jest ale, chciałbym się dowiedzieć, czy po długiej i obciążającej (system, procesor, dyski i pamięć) pracy, gdy uśpimy komputer (stacjonarny lub laptop*) a później go wybudzimy to dostaniemy “świeży” sprzęt (jak po włączeniu), czy lepiej jest pod tym względem wyłączać? Nie wiem, nie orientuje się specjalnie, ale pamięć chyba ma coś takiego że dopiero po odcięciu zasilania się “czyści”.
Proszę o pomoc. Również z uwzględnieniem podzespołów: procesor, dyski. Czy pod zespoły i system komputera mają znaczenie, czy w każdym przypadku jest tak samo?
Z góry dziękuję i czekam na informacje.
*(Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale pytam pod kątem laptopa, z systemem Vista Home Premium, 1024MB DDRII 533RAM, INTEL Core Duo T2080 1.73GHz, 80 GB S-ATA HDD)
W trybie uśpienia komputer formalnie jest włączony, więc jeśli zależy Ci na wyczyszczeniu rejestrów i RAMu musisz wyłączyć komputer
te informacje są dosyć istotne, jeśli np. w celu przeniesienia laptopa będziesz musiał odłączyć zasilanie, miej na uwadze, że sprzęt będzie potrebował baterii, o jej żywotność raczej nie ma się co martwić, gdyż (przynajmniej zauważyłem to u mnie) poziom baterii maleje w czasie pracy nawet przy podłączonym zasilaniu, informacja o systemie vista jest o tyle istotna, że programiści tym razem postarali się o sprawność trybu uśpienia, (w xp działa to przynajmniej u mnie jakoś kulawo)
Weź pod uwagę to, że Windowsa trzeba restartować od czasu do czasu. Jeśli byś przez tydzień laptopa tylko usypiał zamiast wyłączania to później nawet na Wordzie Ci się posypie.
Dlatego używaj tych funkcji zgodnie z przeznaczeniem:
wyłącz komputer jeśli nie będziesz go używał
uśpij go jeśli chcesz wrócić za chwilę do pracy na nim
i hibernuj kiedy potrzebujesz go gdzieś przenieść i później szybko uruchomić.
