Przede wszystkim zastanów się, czy na prawdę potrzebujesz karty kredytowej!
Na początku ubiegłego roku bank zaproponował mi kartę kredytową z limitem 6000 zł. Byłem strasznie podjarany tym faktem, bo posiadanie karty kredytowej wydawało mi się takie prestiżowe. No i sposób spłaty był bardzo atrakcyjny. Zgodziłem się.
Na początku było OK, bo mogłem robić zakupy, za które tak na prawdę płaciłem dopiero po prawie dwóch miesiącach. Szybko wpadłem jednak w pułapkę. Na początek wybrałem z bankomatu 3000 zł, bo akurat brakowało mi na kupno pierwszego samochodu. Oczywiście nie miałem pojęcia, że kartą kredytową NIE NALEŻY wybierać pieniędzy z bankomatu, bo odsetki liczą się od momentu wybrania pieniędzy a nie po 54 dniach od transakcji. Wyobraź sobie, jaką kasę musiałem zapłacić za te 3000 zł, przy oprocentowaniu karty wynoszącym 20%… Potem wpadłem w szał zakupów na kredyt. Wydawałem głównie na samochód, bo pewne rzeczy trzeba było robić w ASO a tam się jednak cenią. Kasa z karty lała się szerokimi potokami.
Opamiętałem się, gdy z limitu 6000 zł wykorzystałem 5400 zł. Było to we wrześniu ubiegłego roku. Kiedy dostawałem billing, musiałem spłacić albo całość, albo 5% zadłużenia, czyli ok. 270 zł, z czego 90 zł (!) to były odsetki. Wyobrażasz sobie - 1/3 kwoty to były pieniądze wyrzucane w błoto, które w ogóle nie zmniejszały zadłużenia.
Kartę spłacam do dzisiaj - pozostało mi jeszcze 1800 zł. Gdyby nie kredyt, który wzięli dla mnie rodzice a potem moja narzeczona, to chyba w życiu bym tej karty nie spłacił. Oczywiście karta drastycznie obniżyła mi zdolność kredytową. Banki proponowały mi zawrotne 1000 zł na 24 miesiące. Przy krótszym okresie spłaty mogłem liczyć co najwyżej na 600 zł.
Kilka tygodni temu zadzwoniła do mnie konsultantka z propozycją zwiększenia limitu do 14000 zł. Odmówiłem i jeszcze tego samego dnia zmniejszyłem limit do najniższej możliwej wartości.
Karta kredytowa jest bardzo dobrym środkiem płatniczym, ale TRZEBA z niej mądrze korzystać. Teraz kupuję kartą tylko w sytuacji, w której coś jest nagle potrzebne i mam pewność, że po wyplacie będę miał środki, by od razu oddać pożyczkę. Jeśli miałbym Ci coś doradzić, to zdecydowanie kredyt. Zapytaj w różnych bankach, a najlepiej w tym, w którym masz konto.