Czy można się uzależnić od "bezalkoholowego" piwa?

Czy można się uzależnić od “bezalkoholowego” piwa?

ja się uzależniłem (ale nie od popularnego “karmelka”) tylko od piwa, który smakuje podobnie jak prawdziwe piwo.

Mam takie same pragnienie picia bezalkoholowego piwa tak samo jak picie kawy z kofeiną.

“Czy można się uzależnić od” będzie mieć tylko jedną odpowiedź i to zawsze… Tak, jeśli mówimy o uzależnieniu psychicznym to można się uzależnić od wszystkiego.

djzon , zacznijmy od tego że nie ma piwa całkowicie bezalkoholowego (z tego co wiem), wszystkie te “bezalkoholowe” piwa to nadal są piwa i zawierają alkohol tyle że w mniejszej ilości.

A tak na marginesie to dodam że ostatnio czytając ulotkę syropu na kaszel wyczytałem że zawiera on małą ilość alkoholu (1,1g etanolu w 15ml) i że nie wolno przekraczać dawki ani zażywać dłużej niż 7 dni właśnie z powodu możliwości uzależnienia się.

Skoro można się uzależnić nawet od alkocholu w syropie to tym bardziej od tego w tzw. piwie “bezalkoholowym”.

Tak chyba jest mózg skonstruowany,że człowiek co rusz wpada w różne nałogi.

Wydaje się,że pijąc piwo bezalkoholowe nie wpada się w nałóg alkoholowy.Chodzi raczej o inne substancje zawarte w takim napoju.

Mogą być na dłuższą metę szkodliwe dla zdrowia.

Przeczytaj skład chemiczny i sprawdź jakie działania niepożądane mają poszczególne składniki.

A może wcale nie chodzi o alkohol, ale o inną popularną substancję odurzającą, która często jest składnikiem aktywnym produktów przeciwkaszlowych.

Każde uzależnienie typu alkohol, fajki itp. to PIC na wodę i tyle . :stuck_out_tongue:

Możesz to rozwinąć?

Ciekawy pogląd, nie powiem… Ciekawe jakim doświadczeniem życiowym poparte.

Były okresy że paliłem paczkę dziennie prawie, teraz zapale jak coś w Wkór…i.

Piwo prawie co dróg dzień średnio się wypija(2-3), od Zakąski do śledzika tez nie stronie, a potrafię nie pić nic w czasach tak zwanych postów Religijnych, dla siebie samego. (Lepiej smakuje po takiej przerwie)

Starszy palił 2 paczki dziennie, i przestał jednego dnia, co prawda przez chorobę ale nie miał z tym problemu.

Używek tak zwanych zakazanych nie testowałem to nie mogę się wypowiedzieć.

Ale nie wierze w takie pierdoły chcę/chciała bym rzucić, ale nie mogę.

I wg ciebie nie ma czegoś takiego jak uzależnienie od alkoholu czy fajek? a tym bardziej od narkotyków czy chociażby internetu? To po co są w ogólę ośrodki i specjaliści od tego typu uzależnień? tak dla kasy tylko czy o co chodzi? Mam kumpli co chcieli rzucić fajki to maxymalnie udało im się na tydzień a potem chęć wracała… Ojciec u mnie rzucił fajki tyle że zjadał dziennie paczkę mentosów przez ponad miesiąc…

Bzdury piszesz straszne… Widocznie twój ojciec nie był palaczem, albo ta choroba mu pomogła w skuteczny sposób…

Te bezalkoholowe piwa, to tak naprawdę piwa niskoalholowe. Na etykiecie wyczytasz, że zawartość alkoholu, w zależności od produktu, waha się od 0.2 - 0.5% alkoholu etylowego. Po spożyciu kilku takich piwek, lepiej poddać się badaniu alkotestem zanim zacznie się kierować pojazdem, bądź pracę przy obsłudze maszyn.

Nawet jeśli nie uzależniłeś się fizycznie, to prawdopodobnie jest to na razie uzależnienie psychiczne.

Organizm każdego człowieka inaczej reaguje na różne rzeczy, np. twój tata po rzuceniu palenia nie miał żadnych problemów, moja Mama po rzuceniu palenia (paliła 40 lat) zaczęła mieć problemy zdrowotne.

Wracając do papierosów, mam znajomego, który palił tylko do piwa i dziś nie wypije piwa bez papierosa, a normalnie na co dzień nie pali.

Niestety zarówno alkohol, jak i tytoń uzależniają fizycznie.

Lubię alkohol ale najbardziej pod postacią piwa (najczęściej 6 - 7,6 %), niż np. wódki…

Piłem też mocniejsze 8-9% ale w mniejszych ilościach.

Czasem ciągnie mnie do picia przez kilka dni a potem robię przerwę kilkudniową. Chyba jednak nie jestem uzależniony na tyle bo potrafię odstawić, więc jestem tylko smakoszem ?:slight_smile: Chyba jednak ja jestem uzależniony od “goryczkowego smaku” i to, że alkohol jest gazowany (to też ma znaczenie) . w przypadku innych różnic w smaku Cola wygazowana a cola z gazem.

Popijać zacząłem L*CH FREE (0,5 %) i nawet nie jest takie złe w smaku a “wciąga”.

Nie jest złe, owszem, ale jednak to nie ten sam smak :wink:

hmm czytajac tak te tematy to moge sie ze wszystkim zgodzic. ale moim zdaniem piwem bezalkoholowym da sie uzaleznic… tylko w wolniejszym czasie… tak mi sie wydaje.

mariolaku12 , na forum piszemy w języku polskim, w związku z tym należy korzystać z polskich znaków diakrytycznych (ą,ę,ć,ł,ń,ó,ś,ź,ż), proszę poprawić swój post.

A może Ty tak jak ja po prostu lubisz smak piwa i nie ma to nic wspólnego z alkoholem :slight_smile: Przecież nie ciągnie Cię do pierwszego lepszego alkoholu :slight_smile:

Lecz nadal jest to ten sam paskudny LECH w zielonej butelce. Jeszcze do niedawna ratował tą firmę LECH PIls, lecz od jakiegoś czasu też produkują go w zielonej butelce :confused:

Nie chodziło mi konkretnie o Lecha, ale bardziej o to, że smak niskoprocentowego piwa jest jednak lekko inny, niż tego o normalnej zawartości alkoholu :wink: