Kupilem laptopa z USA. Jeszcze go nie mam ale chciałbym się zorientować jak wygląda sprawa z zasilaczem? Czy muszę kupić nowy-dostosowany do polskich warunków? Ktoś mi mówił że może wystarczy wymienić końcówke? Czy ktoś zorientowany mógłby mi odpowiedzieć?
zasilacze w laptopach są przygotowane do pracy zarówno na napięciu amerykańskim jak i europejskim.
tak więc żadnych transformatorów nie potrzebujesz. jedynie jakiś adapterek (np wyżej opisany) albo oddzielny przewód łączący zasilacz z gniazdkiem sieciowym.
W dniu31.05.2008, o godzinie17:51został dopisany post przez grzegorzch
zasilacze w laptopach są przygotowane do pracy zarówno na napięciu amerykańskim jak i europejskim.
tak więc żadnych transformatorów nie potrzebujesz. jedynie jakiś adapterek (np wyżej opisany) albo oddzielny przewód łączący zasilacz z gniazdkiem sieciowym.
ten transformator ma max obciążenie 45W, nie pociągnął by nawet 5 minut…
Laptopy są tworzone z myślą o mobilności, a wiec i zasilanie nie może ich ograniczać do jednego kraju czy kontynentu. Wszystkie markowe zasilacze mają zakres 100-240W i 43-67Hz
wow! widze że troche się rozpisaliście… ale niestety do końca nie wiem… czy wystarczy mi sam przewód - “koniczynka” czy może ten transformator? Czy jedno i drugie? Proszę o jednoznaczną odpowiedź…najlepiej kogoś kto ma lapka z USA
W dniu01.06.2008, o godzinie14:20został dopisany post przez gizmo