To jest jeden post, w dodatku wkurzonego usera, którego komentarze usuwałeś. Wywaliłeś i wywalasz kilkanaście komentarzy. Kapiszonujesz równo.
Problem w tym, że sam już się gubię w Twoim podejściu do wolności słowa
Poproszę o zacytowanie tutaj moich komentarzy na dowód, że to hejt nie na temat bo nie zrobiłem screen.
Jestem parę lat na portalu i pierwszy raz się spotkałem z kasowaniem komentarzy.
Pytaj więc o szczegóły, odpowiem jak umiem najlepiej
a już chyba nie chcę wiedzieć - masz rację, Twój blog.
W temacie kapiszonownia: od wielu lat jestem zwolennikiem tego aby bloger mógł zabronić wybranym przez siebie userom komentowania, także wszystkim niezalogowanym. Nigdy tego nie ukrywałem, otwarcie o tym mówiłem.
A ja myślałem, że jesteś zwolennikiem, jak to kiedyś, gdzieś napisałeś, że cenzura jest dopuszczona tylko w przypadku, kiedy dana wypowiedź jest zagrożeniem odpowiedzialności prawnej dla redakcji…
Oj łatwiej byś wybrnął, gdybyś udawał, że to eksperyment społeczny i że zostałeś kolejny raz wybrany (#chosenOne) przez Tomka do skompromitowania mechanizmu kasowania komentarzy. A tak zostałeś hipokrytą.
@gowain Mógłbyś przytoczyć konkretny kontekst w jakim to napisałem? Bo tutaj rozmawiamy w kontekście, który wyraziłem w mojej pierwszej wypowiedzi: my blog my castle.
Najlepiej załóż sobie swój prywatny blog i wprowadzaj wtedy zasady jakie chcesz, bo takim zachowaniem psujesz opinie całemu portalowi, nie tylko sobie. Zresztą zupełnie jak na forum.
Przyznam, że miałem o tobie lepsze zdanie.
Argumentum ad hominem ja dekoduję jako hejt.
Mnie tam nie zawiódł, zazwyczaj Ci, którzy najgłośniej krzyczą w danym temacie, mają z nim problem.
Co do hipokryzji a przy okazji i grubości skóry - pamiętam usera, którego emocjonalny styl dyskusji porównałem do emocji jakie ma pies, który bezrefleksyjnie atakuje nogawki przejeżdżających rowerzystów a potem zacząłem na takie zaczepki reagować frazą: “hau hau”. Co zrobił ten user? Ano poleciał z płaczem do administracji, że ‘moderator januszek szczeka na użytkowników’.
Tak bardzo jesteś zagubiony, że rzucasz wszystkim dookoła, mając nadzieję, że
"coś" się do kogoś przylepi. Rozumiem - obrona przez atak, ale to nie zadziała. Otóż chcąc, nie chcąc jesteś wizytówką forum. Szczekając na portalu/forum na czytelników i porównując ich do psów wystawiasz temu miejscu niezłą opinię. Kompromituj się dalej.
Z tym moderatorem w roli głównej afera goni aferę. Po prostu ręce opadają. Twoje zachowanie kojarzy mi się z zachowaniem posłanki Pawłowicz… i odpowiem Ci dobrym cytatem pewnego Jurka (z małymi modyfikacjami):
“Niech pan spróbuje seksu. Poczuje pan motyle w brzuchu, poczuje pan rozluźnione plecy. Poczuje pan kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać”
Hejt jest w nas albo jak powiedział Lem w rozmowie z Beresiem:
“Internet ułatwia czynienie bliźniemu, co mu niemiłe”.
Temat został merytorycznie wyczerpany więc go zamykam.