Czy na blogu mogę wyrażać swoje opinie o jedzeniu?

Wiem, że tytuł tego tematu brzmi jak farsa ale wyjaśnię o co chodzi. Piszę na blogu o restauracjach. Oceniam smak ich dań, opłacalność, wystrój, obsługę itd. Niektóre recenzje są pozytywne, a niektóre negatywne. Właściciel jednej z tych ocenionych negatywnie napisał mi taki oto email:

W tym kraju nie ma już wolności słowa? Takie prawo jest przecież zapisane w konstytucji ale jak widzę ustawy mówią co innego. W tym kraju już nawet nie można napisać czy jedzenie mi smakowało bo ktoś może mnie oskarżyć? Czy opinia/ocena/osąd/odczucie o smaku danej potrawy może być pomówieniem? Zaznaczę też, że nie redaguję bloga sam. Niektóre teksty piszą moi znajomi oraz inne osoby, ale przez jedno konto więc w praktyce nie wiem kto dodał akurat ten wpis. Nikt z nich jednak nie pracuje w gastronomii ani nie jest żadną konkurencją dla tej restauracji i nie miałby żadnego interesu w wystawianiu nieprawdziwej oceny. Opisujemy wg. własnego gustu, starając się zachować obiektywność. Poglądy co do tej restauracji podzielają też komentujący ten artykuł.

Znalazłem też w art. 213

Nie wiem czy ocenę tego czy smakuje mi kotlet czy też nie można nazwać zarzutem ale zdecydowanie blog staje w obronie społecznie uzasadnionego interesu jakim jest dla mnie dobry smak potraw, za które przecież nie mało płacimy. A poniżej adresy artykułów, o które chodzi:

pizzakebablublin.blogspot.com/2012/05/bar-pospieszny-lublin-kebab-pizza-i.html

pizzakebablublin.blogspot.com/2012/06/luigi-pizza-lublin-pospieszny-w-owczej.html

Zapytaj na forumprawne.org , chociaż po mojemu nie masz czego się bać. Co innego pomawianie/znieważenie, a co innego publiczne wyrażanie opinii. Zwyczajnie cię straszą. Gdyby niepochlebne recenzje były podstawą do… czegokolwiek, pozamykaliby połowę recenzentów i blogerów.

Mimo wszystko jednak lepiej zapytaj tych prawników.

Uważnie przeczytałem obie recenzje oraz losowe 2 inne i zgadzam się ze zdaniem kolegi powyżej.

Opinie są miejscami dość twarde i suche (używając słownictwa po linii tematu) ale do przełknięcia i nie znalazłem nic co bym nazwał pomówieniem, pomówieniem byłoby np. gdybyś napisał coś w stylu “kucharz jest nieukiem” co sugerowałoby że kucharz nie ukończył odpowiedniego szkolenia albo “kucharka jest amatorem” czyli że nie gotuje zawodowo lub gdybyś napisał przykładowo że “w kuchni jest brudno” (gdyby to się okazało prawdą też nie byłoby to już pomówieniem).

Albo pomówieniem mogłoby być stwierdzenie “składniki były stare” gdyby nie było to poparte logicznymi argumentami a nie byłoby (prawdopodobnie) pomówieniem stwierdzenie “składniki smakowały jakby były stare”.

Poza tym opiniowanie jakości produktu lub usługi to trochę inna sprawa niż wyrażanie opinii o kimś i o ile nie pisze się kłamstw nie podchodzi to (chyba) pod przepisy prawa mówiące o pomówieniu.

Myślę, że wyrażanie prawdziwej opinii o czymś znacznie różni się od “pomawiania” czy “znieważania”

Tak jak napisał @Franfurterium, musieliby pozamykać połowę recenzentów a z nimi na czele Gessler.