Czytałem trochę na rożnych stronkach ze zasilacz Deer dr-8400btx [400W] jest strasznie ch******.
I boje się , że jakbym chciał sobie kupić jakąś kartę graficzną 512mb to , żeby cały komputer mi się nie zjarał.
I proszę nie pisać , że jak DEER to zmień go odrazu bo za 5 min twój komputer eksploduje , mój komputer nie będzie bardzo tyrany i nie wiem czy jest sens zmieniania zasilacza.
Twój zasilacz może pracować bezawaryjnie jeśli nie będzie przeciążany ale jego moc znamionowa jest praktycznie nieznana. Problemy najprawdopodobniej zaczną się po dołączeniu nowej karty graficznej. Może pracować dzień, tydzień, miesiąc, rok Zależy, głównie od stopnia obciążenia zasilacza, szczęścia i kierunku wiatru Kupując markowy zasilacz zyskujesz bardzo wysokie prawdopodobieństwo prawidłowej pracy pod obciążeniem i niską awaryjność, przynajmniej do zakończenia okresu gwarancyjnego.
kup sobie kartę zasilaną z gniazda pci-e,bez dodatkowego molexa zasilającego
takie karty nie są prądożerne a wydajność (bez grania w nowe gry) jest nadal zadawalająca
rozważ sobie nodele nV 8600 lub 9600
kumpel miał nV 9600 512Mb podpięta do Deera 350W i szła bez kiksów, jedenie czasem,w dynamicznych scenach w crysisie 2 wywalała się do pulpitu
jednak prywatnie uznaję jedynie zasilacze be quiet,tagan,antec i chifteca - w takiej kolejności.ale miałem też tagana 480 modularnego, który wybychł mi w komputerze jak był obciążony, tak że korki w domu wybiło.jakim cudem płyta i reszta ocalała nie wiem, podejrzewam ,że zadziałały zabezpieczenia zasilacza.więc taki plus markowych jest.
ten Twój Deer może być całkiem dobrym zasilaczem, ponieważ pracował do tej pory ok.
Deer jest jednak taka marką,że poszczególne egzemplarze w obrębie modelu bardzo się różnią
dopóki nie sprawdzisz nie dowiesz się, ale nie sądzę aby było tak źle jak pise JARObb
Ten komputer działał poprzedniemu właścicielowi przez kilka lat a miał kartę graficzną Gigabyte Radeon 5670 HD 1GB i dziwią mnie opinie na temat tego zasilacza w internecie.
Spora część opinii to bzdury, albo zostały napisane przez użyszkodników którzy podłączyli 9800GX2 pod taki zasilacz i się dziwili czemu się spalił, nawet zasilacze kiepskiej jakości jak feele (starsze modele) i tracery spokojnie wytrzymują po kilka lat o ile nie są nadmiernie obciążone.
Kolejna sprawa to zawyżanie mocy w tanich zasilaczach, to że na naklejce pisze np. 300W na linii 12V, wcale nie znaczy że zasilacz wytrzyma te 300W, właściwie nawet 70% tej wartości może być niebezpieczne.
Głownie odradza się trzymanie tanich zasilaczy ze względu na brak jakichkolwiek zabezpieczeń, jak przypadkiem spali się to w więkoszści wypadków zabierze jakiś komponent. No i ta linia 12V…
Słuchaj sprawa jest prosta… ja mam taki zasilacz jak Ty, zresztą pisałem wyżej…
Mam go u siebie na własną odpowiedzialność, trzymam go, dobrze chodzi…
U Ciebie też może dobrze chodzić, ale może też się zjadać - daje Ci na to jakieś 30% że się może zjarać…
To jest Twoja decyzja, bo nikt Ci go nie będzie polecał gdyż jak się zjara to możesz mieć jakieś pretensje itp.
Wadą największą jest to że nie ma żadnych zabezpieczeń…
Ale jak było wyżej, jak nie będzie przeciążony to martwić się raczej nie będzie trzeba… z drugiej strony nie musi być przeciążony ale jak pójdzie zbyt wysokie napięcie z gniazdka to też się może zjarać…