Chciałbym pobrać pewien plik 2.5 GB i zmuszony jestem zostawić komputer włączony na kilka długich godzin, a sam wyjeżdżam. Czy to mi się opłaca, czy raczej za dużo zejdzie prądu? Oczywiście zmniejszę jasność ekranu i inne tego typu ustawienia do minimalnych.
Myślę, że laptop może pobierać ok. 50W (ściemniony ekran pewnie mniej), więc na dobę zeżre ponad 1 kWh - czyli w przybliżeniu niech to będzie złotówka na dobę
Jak laptop, to zamknij pokrywę i go tak zostaw, laptopy dużo prądu nie ciągną. Sam nieraz swojego tak zostawiałem i katastrofy finansowej to nie spowodowało. Chyba, że wyjeżdżasz np. na kilka dni, wtedy to faktycznie nie ma sensu.
Polecam programik CWK, co prawda nie można ustawić, że wyłączy się po końcu pobierania, ale możesz ustawić czas, który najczęściej jest do przewidzenia.
Jednak nic też się nie stanie, jeśli komputer zostawisz włączony, średnio lapki bez obciążenia biorą 40-50W, więc jak słaba żarówka.
ja zostawiam laptopa zawsze włączonego - to znaczy w stanie hibernacji, bo pracuję na nim całe dnie, także tak jest wygodniej - i z finansami nie jest źle.
W każdym razie sam włączony laptop też specjalnie problemem nie jest i nawet włączony 24/7 ginie pośród innych podbieraczy prądu typu lodówka, czajnik, kuchenka, światło. Zużycie prądu w dużej mierze zależy od tego jak sprzęt jest w danej chwili wykorzystywany. A akurat laptopy są projektowane pod to, żeby ta energię oszczędzać (chociaż jak miałem stacjonarkę to też chodziła non-stop).