Nie wiem czy jest to dobry dział, lecz chcę po prostu przedstawić moją sytuację.
Jestem obecnie w klasie drugiej liceum na profilu mat-geo. Wybrałem ten profil głównie z myślą o rozszerzonej informatyce (i zamierzam związać przyszłość z informatyką) która widniała w ofercie profilu (wybór był między matematyką a właśnie informatyką).
Większość osób z profilu jednak w deklaracji wybrało rozszerzoną matematykę (niektórzy głównie dlatego, że nie było wystarczającej liczby osób dla utworzenia grupy informatycznej, ja ostatni zmieniłem rozszerzenie na matematykę). Jestem w łączonej klasie z mat-fizem i zastanawiam się czy nie przejść po pierwszym semestrze do nich, ponieważ na rozszerzonej geografii praktycznie nic się nie dzieje ciekawego na lekcjach i sam niezbyt dobrze się czuję podczas tych lekcji.
Z drugiej strony fizyka mimo iż nauczyciel fizyki ciekawie prowadzi lekcje i trochę obudził we mnie ciekawość do niej (kiedyś w gimnazjum nie lubiłem jej) to może się okazać, że nie ogarnę materiału. Chciałem i nadal chcę zdawać rozszerzoną informatykę na maturze, lecz może być problem, jeśli nasz informatyk nie zorganizuje zajęć, ponieważ ma mało okienek po południu. Pewnie z samą matematyką na dobre studia informatyczne w Polsce, o ile takie są i nie wyglądają jak typowe wkuwanie teorii jak np. w psychologii i mało praktyk mogą mnie nie przyjąć; za granicą, dzięki którym miałbym większe szanse na zatrudnienie bez wyników powyżej 70% to już chyba w ogóle musiałbym o nich zapomnieć, dlatego zastanawiam się czy zamiast tej informatyki nie wziąć fizykę. No chyba, że jakimś cudem na programowanie czy cyberbezpieczeństwo uznają geografię, lecz w to mocno wątpię. Pewność co do prz. maturalnych mam tylko przy matmie (choć nie jestem z niej dobry lecz powoli się poprawiam) i języku angielskim a trzeci to jest zagadka (nie licząc polskiego który jest obowiązkowy).