Czy praca programisty jest (bardzo) stresująca?

Tak ja wyżej…

Jeden z najbardziej stresujących zawodów świata. Cała ludzkość zależy od Twojej pracy. Jeden drobny błąd programistyczny i rakiety niespodziewanie wybuchają :wink: A tak serio to zależy od wielu czynników np. projektu, zespołu, szefostwa i Twojej odporności na krytykę własnych błędów. Generalnie dobrze jest być programistą :wink:

Zależy na jaką branżę trafisz (a konkretnie, dla jakiej branży/tematyki będziesz tworzyć oprogramowanie) - nad czym w miarę możesz mieć jeszcze kontrolę.

Jak pisali przedmówcy. Zależy jak trafisz i jaki masz charakter. Może być ciągły stres, nierealne terminy, 10 projektów na raz, praca po godzinach i maile co 15 minut - KIEDY SKOŃCZYSZ??? 

Może być też tak, że przez 3 miesiące nie będzie dla Ciebie pracy i wszyscy o tobie zapomną…

Dla mnie osobiście jest to praca stresująca, chociaż równocześnie niesamowicie dochodowa, dająca satysfakcję i będąca pasją. Wynika to po części z tego, że pracuję w branży konsultingowej, czyli dla kogoś / na godziny, a nie rozwijam swój własny produkt. Na każdą duperelę są wyceny, każda minuta twojej pracy jest rozliczana, a jeśli twój czas nie jest fakturowany, to znaczy że przynosisz straty… 

Jedna z najmniej stresujących prac.

  1. Możesz pracować po piwku, albo dwóch. Znajdź mi inną pracę gdzie można po pijaku robić. 

  2. Zero odpowiedzialności. Jak kasjerka coś źle wbije to ma manko i musi zapłacić. Jak programista coś źle zrobi to kompilator mu o tym powie lub wyjdzie na testach jednostkowych.

  3. Szef nie może na ciebie krzyczeć, bo mu mówisz ze ma przeprosić, albo zmienisz pracę. 

 

Bardzo roszczeniowe, nieodpowiedzialne podejście… Jeśli masz radzić w ten sposób, nie radź w ogóle…

ta a jak twój soft się wysypie na produkcji tracąc na tym grubą kasę to będziesz tylko wspominał swoją robotę jak szef zawoła cię a ty będziesz po pijaku :stuck_out_tongue:

  1. jak po jednym albo dwóch jesteś juz “po pijaku”, to wpółczuję. Co nie zmienia faktu, że po dwóch piwkach to możesz instalować windowsa cioci Zosi, a nie pracować.

  2. Bezdura, bugi potrafią wyłazić latami, a nawet dekadami. Zakładając że nadal będziesz zaangażowany w projekt, i tak za to bekniesz i będziesz pisał poprawkę na CITO.

  3. Jest na rynku taka tendencja, żeby nie dopuszczać do robienia z programistów ludzi niezastąpionych. To raz. Kod nie jest Twoją własnością jeżeli zatruniony jesteś na stanowisku “twórczym”, programista pod to podpada. To dwa. Żaden szef nie będzie trzymał pracownika który ma tak wywalone na pracę. To trzy.

Tak szczerze, to zastanawiam się czy trollujesz, czy jesteś po prostu głupkiem ze słabą głową.

…I nawet nie pomyśli o zapłaceniu ostatniego przelewu czy okresie wypowiedzeniea, prędzej o pozwie. A kolejny sprawdzając referencje nawet nie rozważy kandydatury.

Jesteś juniorem w małej firemce, która trzepie strony na wordpressie, że masz tak bardzo wyj$%@ na pracę?