Czy remapować niestabilne sektory dysku i jak to bezpiecznie zrobić?

Od dwóch dni mam bluescreeny

Pierwsze - Nigdy nie robiłem remapowania dysku i to mnie przerosło. Po prostu ani nie wiem, jak pobrać virard i skąd, bo w softpedia piszą, że program free i trzeba nagrać na dyskietkę, albo, że jest płatny, albo na podejrzanych stronach. Nie wiem, jak na pamięć nauczyć się komend i tam takie sprawy.

Drugie - czy trzeba klawiaturę i mysz podpinać w ps2? No bo w biosie trzeba chyba ustawić uruchamianie z płyty. Bo wejść do biosu wejdę przez Del, ale na klawiaturze z usb nie zapiszę ustawień biosu. No i sam program trzeba obsłużyć.

Dysk z systemem XP mam na C 100GB, więc jest dużo miejsca. Dysk E ma 50GB i już po formatowaniu - czysty. Wykonałem chkdsk z naprawą sektorów na dysku E. Uruchomiłem privazer, potem formatowanie. Dobę nie wyskakiwały errory - W urządzeniu \Device\Harddisk0\D wystąpił zły blok. Pojawiły się znowu przy pierwszej czynności na dysku E. Albo całkowicie zrezygnuję z dysku E, albo otrzymam poradę, jak w prosty sposób remapować niestabilne sektory.

001248.jpg

Dysk E jest pustostan. Chciałbym jakiegoś prostszego programu do remapowania, ale zadowolę się konkretna odpowiedzią, czy całkiem zrezygnować z partycji 50GB. Pewnie, liczę się z możliwością ponownego zainstalowania systemu, tylko nie wiem, czy nie uszkodzę i partycji systemowej kombinując z drugą partycją o niestabilnych sektorach.

Użyj MHDD. Jest darmowy, a do tego mnóstwo poradników znajdziesz w sieci.

Jak usunąć bad sektory i wolne sektory 

Mam już vivard, mam już folder ISO po wypakowaniu, wypalę, zbootuję, mam wybrać WD - opcja Surface test with Remap. Ponoć tyle.

MHDD jest dla mnie nie do spamiętania, a nie mam drukarki, zresztą, często się mylę, a to mogłoby przynieść nieodwracalne skutki.

No, zrozumiałem już, że mam użyć starej klawiatury.

No, popatrzcie - po wyzerowaniu ccleanerem taki obrazek:

Parametry dysku OK

 

Przedwczoraj zerowałem privazerem. Potem format. Były błędy. Teraz od chwili zerowania ccleanerem nie ma błędów. Później wrzucę eror scan. z hd tune. Przetestuję, bo może będzie dobre te 50GB…

Niestety. W chwili obecnej:

– S.M.A.R.T. --------------------------------------------------------------

Przy takiej ilości niestabilnych sektorów nie bawiłbym się w żaden remap czy też zerowanie myślę, że marny skutek. Lepiej podziel dysk tak aby ta cześć dysku nie była używana. Oczywiście kopia ważnych danych a ten dysk na mniej ważne dane.

Potwierdzam wypowiedź kolegi o odcięciu programowym części dysku ale zacznij zbierać fundusze na nowy. Separacja tych sektorów to tylko proteza, i to tymczasowa.

Całe szczęście, że w październiku podczas czystej instalacji ustawiłem sobie 100GB na dysk z systemem. Miałem zamiar instalować więcej, a 50GB ustawiłem sobie na filmy i magazyn programów portable, zapasy instalatorów, backupy dokumentów, obrazów i tam takie. Dokumenty uratowane, filmy poszły precz, prawidłowo przeniosłem na folder dysku systemowego potrzebne rzeczy i tak się stało, że nawet ścieżki skrótów na pulpicie nadal działają prawidłowo. 100GB na XP i tam różności, to wypas dla mnie. Wystarczy, ale kwestia będzie, jaki nowy komputer złożyć, żeby było oszczędnościowo i z systemem. Inwestycja w 9 letni pc ma się trochę beznadziejnie.

Za rok, jak dodadzą emerytom znowu jakie 400zł, to może i uzbieram na jakiegoś pc, bo na DP nawet myszy nie dali wygrać…

Przy takim rozmieszczeniu badów jak pokazuje HDTune. Przydało by się zmniejszyć dysk od końca i potrafi to MHDD. Ale jak program wydaje Ci się trochę za trudny i obawa pomyłki, nic na siłę. Szkoda bo program po skanie wykazuje nie tylko bady jak są, ale też sektory od dłuższym odczycie. I dało by dokładniejszy obraz stanu dysku. W każdym razie jak, wykluczasz zabawę MHDD. Zostaje usunąć ostatnią partycję i chyba na tym poprzestać. Z tego co pokazuje HDTune, czerwone pola są na obszarze w przybliżeniu 16, 064  GB. Czyli wyciąć koniec 17GB. Jednak opieranie się tylko na skanie z poziomu systemu, który nie wykazuje, wolnych sektorów jeszcze nie zakwalifikowanych jako bady. Nie jest prawidłowym podejściem do sprawy i trzeba trochę więcej jak 17 GB wyciąć, bez gwarancji że pozostawiony obszar do użytku, nie ma wolnych sektorów na granicy uznania jako bady. Biorąc pod uwagę, liczbę przepracowanych godzin przez dysk i pojawiające się bady. Najważniejsze dane które nie mają kopi i są tylko na tym dysku. Postarać się jednak aby rozmieścić je na innych fizycznie nośnikach. Oraz liczyć się z sytuacją, że konieczność kupna nowego dysku, będzie konieczna. Nie doczeka do kupna nowego zestawu komputerowego. Jak stan dysku np. bady będą się pojawiać na całym obszarze dysku i dysk w takiej sytuacji, na systemowy czy na dane nie będzie się nadawał. Oczywiście nie życzę takiego scenariusza, ale lepiej dmuchać na zimne o ostrzec.