Czy są jeszcze opłacalne karty do kupienia i jak myślicie czy kiedyś stanieją?

Witam, chciałbym wymienić kartę graficzną do 1000 zł, chodzi mi o nową kartę bo używane nigdy nie wiadomo po jakich przejściach są. i co polecacie, czy może poczekać ? Karta będzie używana do gierek

Nowa tylko GTX 1050 Ti, jednak nie opłaca się… poczekaj aż AMD i nVidia wypuszczą nowe generację GPU może ceny staną się normalne, bo teraz to są chore…

Na chwilę obecną do tysiaka z nowych to największy sens ma taki Asus za 809

To już lepsze https://www.morele.net/karta-graficzna-palit-geforce-gtx-1050-ti-dual-oc-4gb-gddr5-128-bit-dvi-d-hdmi-dp-box-ne5105ts18g1d-1078198/

chciałbym sobie kupić taką 1080 ti 11gb xD Bym sobie na nią nazbierał jak by kosztowała 2500 zł a nie tyle co teraz 5k

2500 zł za 1080 Ti nie było nawet przed boomem na kopanie. Weź kredyt i kup albo czekaj.

To sobie kup kartę za 2500zł a nie narzekaj, bo nie masz na co.

ile może być warta ta karta używana bez gwarancji ? http://allegro.pl/msi-gtx-970-gaming-4g-siedem-miesiecy-gwarancji-i7231611870.html bo mam znajomego który mi sprzeda tą kartę za 400 zł, to dobra cena ?

tzn wiem że 400 zł za tą kartę to jest tak jak by za darmo ale za ile mogę ją sprzedać jak wystawie na allegro ?

W ramach rozluźnienia atmosfery podam, że z Białorusi już przemycają karty graficzne :wink:
News o złapaniu przemytnika IT:

Może warto poczekać z zakupem lub znaleźć dealera na czarnym rynku;)

Co do sprzedaży na Allegro to wyszukaj podobny produkt, sprawdź po ile sprzedają i wystaw aukcję z podobną kwotą do zapłaty.

1 polubienie

Pamiętam jak mówili, że tańsze karty takie jak 1050/ti nie podrożeją :smiley: Jeszcze można 1050ti wyłapać w kulturalnej cenie, wątpię żeby do lata staniały

Nawet RX 560 podrożały ja wyłapałem wersje 2 Gb we wrześniu 2017 za 460 zł a teraz widzę oferty koparek na sześciu RX 560 4 Gb i filmy na YT jak ludzie chwale się osiągnięciem 15.25 haszy* na jednej takiej karcie

*czy jak to się tam wymawia :slight_smile:

Z jednym Zotac GeForce GTX 1050 Ti MINI 4GB + 60 miesięcy gwarancji

Myślę, że sama Nvidia prędzej, czy później ukróci kopanie na kartach przeznaczonych do grania. Mają w ofercie karty dedykowane do obliczeń, bez wyjść wideo, ale sporo droższe.
Następne generacje kart mogą mieć zabezpieczenie hardware przed użyciem w celu obliczeniowym.
Tak poza tym to kopanie coraz mniej się opłaca, a namieszać też może rząd, który nie ukrywa, że cyfrowych walut chce się pozbyć.

Hmm ciekawe, czyli do gier też ich nie wykorzystasz?

Otóż to. Jedyne zabezpieczenie jakie producent może uruchomić to licencja. Którą zapewne 99% osób kopiących bitcoiny złamie, bo jak producent to udowodni? Telemetria? Zaraz będzie raban, że Nvidia szpieguje (i słusznie). Moim zdaniem takie są prawa rynku. Jeśli bitcoin z jakiegoś powodu poleci na pysk, zaraz ceny spadną.

@Fizyda algorytmy nie są głupie i pewnie będą potrafiły odróżnić kopanie waluty od obliczeń fizyki/na potrzeby grafiki. NVIDIA ma tutaj więcej pola manewru niż w przypadku założenia blokady w sterownikach grafiki.

Jak algorytm może odróżnić inny algorytm? Jedynie na bazie sygnatur jak działają antywirusy, a to bez sensu bo wystarczy zmienić sygnaturę kodu kopiącego i taka zapora go przepuści. Poza tym nie po to kupujesz kartę graficzną by Ci obciążała komputer sprawdzając to co na niej uruchamiasz. Wyobraź sobie, że tracisz 15% mocy karty podczas gry na weryfikację przy przypadkiem nie są to obliczenia “kopalniane”.
Zresztą skoro chcesz to załatwić algorytmem to wskaż mi różnice pomiędzy obliczeniami związanymi z generowaniem grafiki, a szukającymi hasha następnego łańcucka w block chainie? Bo ja osobiście gdyby to zapisać w postaci matematycznej nie widzę różnic takich aby w 100% stwierdzić, że to jest równanie do obliczenia grafiki, a tamto do łańcucha.

Jedyne co by tutaj zadziałało to algorytm sztucznej inteligencji z bazą wiedzy który by się uczył. Dodatkowo wymieniałby dane z serwerami Nvidii i budował globalną bazę wiedzy na temat algorytmów do kopania kryptowalut. Tylko problem jest taki, że nikt się nie zgodzi by na jego komputerze przechowywano kilka GB wiedzy, plus obciążano CPU i GPU poprzez uruchomienie takiego algorytmu, a dodatkowo jeszcze wysyłano dane z jego komputera w celu “anonimowej” analizy i budowania modeli matematycznych dla wyższego dobra.

Więc chyba na oczy nie widziałeś jak wygląda renderowanie grafiki i symulowanie fizyki w grach oraz nie masz pojęcia jak wygląda i na jakiej zasadzie działa generowanie łańcuchów w technologi block chain.

1 polubienie

Panikujesz :wink:
Wystarczy pewna cecha. Wyliczanie haszy obciąża GPU cały czas, aby wyciągnąć jak najwięcej haszy na minutę.
Przy grafice/wyliczaniu fizyki raz, że obciążenie jest bardziej zmienne w czasie, po drugie towarzyszą temu inne czynności jak ładowanie tekstur, odwołania do konkretnych bibliotek odpowiedzialnych za rysowanie shaderów i inne elementy.

Nie sztuką rozpoznać co robi algorytm tylko, co temu towarzyszy.
Przy używaniu kart w klastrach dodatkowo np. masz nieużywane wyjście video, nie łączy się ich w SLI, a płyta główna jast zwykle wyposażona w wiele złącz pci-e.
Jak widzisz nie skupiam się na technicznej kwestii tylko logicznej dlatego możemy się trochę w tej kwestii nie rozumieć.

Teoretycznie da się i jest to do zrobienia, ale w praktyce wszystko ma swój koszt i tak też jest w tym przypadku. Tylko, że najbardziej ucierpią na tym gracze, tylko w tedy będzie płacz, że lepiej jak karty były słabo dostępne, ale wydajność ich nie była marnowana.
Kopanie również nie obciąża karty graficznej w 100%, ba nawet jest to nieefektywne jej wykorzystanie, obecnie bardziej karty dostają po tyłku w grach niż w koparkach. W koparkach jedyne co może ucierpieć to wiatraki które kręcą się 24/7, tylko z drugiej strony ilu też graczy zostawia swoje komputery włączone 24/7…

Mówisz o wykrywaniu używalności wyjść video, tego czy karty pracują w sli oraz w ile złącz wyposażona jest płyta, wszystko fajnie, ale taki zabieg będzie walką z wiatrakami, a zwiększy tylko koszty produkcji karty oraz sterowników - tutaj też po uszach dostaną gracze bo karty będą droższe niż w tej chwili. Minerzy albo będą crackować sterowniki, albo używać otwartych driverów więc nawet tego nie odczują.
Co w zamian dostanie gracz? Sterownik który będzie miał dodatkowe moduły w których będą mogły pojawiać się błędy, soft który może przycinać wydajność kart bo uzna, że na karcie jest kopana jakaś kryptowaluta, a w praktyce to karta nie daje rady z daną grą i jest obciążona w 100%.
Efekt będzie podobny do zabezpieczeń DRM w grach, piraci się tym nie przejmują, a gracze mają ciągłe problemy z uruchomieniem kupionych tytułów.

Najlepszym pomysłem jaki przedstawiłeś jest wykrywanie tego jakie biblioteki są wykorzystywane, aha no tak, ale tylko w teorii. Czym jest biblioteka directx albo opengl jak nie algorytmem wykonującym obliczenia na procesorze graficznym takim samym jak algorytmy szukające hasy? Powiem więcej, nic nie stoi na przeszkodzie by algorytm koparki dla picu i ominięcia wykorzystywał dodatkowo obliczenia dostępne w tych bibliotekach, ba nawet w ciemno mogę się założyć (o niewielką sumę bo 100% pewności jednak nie mam, ale w przyszłości na pewno się to pojawi), że te algorytmy wykorzystują niektóre algorytmy dostępne w tych bibliotekach w celach optymalizacyjnych. Powodem tego jest to, że karty graficzne wspierają niektóre biblioteki poprzez to że dany algorytm jest do przewidzenia z góry i można go na poziomie architektury samego GPU zoptymalizować.
Nawet jeśli się tutaj mylę to zawsze zostaje wcześniejsze rozwiązanie w postaci crackowania sterowników albo użycia otwarto źródłowych alternatyw.

Więc dalej uważam, że nie masz racji i jakiekolwiek pójście w stronę którą proponujesz wyrządzi więcej szkody niż pożytku.

Jest takie powiedzenie, przysłowie - nie wiem i nawet nie pamiętam gdzie je usłyszałem albo przeczytałem, ale jest bardzo prawdziwe i bardzo je lubię. Dodatkowo ma zastosowanie na wielu płaszczyznach. Mianowicie:
Uważaj o co prosisz bo może się spełnić.
Jest jeszcze uzasadnienie tego, bo sama sentencja nie jest jakoś przekonująca, ale jak się zastanowić nabiera sensu: Problem w proszeniu o coś polega na tym, że nie zawsze mamy wiedzę i świadomość czy to o co prosimy naprawdę jest nam potrzebne czy niezbędne, a tym bardziej dobre dla nas. Często prosimy bezmyślnie o coś co wydaje nam się wybawieniem lecz w dłuższej perspektywie może nam samym zaszkodzić.