Czy to ma sens?

W ostatnim numerze tygodnika Angora przeczytałem informację, że przestępcy skazani na długoletnie kary więzienia za morderstwa będą uczestniczyć w cyklu prelekcji dla uczniów. W trakcie spotkań mają być przybliżane młodzieży kwestie związane z ich pobytem za wieziennymi murami, ich przeżycia i doznania psychiczne. Wśród tych przestępców jest również jeden z dwóch morderców, których wspólna historia stała się kanwą dla scenariusza filmu “Dług”. Prosiłbym głosować w ankiecie powyżej, gdyż chciałbym poznać Wasze zdanie na ten kontrowersyjny temat. Ja swoje wyrażam głosując jako pierwszy na możliwość nr 1.

mało opcji anktiety jak na aż tak rozległą kwestię jaką jest etyka i moralność ja głosuję że nie można człowieka skreślać odrazu tylko trzeba takiego “sprostować” moralnie i psychicznie a potem gruntowne badanie psych. i orzeczenie czy “znormalniał” czy nie a jeśli chodzi o młodzież to zależy o czym będą dokładnie te wykłady ale jeśli dobrze czuję to oni chcą pokazać że nie warto zabijać i niszczyć życie nietylko sobie

Ciekawe czy zgodziłyby się z Tobą rodziny ich ofiar… Nie krytykuję Twojej wypowiedzi, gdyż każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania.

resocjalizacja NIE ISTNIEJE - kto twierdzi inaczej, nie wie co mówi :lol:

Polskie prawo jest do… :x więc nie ma możliwości egzekwowania kar na podstawie popełnionego przestępstwa… każdy to trafia do “kryminału” staję się jeszcze bardziej zdemoralizowany i gorszy… wiele razy siedziałem w aresztach z więźniami i żadnemu “zwykłemu” uczniowi tego nie życzę :lol:

i co najważniejsze… kara śmierci nie jest karą, a wręcz nagrodą :roll: co z tego, że odbierzesz życie komuś kto odebrał je innemu człowiekowi :roll: kodeks Hammurabiego nie obowiązuje :!: ja mam własne zdanie na temat karania przestępców… nie ma w nim miejsca na karę śmierci… można inaczej ukarać :!: :wink:

To jak? Lepiej ich utrzymywać do śmierci? Po co?

Za przemyślane i ukartowane z góry bestialskie morderstwo kara smierci bezwzględnie tu nie ma mowy o resocjalizacji takich ludzi co innego jeżeli ktoś popełni taki czyn w przypływie jakiejś nieprzewidzianej reakcji czy to pod wpływem złości czy w chwili jakiegoś załamania psychicznego w tym wypadku takiego człowieka można zresocjalizować

W sumie to tyle. :?

Jeśli zabójstwo było nieumyślne albo było wynikiem zbiegu okoliczności to powinno się wybaczać, np. w wypadku pod wpływem śliskiej nawierzchni.

Jeśli było to celowe, z jakiegoś powodu, z premedytacją. To wtedy śmierć dla nich i koniec. Zabili ? Mają problem. Dostanie taki 25 lat, wyjdzie po 15 latach i gdzie tu sprawiedliwość :evil:

Zgadzam się w zupełności!

A co z ciężkimi robotami, z rygorem?

Kiedyś więźniowie tory kładli, drogi, na budowach zapier… etc.

a teraz? pokoik, tv, widzenia (niejednokrotnie intymne), dobre żarcie… tak jak w hotelu!

A kara śmierci …co to za kara?

Sam nieraz myślę, że łatwiej było by nie żyć, nie mieć tylu problemów …a co dopiero gościu, który ma coś na sumieniu i zaplanowane lata odsiadki ?

BTW

Nasze prawo jest tak lewe, a ludzie tak skorumpowani, że wybili by tyle niewinnych …że szkoda gadać :x

A takie Niemczyki i inne i tak by się wymknęły :twisted:

To jest dobre rozwiązanie. :brawo: Ciekawe czy u nas w kraju do zrealizowania, gdy wokół tylu humanistów…

Każdy ma swoje problemy ale nie można się poddawać! Głowa do góry!

hm…

przestęstwa są różne i tło ich popełnienia również

np.

czy zabójstwo w afekcie, obronie własnej, czy ktoś już nie wytrzymał bicia kijem jak partner sobie popił - też karać śmiercią, czy nie ??

np. zabójstwo dokonane przez jednostkę chorą, dla której zabijanie jest przyjemnością - karać śmiercią, czy nie ??

Literalnie to zabójstwo ale to chyba jedyny wyjątek potwierdzający regułę.

A dlaczego stosować taryfę ulgową?

nie mówie o resocjaliźmie tylko o sprostowaniu psychiki czego na pewno nie da się zrobić w więzieniu

to popieram w 10000%

racja takiego typa można (faceta) wykastrować albo gorzej

to są sporadyczne wypadki aczkolwiek zdarzają się

a ludzie się zmieniają ale czy w więzieniu zmienią się na lepsze ?? jak dla mnie to można by takich typów jak wyżej podałem szczegółowe badania no i oczywiście stały dozór (gorsze niż więzienie być na oku przez 48/24h) do tego jak już wyżej było ciężkie roboty ale społeczne i nieco upokarzające ale nie za bardzo (bo wkońcu to dalej człowiek i nie można o tym zapominać) każda sprawa o morderstwo powinna być bardzo osobliwie i wnikliwie rozpatrzona i osądzona

A co z nieumyślnym ??

co z popełnionym w afekcie…?

Poza tym, co z dowodami ?

Często skazuje się na podstawie poszlak, fałszywych zeznań, lewych dowodów itp.

…można by ciągnąć dalej

Co z aborcją i eutanazją ?

…Czy doprawdy tak łatwo idzie skazać kogoś na śmierć ?

ja bym proponował pracę np kkamieniołomy itd dla więzzniów żerby zarobili na swoje utrzymanie a nie żeby podatnicy płacili na nich

A jaka jest inna opcja? Płacić im za pracę?

No i co? Tylko tyle?

Chyba żartujesz teraz?

To demagogiczny frazes ale trudno się z nim nie zgodzić.

niestety nie znalazłam odpowiedzi dla siebie…

na pewno jestem przeciwna karze smierci! !!

to nie ja dałam im zycie i to nie mi decydowac o jego odebraniu…

pewnie zaraz ktos napisze ze przeciez oni tak własnie postapili - odbierajac komus zycie. Ale dlaczego ja mam sie znizac do ich poziomu…

to sparwa etyki i wiary… nikt nie dał nam przyzwolenia na zabijanie! nie ogladam sie na innych, po prostu mam swoje zdanie i SWOJ kręgosłup moralny…

zreszta, co to za kara zostac zabitym??? zadna! TAM jest juz przeciez lepiej…