Czy to nie jest szkodliwe?

Zobaczymy potem :wink:

Chyba, że oślepniemy od tego :stuck_out_tongue:

Komunistyczna moda! Mało tego, wtedy samochodami jeździli wybrańcy losu, więc ruch uliczny był 100 razy mniejszy i uciążliwy!

A jak podgrzewasz szklankę wody w mikrofali?

Kerimus Ty jak zwykle starasz się “cierpieć za miliony”.

Chyba w tym to jest właśnie ich interes.

Pośrednio również na tych korzyści finansowych korzystają dzieci, bo dyrektor nie chowa tych pieniędzy do swojej kieszeni tylko za te pieniądze płaci szkolne rachunki czy zakupuje pomoce naukowe czy inne niezbędne rzeczy potrzebne do prawidłowego funkcjonowania szkoły.

Kolejna sprawa jakos za bardzo nie chce mi sie wierzyć żeby w miescie został postawiony jakikolwiek nadajnik czy przekaźnik bez zgody Inspektoratu Ochrony Środowiska. Myślisz że to jest tak prosto że przychodzi do dyrektora szkoły przedstawiciel operatora i spisuje na kolanie umowę z dyrektorem i na drugi dzień stawia maszt z antenami

:? :? :?

http://www.odnsieradz.edu.pl/pismo69c.htm

a ja wychodze sadze ze dyrektor wychodzi z takiego zalozenia ze: walic zdroie dzieci wazne ze wplywa za to kasa :slight_smile:

pozdro

A ja podam jeszcze lepszy przypadek:

W moim mieście nadajnik sieci komórkowej jest na wieży kościoła :shock:

Ale jakoś nikt tym się specjalnie nie przejmuje :?

A co w tym złego, że pewne sprawy nie są mi obojętne!

Ale chciałem Cię uspokoić, że nie jest to zakomuflowany atak na “szkolne tematy” - nie tym razem.

Wiem, że w związku z tą sytuacją są też odciążani rodzice, i mają pomniejszony składki na różne szkolne cele, tylko czy cel uświęca środki?

Powtarzam też, iż nie zamierzam w tej sprawie wyręczać tamtych rodziców. Jeśli im to nie przeszkadza to ich sprawa, i ich dzieci.

Po pierwsze, ten nadajnik jest jakieś dziesiąt metrów nad głowami wiernych, po drugie są tam powiedzmy raz na tydzień, po trzecie są to przeważnie ludzie starsi, po czwarte i aniołowie przy okazji weszli w zasięg telefonii komórkowej… :wink:

Z tego co słyszałem to w promieniu 10 m jest bardzo szkodliwe, ja jak narazie takie nadajniki widywałem na polach zdala od domów, ale za kase dziś wszystko mozna zrobić, przypuszczam ze dyrektor ma miesięczna kase z dierżawy za miejsce na antene albo dostał jednoraowy zastrzyk szczęscia na całe zycie :smiley:

Tego to nawet ja bym nie wymyślił. Chyba przesadzasz.

Nie chodzi mi o to kto ile zarobił i czy w ogóle coś z tego miał, tylko czy po prostu nie jest to szkodliwe dla uczących się tam dzieci?

Stary a co nie wiesz co to Polska, wcale by mnie to nie zdziwiło, jeśli nie wierzysz to chyba wiadomosci nie oglądasz, w Polsce wszystko sie da dlatego stamtąd wyjechałem bo nie lubie jak obywateli robi sie w konia i wyzyskuje na całego, zreszta widać jak ludzie uciekaja z Polski. ja juz nie wierze w bycie dobrym , a dyrektora nie obchodzi to czy dzieci beda zdrowe czy nie bo jego kadencja wygasnie za kilka lat i kto inny sie tym bedzie martwił, proste i logiczne. Pozdrawiam

A stare przysłowie mówi:

Zły to ptak co własne gniazdo kala

fiesta powiedz to tysiącaom polaków po studiach, którzy chca zarabiać godziwe pieniadze i założyc rodzine, ale własne gniazdo robi wszystko zeby to utrudnić. Ja chce wrócic do Poslki ale nie do takiej gdzie premier jest uwikłany w afery i nikt nic nie robi, a ludzie tylko gadaja i nic nie robia w tym kierunku, gdzie podwyzka goni podwyzke a zarobki ida nawet w dół, tak moge wymieniać godzinami.

A co to ma wspólnego z nadajnikiem na szkole?

Sieje zamęt! !!

Wiem, nic ja kończe dalsze dygresje :smiley: , ale tak to juz bywa