Czy trzeba robić licencjat?

Witam, jak w temacie.

W tym roku kończe studia, ale interesuje mnie wyłącznie ich skończenie bez tej całej pracy licencjackiej.

Czy żeby skończyć szkołę musi być obowiązkowo też zrobiona praca ? Jeśli nie musi, to czy mogę tą pracę napisać i obronić później ?

Pozdrawiam.

radek8 , licencjat jest potwierdzeniem ukończenia studiów i potwierdzeniem zdobycia wykształcenia zawodowego i przepustka do dalszej drogi. Bez licencjatu nie przyjmą Cię na studia magisterskie. Oczywiście, nie musisz podchodzi do egzaminu, będziesz wtedy miał tzw. “wykształcenie wyższe niepełne”, w sumie coś takiego nie funkcjonuje, ale zdarza się, że takie pojecie znajduje się na ankietach czy wnioskach. Co może się przełożyć np. na problemy ze znalezieniem pracy (wymagającej ukończenia uczelni wyższej)

Co do terminów. Zapytaj w dziekanacie.

Jest coś takiego jak absolutorium (czyli zaliczone wszystkie przedmioty i zdane egzaminy) i dawniej to honorowano. Teraz jest to praktycznie bezużyteczne (a szczególnie na studiach licencjackich).

Możesz, ale w określonym terminie. Jego przekroczenie związane jest z powtarzaniem ostatniego roku nauki.

BTW nie wiem jak Ty studiujesz i po co skoro to są podstawowe sprawy, o których powinien wiedzieć każdy student :stuck_out_tongue:

Moja narzeczona pracuje w Urzędzie Pracy i bardzo dużo ludzi spytanych o wykształcenie mówi, że posiadają wykształcenie wyższe niepełne. Niestety nie ma czegoś takiego. Tacy ludzie klasyfikowani są do osób mających wykształcenie średnie… I tak jest wszędzie.

Sam jestem studentem 5. roku studiów magisterskich i właśnie piszę pracę. Nie zdążę napisać pracy na czerwiec, ale będę miał absolutorium (wszystko zaliczone, książki oddane do biblioteki itp). Przez wakacje napiszę pracę i we wrześniu albo październiku będę się bronił. Jeżeli nie złożę podania chyba do końca roku (nie wiem dokładnie), o przedłużenie tego terminu obrony pracy, to niestety przepada.

Przepustka do dalszej drogi…Z tym bym trochę dyskutował.

Jestem magistrem pedagogiki specjalnej. W zawodzie jest problem ze znalezieniem pracy w moim mieście i okolicach, nie wspominając już o pracy w “nie zawodzie”. Ciągłe odpowiedzi pracodawców:

-Ma pan za wysokie wykształcenie aby pracować u nas,

-Ma pan za małe doświadczenie zawodowe, żeby u nas pracować(choroba zmusiła mnie do wolnego w tej kwestii)

-Na urząd pracy też nie ma co liczyć: W pierwszej kolejności jest rodzina, znajomi, a dopiero zwykły petent.

Osoba po szkole zawodowej/średniej zarabia więcej niż osoba z wyższym wykształceniem.

Pracuje w biurze, ale zarabiam mniej niż osoba przy pracy sezonowej przy układaniu kostki czy też pracującej w rzeźni w zakładach mięsnych.

Państwo w chwili obecnej stawia na pracowników fizycznych niż na umysłowych.

I taki “frajer” bez szkoły lub po podstawówce/szkole zawodowej śmieje Ci się prosto w oczy:

"Jak to nie możesz znaleźć pracy?

“Masz wyższe przecież wykształcenie, a ja bez niego od razu znalazłem pracę…”

Chillout , to nie dyskutuj. Piszę w kontekście pracy wymagającej ukończonych studiów. Zresztą, temat dotyczy konkretnego zapytania, a nie dyskusji co jest, jak powinno.

“Co może się przełożyć np. na problemy ze znalezieniem pracy (wymagającej ukończenia uczelni wyższej)”

“Bez licencjatu nie przyjmą Cię na studia magisterskie.”

Ja w tej kwestii napisałem i dlatego dyskutuje. Bo są to tylko pojedyncze przypadki.

Jak widać po wypowiedzi autora, nie interesuje go dalsze kształcenie, więc też nie jest to na temat.

Do autora:

Jeżeli nie oddasz gotowej pracy przed terminem, to jest ustalany inny termin z promotorem i tyle.

Nie przed terminem tylko w terminie.

Który nie może przekroczyć tego ustalonego odgórnie, bo skutkuje to powtarzaniem roku.

Chodziło mi o obronę w terminie. Termin złożenia pracy jest do uzyskania absolutorium czyli zakończenia studiów. Reszta jest nie w terminie.

Jak może pracę złożyć w terminie, jak jeszcze nie jest gotowa?

“Który nie może przekroczyć tego ustalonego odgórnie, bo skutkuje to powtarzaniem roku.”

Co?

Jak dostał absolutorium to jak może powtarzać rok?

To tylko wymysł jest danej uczelni, więc należałoby się dowiedzieć o tym u samego źródła.

Cytat:

A choćby z powodu tzw róznic programowych.

To już jest tylko i wyłącznie jego problem, nikt w to nie wnika, ma się trzymać terminów.

Dokładnie, zamiast zadawać pytanie na forum komputerowym :stuck_out_tongue: