Czy Unity będzie się aktualizowało niezależnie od systemu?

Witam.

Przesiadłbym się na Linuksa już wcześniej, ale po ostatnich zmianach wśród środowisk graficznych jestem bardzo skołowany. Do tej pory używałem Ubuntu i dobrze mi się na nim pracowało. Teraz jest Unity i możliwość uruchomienia Gnome 3. Gnome3 do mnie nie trafia, z KDE zawsze miałem jakieś problemy (brak dźwięku). Ze względu na sympatię do Ubu jestem w stanie przekonać się do Unity, ale tutaj pojawia się pytanie.

Unity będzie się teraz dość mocno rozwijało. Mam w planie w kwietniu zainstalować LTS 12.04 i posiedzieć na nim aż do następnego LTSa. W międzyczasie na pewno wiele sie pozmienia w tym środowisku w wydaniach z krótszym okresem wsparcia. Czy używając tego LTSa będzie można aktualizować samo Unity do najświeższej stabilnej wersji nie upgradująć systemu :?: Czy po prostu zatrzymam się z tą wersją środowiska jaka była w momencie wydania systemu :?:

Pewnie. Już teraz można instalować z repozytorium Unity 5 w Ubuntu 11.10 (Unity 4…)

A zdajesz sobie sprawę z tego że Ubuntu przedłużyło wsparcie LTS aż na 5 lat?

Czytałem o tym. Tylko się zastanawiam czy w przyszłości wraz z kolejnymi odsłonami Unity nie będzie problemów z podobną aktualizacją.

Poważnie :?: Nie słyszałem… W takim razie zrobię wcześniej przesiadkę na jakąś nowszą wersję. Chodzi mi po prostu o to żeby tak często nie reinstalować Ubuntu, ponieważ będzie to mój główny system na PC.

Co do LTSów to kolejne wydania będą wydawane normalnie - co 2 lata.

Ja póki co instaluję Ubuntu co pół roku. Jak będzie po tym LTSie, zobaczę :wink:

Wersja 12.04 będzie wydaniem LTS więc nie będziesz musiał wcześniej innych wersji instalować, po prostu przedłużyli wsparcie żeby firmy mogły migrować na Ubuntu.

Wątpię żeby przez 5 lat wsparcia dla systemu ktoś udostępniał repozytoria z nowymi wersjami Unity. Do pewnego czasu to na pewno, w końcu to LTS ale nie przez cały okres.

Więc z LTS jest tak:

  • przez jakiś czas po wydaniu oczywiście wszystko jest aktualizowane na tip-top.

  • następnie paczki są zamrażane (jakoś po roku z groszem z tego co pamiętam z 8.04 jak to było). Oznacza to, że środowisko jak było w wersji XYZ, to w takiej zostanie. Podobnie z programami, sterownikami grafiki itp. Aktualizacje krytyczne czasem się zdarzą, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jest to jednak LTS więc nie ma co się dziwić, w tym tkwi siła wydania stabilnego (nie oszukujmy się, te co pół roku to testowe snapshoty najwyżej). Wszystko jest przetestowane, sprawdzone, przez to nie pierwszej świeżości. Dzięki temu jednak po 1,5 pracy z Ubuntu 8.04 LTS uważałem, że jest już doskonale i co oni chcą jeszcze w nim poprawiać do końca wsparcia :slight_smile: Oczywiście do wielu rzeczy można szukać potem nieoficjalnych lub oficjalnych rep PPA na launchpadzie, aby być z czymś na topie (robiłem tak po ponad 2 latach z 8.04). Czasem zostaje jeszcze kompilacja, ale pamiętam jak było to z Kadu - po pewnym czasie trzeba się było uganiać za nowszymi komponentami do kompilacji, bo te w 8.04 były za stare i nie można było kompilować (ale tu wygrałem wtedy ja).

Ogólnie - chcesz być na topie ze środowiskiem i aplikacjami zawsze, musisz iść w wersje półroczne lub inne rolling-disto. Wersje LTS są dla ludzi, którzy szukają skały systemu na parę lat, jednak wiąże się to ze starszymi rzeczami. Najnowsze nie oznacza stabilnego, o to tu chodzi.

zawsze możesz sobie dodać dodatkowe repozytorium (PPA, więcej o tym tutaj http://www.omgubuntu.co.uk/2012/01/how- … ntu-11-10/ ) i upgradować sobie tylko Unity + części systemu bezpośrednio od tego zależne /ale większość systemu nadal byłaby LTS/. oczywiście, nie spodziewaj się że po takim zabiegu system nadal będzie stabilny jak “czysty” LTS /“stabilność” i “niezawodność” Ubuntu to już całkiem inna sprawa…/

Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Powiedz lepiej dlaczego uważasz, że LTS to dla Ciebie dobry wybór? Być może okaże się, że nie jest to dobry wybór.

Pytasz dlaczego. Dlatego, że Ubuntu będzie (jak wcześniej wspomniałem) moim głównym systemem, a nie chciałbym głównego systemu reinstalować co pół roku. No mija mi się to z celem. Stawiam system, który chciałbym aby mi posłużył przez pewien czas i to na pewno dłuższy niż te pół roku. Tak jak w przypadku Windows, postawiłem go raz a porządnie, a potem tylko korzystałem. No ale przecież z Linuksem też tak można (chyba że czegoś nie wiem?). Oczywiście trzeba od czasu do czasu zrobić małe odświeżenie, wiadomo. Ale nie za często.

W ogóle nie miałbym problemu z tym tematem, gdyby w Ubu wciąż siedział stary, dobry Gnome 2, w którym zmiany nie zachodziły zbyt gwałtownie i później po ewentualnej przesiadce w nowszą wersję nie było problemu z opanowaniem ewentualnych zmian. W Unity zmiany które będą zachodziły będą szły w kierunku ułatwienia userowi życia i interfejs pewnie będzie się rozwijał. Zapewne będzie o wiele więcej możliwości konfiguracji samego środowiska. Więc nie chciałbym się pozbawiać możliwości korzystania z tych zmian, bo lubię co nieco dostosować pod siebie. Chodzi więc o to że gdy zainstaluję przykładowo następnego LTSa to nie chciałbym efektu, że Unity tak pójdzie do przodu, że nie będę mógł się w nim potem połapać.