W takim razie zapraszam do porównania, JPG otwarty, zmieniony (dopisana kolejna cyferka przy pomocy pędzla), a następnie zapisany w jakości 8/12 i zamknięty - i tak 10 razy - versus JPG 8/12
Nie mam jak teraz w pracy zweryfikować tego co piszesz, bo możesz znowu coś mistyfikować jak z rozmiarami 
Dla testu przeskanowałem żółtą karteczkę w 600dpi. Zapisałem ją kilkukrotnie z kompresją 66, bez wygładzania, próbkowanie 4:4:4 (bo chyba to miałeś na myśli pisząc 8/12?) Po zbliżeniu ewidentnie widzę kwadratowe obszary wygładzonych zbliżonych kolorów typowe dla kompresji jpg.
Może efekt ten mniej występuje dla zaszumionych zdjęć o dużej rozdzielczości i ilości szczegółów? Nie wiem, nie siedzę w grafice, ale tobie już nie wierzę 
To miałem na myśli 
I nie musisz Sprawdzam z ciekawości, nie będę nikogo nawracać. Jak kogoś jarają cyferki to co ja poradzę 
Niech zapisuje wszystko w TIF “bo bezstratnie”, skoro poczuje się lepiej Sam po prostu kiedyś zapisywałem w TIF skany swoich negatywów. Ostatnio przy porządkach na archiwalnych dyskach zrzuciłem to wszystko do JPG i wywaliłem w cholerę TIFy
W gimpie jest to trochę inaczej, ale testowałem na takich samych ustawieniach jak ty pokazałeś i efekt jpg u mnie widać 
W każdym razie, jeśli wypraktykowałeś, że gra niewarta świeczki, to muszę wierzyć na słowo.
Skaner bębnowy pod warunkiem, że ma się taki bo trochę kosztuje. Druga sprawa zwykłemu userowu wystarczy dobry skaner z ICE jak nie ma ICE to szkoda kasy i czasu. Trzecia sprawa to negatyw musi byc dobrze wywołany i poprawnie naświetlony aby skorzystać z zalet skanera bębnowego. Zostaje opcja dedykowany skaner do negatywów z ICE ale też odpowiedni nie dwudziestoletni.
Jak mamy wybór pomiędzy TIFF i JPEG to mamy niewielki wybór.
Osobiście zdjęcia trzymam w JPEG, ale dla fanów bezstratnej kompresji przypomnę, że mamy jeszcze PNG (Portable Network Graphics). Tu mamy rozsądną wielkość pliku, w porównaniu do TIFF.