Witam mam pytanie postanowiłem dokupić dodatkowy dysk toshiba 1tb do mojego komputera lecz nie wiem czy zasilacz nie okaże się za słaby .
Mój zestaw na chwilę obecną to :
Pentium g460
Ascrock h110m-dgs r3.0
Radeon rx570 4gb
8gb Ram
Napęd optyczny
Dysk hdd Toshiba 1tb
Zasilacz kcas 400w
Utzyma.
Dobra rada od kolegi:
Naprawdę masz ten peocek a nie przypadkiem 4000 coś tam?
Jak tam to wstaw coś innego, g460 słabiutki…
HDD mają niewielkie pobory prądu (do 10W gdy pracuje a nie ziewa), moim zdaniem zamiast 1TB lepiej wybrać 2TB bo różnica w cenie to stówa a ten pierwszy łatwo zapełnić (sam mam 3TB tośkę i cenię sobie wolną przestrzeń). Ta grafika to przy tej protezie, jak zauważył kolega wyżej, idzie na zaciągniętym ręcznym, choć widzę że płyta główna to też zabawka do pudełek typu media center. Ktoś ci to złożył czy grafa dorzucona na końcu? Co do meritum, po dołożeniu tego HDD nie powinno być problemów z brakiem “papu”.
Nie kupuj 1TB, chyba że nic nie ściągasz i nie grasz w gry. W innym przypadku nawet się nie obejrzysz jak 1TB się skończy. Ja miałem kupić 2TB a wziąłem 3TB bo różnica kilkadziesiąt zł a to zawsze 1TB więcej.
Jeśli szybko zapełniasz miejsce na dysku to 2TB jest minimum. Dodatkowo jak masz hajs to kup sobie tani SSD na system i gry (np. ADATA SU630 - mam i polecam) a ten 1TB zostaw na magazynowy.
Dysk to nie prądożerna karta graficzna czy procesor. Jak zasilacz jest sprawny to nie ma potrzeby zmieniać.Pobór energii przez dysk nie jest zbyt duży,tak jak kolega wyżej pisze max 10W.
Co do pojemności,jak wystarcza ten 1TB dysk to kupuj,jak zamierzasz ściągać sporo gier to wtedy możesz rozważyć większy.Wszystko zależy od przeznaczenia,nie każdy potrzebuje dysk o pojemności 2-3TB czy więcej.
Nie kupuj wieloterabajtowych dysków, bierz “jedynki”. Gdy zabraknie miejsca, kupisz drugi. Jak padnie duży dysk, strata bardziej boli.
@anon17641694 jaki to sens? Przy tej różnicy w cenie bierzesz 2TB i spokojnie robisz backup ważnych plików z dysku 1TB na nowym a i tak zostaje hektar wolnej przestrzeni.
Zbyt dużo widziałem uszkodzonych wieloterabajtowców, żeby kupować sztuki większe niż 1TB. Poza tym fizyczne uszkodzenie jednocześnie dwóch/trzech/czterech dysków jest mało prawdopodobne.
Wszystkie dyski padają, jedne częściej, inne mniej.
Rozmiar nie jest tu regułą.
Super, jak się ma 2 dyski.
Jak się ma 5-6, to hałas, ciepło i +50W do zużycia energii przekreślają cały pomysł.
I tu wchodzi SSD, cały na biało
Kolejny raz się powtarzam ale, w kompie mam obecnie 500GB Samsung F3 (31.000 godzin), 2TB Seagate (dwutalerzowy, była wersja trzytalerzowa ale sporo wolniejsza, 19.000 godzin), ostatnio dołożony 3TB Tośka (ta jest świeża więc tylko 3.500). Oprócz tego w szafie z backupem 320GB WD (35.500), 500 GB WD Blue (18.000) oraz 500GB Seagate (35.500). Dysk który mi sprawiał problemy to 160 GB Seagate który zaczął po ok. 15.000 relokować sektory (system często łapał zwisy), więc poszedł na śmietnik. Dysk któremu padłą elektronika IBM 40GB, po niecałym pół roku użytkowania wymieniony na nowy. Oprócz dwóch ostatnich wszystkie banglają, SMART w porządku, dostęp do sektorów (testowane Victorią) w porządku. Oczywiście są całe serie ze spiedykniętym firmware które padają jak muchy, wystarczy pogooglować (tak było z jedną serią Seagate, które rozwalał firmware). Nie ma reguły, trafisz dobrze masz spokój, nie masz szczęścia masz awarię i całość idzie w piach. btw większość to olewa ale sam zwracam uwagę na warunki pracy HDD, u mnie w lato temp nie wychodzą wyżej niż 45 stopni (zasługa przemyślanej obudowy, na te 3 HDD wieją sobie spokojnie 2 wentylatory na 5V).
Kup na co cię stać.
W sumie nie napisałeś do czego to ma być używany a już masz kilka propozycji.