Czy zignorować rzadkie buczenie zasilacza?

Witam,
jakiś czas temu złożyłem zestaw komputerowy:

Karta graficzna: Gigabyte GeForce GTX 1060 G1 6GB
Procesor: Intel Core i5-7500
Płyta główna: ASRock H110M-DVS R3.0
Ram: GoodRam PLAY DDR4, 8GB, 2400MHz, CL15
Zasilacz: Corsair CX450M 450W
Obudowa: SilentiumPC Regnum RG2 Pure Black
Chłodzenie CPU: SilentiumPC Fera 2 HE1224
SSD: Transcend 370 128GB

Na samym początku wszystko było ok. Po godzinie od pierwszego uruchomienia zasilacz zaczął brzęczeć. Dźwięk był irytujący, ciągły. Stukanie w obudowę zasilacza zmieniało ton tego buczenia; tak też zlokalizowałem źródło tego hałasu. Położenie obudowy poziomo natychmiastowo rozwiązało problem. Po kilku godzinach problem się ponowił i został rozwiązany w taki sam sposób - położenie komputera poziomo i postawienie go do pionu. Problem wystąpił jeszcze raz około 2 tygodnie później. Dzisiaj minął miesiąc od pierwszego uruchomienia komputera. Problem z brzęczącym zasilaczem pojawił się 3 razy. Czy powinienem to zignorować, czy jednak warto coś z tym zrobić?

Nie ignoruj - zanieś komputer na serwis jesli sie na tym nie znasz. Być może coś się odpieło w zasilaczu.

Zasilacz niby OK, ale wystarczy niedokładne dokręcenie w obudowie, żeby zaczął dawać efekty dźwiękowe.
Czy to aby nowy i na gwarancji?

Kiedyś dawno temu stacja robocza po jakiejś grzebaninie zaczęła mi brzęczeć, okazało się że końcówka trytytki którą były spięte kable wlazła do zasilacza przez kratkę i terkotała o zasilacz.
Sprawdź, może u ciebie też jakiś przewód lub cokolwiek innego tak robi.

Co mogło się odpiąć? Komputer jest złożony od miesiąca, a buczenie wystąpiło 3 razy.

Nie wiesz jak chińczyki go złożyły, a sam napisałeś że:

Rozwiązało problem.
Wniosek: coś w zasilaczu albo poza nim jest luźne i w kontakcie z wiatrakiem zaczyna brzęczeć.
Chyba że to wadliwy wiatrak.